Mutantem być…,

Czyli rzecz o uniwersalizacji marzeń i traum w serii pełnometrażowych filmów „X-Men”

Maciej Dowgiel

Seria filmów fantastyczno-naukowych „X-Men” jest częścią drugiego co do popularności uniwersum składającego się z filmów kinowych i telewizyjnych, gier elektronicznych oraz komiksów. Jej komiksowy rodowód sięga 1963 roku. Z czasem system rozrywkowy zbudowany na świecie X-Menów stał się flagowym produktem Marvel Comics [1].

Bohaterowie to mutanci posiadający nadprzyrodzone moce oraz nietypowy wygląd, zazwyczaj świetnie skrywany pod maską przeciętnych ludzi. Szczególnie dużym powodzeniem cieszą się wśród nastolatków [2] (i dorosłych wychowanych na filmach i komiksach serii), dla których zostali zresztą stworzeni. W ich kreacji zastosowano szereg sprawdzonych mechanizmów, umożliwiających identyfikację z nieprzeciętnymi bohaterami oraz wykorzystano wiele popularnych wątków i motywów, czyniących ich świat uniwersalnym, a więc czytelnym dla odbiorców zamieszkałych pod wszystkimi szerokościami geograficznymi świata. Oglądając filmy składające się na świat „X-Menów”, warto zastanowić się, co sprawia, że łatwo można zaprzyjaźnić się z bohaterami i zrozumieć ich problemy.
X14

Wspólne marzenia, czyli co nas łączy z mutantami…

Charakteryzując współczesnych nasto- i dwudziestokilkulatków Anna Maria Szutowicz, dokonuje oceny ich wychowania: „wychowujemy nasze dzieci w kompleksie czy też syndromie jednorożca. Opowiadamy, że narysowały cudowny rysunek, zaśpiewały najlepiej ze wszystkich, mają niepowtarzalny talent malarski, nawet kupę zrobiły jedyną w swoim rodzaju. Rośnie nam pokolenie przekonane o swojej wyjątkowości. I ta konkurencja do wyjątkowości zaczyna być nie do zniesienia. Moje i twoje dzieci spotykają się z setkami innych i te wszystkie dzieci w wielkich miastach, wykształconych rodziców, mają wpojone, że są wyjątkowe. I co oni mają zrobić, by być tacy wyjątkowi? Dzisiaj towarem luksusowym dla młodych jest to, żeby ktoś się nimi, a nie sobą samym, naprawdę zainteresował” [„Pokolenie jednorożców. Z Anną Marią Szutowicz, liderką projektu Świat Młodych, rozmawiał Wojciech Tymiński”, „Duży format”, nr 21/1184, 25 V 2016]. Taki obraz młodych ludzi, choć prawdziwy, nie jest wcale ani odkrywczy, ani świeży. Tendencje wychowania do wyjątkowości trwają nieprzerwanie przynajmniej od kilku pokoleń, a zderzenie z rzeczywistością, zwyczajnych przecież, młodych ludzi nie dotyka wyłącznie pokolenia urodzonego na przełomie ostatnich wieków. Podobny problem z własną wyjątkowością miało choćby pokolenie ich dzisiejszych rodziców i dziadków, którzy w wierze we własne talenty pokładali nadzieje na wyrwanie się z szarej rzeczywistości PRL-u.

Opisana strategia wychowawcza staje się bardziej złożona (i paradoksalna), gdy uświadomimy sobie, że żyjemy dziś w dobie całkowitej unifikacji (ujednolicenia). Identyfikujemy siebie przez swój wygląd (pragnąc upodobnić się do ikon kreowanych przez media) i posiadanie (wciąż podsycane przez przemysły poszukujące nowych rynków zbytu). Nie dość, że większość młodych ludzi chce wyglądać podobnie do siebie (np. strój, makijaż, fryzura, styl bycia), ale i jak gwiazdy znane ze starych i nowych mediów, to dodatkowo chce oglądać siebie i swych idoli na takich samych telewizorach, smartfonach, tabletach czy komputerach.

Z imienia, nazwiska i „mutanckiego” pseudonimu możemy wymienić ok. sześćdziesięciu X-Menów zamieszkujących świat wykreowany w komiksach i filmach Marvela. Jednakże z wizualizacji prezentowanych na ścianach Celebro — ogromnej maszyny wspomagającej telepatyczne zdolności Profesora X (Charlesa Xaviera) — dowiadujemy się, że po Ziemi stąpa mniej więcej tyleż samo ludzi, co mutantów [3]. Niektórzy uświadomili sobie, że są mutantami. Innych dopiero to czeka. Skoro są ich miliony, a nie wszyscy zostali zidentyfikowani (i autozdiagnozowani), to w odbiorcy pojawia się nadzieja… szansa na bycie mutantem. To zaś zapewnia spełnienie dwóch najistotniejszych dla młodych ludzi potrzeb. Wyglądać jak inni i jednocześnie być wyjątkowym (zmutowanym, a więc obdarzonym) [4]. Na tym prostym poziomie odbioru dochodzi do głosu potrzeba identyfikacji życzeniowej, obserwowania na ekranie „lepszych siebie”.

X15

Bohaterowie-mutanci są zatem skonstruowani w taki sposób, aby mogli być idolami nastolatków. Ich wyrazistość jest dwustopniowa. Po pierwsze są zmutowani, a więc obdarzeni nadprzyrodzonymi zdolnościami. Po drugie, w większości przypadków są wciąż nastolatkami, ze wszystkimi przymiotami charakterystycznymi dla swego wieku. Podobnie jak ludzie kochają się, buntują, odczuwają i stają przed życiowymi wyborami. W końcu są uczniami, a więc ich problemy są tożsame z tymi, które przeżywają widzowie —najczęściej ucząca się młodzież, studenci lub młodzi dorośli, u których wspomnienia ze szkolnej ławy wciąż są żywe.

Wyobcowanie młodych mutantów i ich zmagania ze swą innością pojawiają się we wszystkich odsłonach serii (z wyjątkiem „X-Men Geneza: Wolverine”, Gavin Hood, USA, 2009 i „Deadpool”, reż. Tim Miller, USA, 2016). Stanowią główną tematykę filmów „X-Men” (reż. Bryan Singer, USA, 2000) oraz „X-Men: Pierwsza klasa” (reż. Matthew Vaughn, USA, 2011). Mutanci są w nich ukazani jako zwykłe nastolatki z niezwykłymi zdolnościami. Do szkoły dla mutantów (obdarzonej młodzieży) trafiają ze względu na nieumiejętność pogodzenia się ze swym genetycznym darem. Tam ukształtowana zostaje ich tożsamość — zwyczajnych-niezwyczajnych. Na ich drodze do pogodzenia się z samym sobą często pokonują różne przeszkody, podobne do tych, jakie młodzi ludzie muszą pokonywać w swym zwyczajnym życiu.

Takie ukazanie „utalentowanych”, marzących o zwyczajności jest odbiciem tego, o czym marzy duża część widzów. O odkryciu w sobie talentu, który pozwoli im na stanie się niezwykłym, a tym samym zauważalnym. Projektując własne potrzeby na filmowych bohaterów, mogą łatwo się z nimi utożsamić. I właśnie w owym procesie utożsamiania tkwi z pewnością tajemnica powodzenia Marvelowskiej serii.

Zrozumieć uniwersum, czyli rzeczywistość zbudowana na zbiorowych traumach

Magneto
Postać Magneto (prawdziwe nazwisko: Erik Lensherr) wbrew pozorom jest najbardziej niejednoznaczną osobistością ze świata X-Menów. Choć i twórcy, i odbiorcy sytuują go po „ciemnej stronie mocy”, trudno odmówić mu ludzkich cech, a zatem trzeba usprawiedliwić jego zachowania [5]. Prywatnie to przyjaciel Charlesa Xaviera. Z pochodzenia jest polskim Żydem, a jego nastawienie do świata ludzi i mutantów wynika z traumy Holokaustu.

X02

Historię małego Eryka, który posiada zdolność panowania nad każdym metalem, poznajemy już w pierwszej filmowej odsłonie serii (reż. Bryan Singer, USA, 2000). W scenie otwierającej jest on małym chłopcem, który odłączywszy się od rodziców, unika zsyłki do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Za kolczaste druty trafią jego opiekunowie. Z tej retrospektywnej sceny po raz pierwszy dowiadujemy się o wydarzeniu, które na stałe ukształtowało Magneto. Uzupełnieniem informacji o bohaterze są wydarzenia z czołówki „X-Men: Pierwsza klasa” (reż. Matthew Vaughn, USA, 2011). Pierwsze sekundy są dokładnym powtórzeniem ujęć z filmu „X-Men” (2000). W dalszej kolejności, ujawnione są wydarzenia z laboratorium hitlerowskiego lekarza-naukowca, który rozpoznaje u chłopca nadprzyrodzone umiejętności. Chce je wykorzystać do stworzenia żołnierzy idealnych. Wezwany do gabinetu doktora, Eryk ma szansę uratować swą matkę od śmierci. Musi jedynie ujawnić swe zdolności (przesunąć metalową monetę leżącą na biurku). Nie jest niestety w stanie kontrolować swej mocy. Moneta pozostaje nieporuszona. Matka na oczach syna ginie od kuli hitlerowca. Dopiero wtedy gniew i bezsilność Eryka uaktywniają jego moc. Ku uciesze szalonego naukowca niszczy gabinet i laboratorium [6].

X03

X04

X05

Wątek Holokaustu najwyraźniej rozwija ostatnia (pod względem chronologii pojawiania się na ekranach kin) część serii „X-Men: Apocalypse” (reż. Bryan Singer, USA, 2016). Magneto wraz z wszechmocnym bogiem-mutantem przenoszą się do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Tam ożywają wspomnienia. Pojawia się kluczowe dla religijnego dyskursu po Holokauście pytanie (skierowane wprost do boga-mutanta Apocalypse): gdzie był podczas wojny i dlaczego dopuścił do Zagłady. Odpowiedź równie dobrze wpisuje się w kontekst dyskursu o Holokauście. Apocalypse stwierdza, że nie mógł interweniować, gdyż został podstępnie uśpiony i uwięziony w piramidzie, gdzie spoczywał aż do lat 80. XX wieku…

Nienawiść Magneto do hitlerowców z czasem rozszerza się na całą ludzkość. Odzwierciedlają to wątki wskazujące na niechęć ludzi do mutantów (czyli symbolicznych Innych). Z jednej strony widzowie dostają wskazówkę, że ludzkość nie wyciągnęła wcale nauki z największej tragedii XX wieku, a hasła rozwoju i dobrobytu opartego na nietolerancji i eksterminacji (analogiczne jak w nazistowskich Niemczech) są wciąż nośne [7]. Z drugiej zaś, uświadamiamy sobie, że pomimo długiego okresu, jaki upłynął od zakończenia wojny, problem traumy, zemsty i przebaczenia pozostaje aktualny. Zbiorowa świadomość części społeczeństwa dotkniętego traumą Holokaustu reprezentowana jest właśnie przez Magneto. I choć jego niszczycielskie zapędy zazwyczaj zostają powstrzymane przez pokojowo nastawionych X-Menów pod wodzą Charlesa Xaviera, zachowania Eryka są uzasadnione, oparte bowiem na osobistej traumie Holokaustu, która ze względu na priorytet i skalę wydarzenia zawładnęła dużą częścią dyskursu kulturowo-społecznego Zachodu.

Wolverine
Pierwsze wzmianki o prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnym bohaterze z uniwersum X-Menów — Wolverinie (Loganie) pochodzą z Północnej Kanady z roku 1845. Jako dziecko, nieświadome tego, kim jest jego ojciec — agresywny pijak i stręczyciel, morduje go, czym skazuje siebie na ucieczkę z rodzinnego domu. Retrospektywne sceny lokują go jako żołnierza (lub najemnika) we wszystkich znaczących konfliktach zbrojnych — od czasów wojny secesyjnej do współczesności. Z bratem Sabretoothem (Victorem Creedem) tworzą duet niepokonanych (ze względu na mutację błyskawicznej regeneracji ran, opóźnienie procesów starzenia oraz zdolność wytworzenia potrzebnych do walki tygrysich pazurów — Sabretooth, kostnych szabli wyrastających z knykci pięści — Wolverine), niemal nieśmiertelnych wojowników [„X-Men Geneza: Wolverine”, reż. Gavin Hood, USA, 2009]. Bohater ten był także członkiem oddziału najemników — mutantów i żołnierzy sztucznie zmutowanych przez Weapon X [Agent Zero (David North), Bolt (Chris Bradley), Gambit (Remy LeBeau), Deadpool (Wade Wilson)] [8] bezwzględnie mordujących nigeryjskich poszukiwaczy diamentów [9].

X07

X08

X09

X10

X11

W końcu poddany został wojskowym eksperymentom wzmacniającym (utwardzających) jego szkielet do nieznanych dotychczas możliwości, a tym samym jeszcze bardziej zbliżających go do nieśmiertelności.

X12

Wydarzenia wojenne kształtują jego charakter i nastawienie do świata i rzeczywistości. Konflikty zbrojne ukazane są w nich w sposób uniwersalny. Każda z wojen niesie za sobą przemoc, gwałt i śmierć. Powoduje zachowania patologiczne wśród walczących. I najważniejsze — odczłowiecza. Z każdej kolejnej interwencji zbrojnej Wolverine wraca coraz bardziej pokiereszowany emocjonalnie, pozbawiony uczuć, przede wszystkim współczucia i zaufania. Wspomnienia walk, popełnianych zbrodni, ponoszonego ryzyka, bólu i ran są dla niego traumatyczne, nie pozwalają na spokojny sen. W ten sposób Wolverine (czyli w języku polskim rosomak [10]) jawi się jako ofiara wojny — konkretnej, bo osadzonej w sztywnych ramach historycznych. I uniwersalnej, niezależnie od czasu i miejsca, siejącej emocjonalne spustoszenie w jego ciele i umyśle. Dzięki wspomnieniowej kreacji bohater staje się bliższy widzowi, a jego traumy zyskują wymiar zbiorowy, czyli odnoszący się do uniwersalnego postrzegania wojny jako zjawiska jednoznacznie negatywnego, niszczącego niewinnych ludzi (i mutanty) [11].

Dopełnieniem traumy — bólu i wypalonej wojną pustki [także tożsamościowej, konieczność zdefiniowania siebie jako mutanta (per analogiam człowieka) i mordercy, wojownika, najemnika], jest wspomnienie transformacji dokonanej w jego ciele przez wojskowego nienawidzącego mutantów, ale pragnącego stworzyć super-żołnierza [12] Williama Strykera [13]. Proces „wszczepienia” w kościec Wolverina adamantium był tak bolesny, że możliwy do przejścia jedynie przez mutanta. Choć zakończył się sukcesem, bohater ledwo uszedł z życiem [14]. Tajemniczy, stalowy szkielet jest dla niego formą protezy. Tak pojmowana tajemnicza, biologiczna metamorfoza Logana ma na celu właśnie oswajanie z różnego typu protezami, które w XXI wieku stały się codziennością. Dzięki pokazaniu siły woli i odwagi bohatera, przekonujemy się, że dzięki wyposażeniu w różnego typu „części zastępcze” można funkcjonować normalnie (lub nawet lepiej niż przeciętni ludzie) [15]. Technologiczna ingerencja w ludzkie ciało, która przez wieki budziła przerażenie, zostaje poskromiona, a jej nienaturalne postrzeganie — pozytywnie introjektowane [16].

X13

Rozszerzanie uniwersum

Najnowsza filmowa odsłona serii „X-Men: Apocalypse” (reż. Bryan Singer, USA, 2016) rozciąga uniwersum Marvela o prawi pięć tysięcy lat. Najsilniejszy mutant wszechczasów istniał już w czasach starożytnego Egiptu. Apocalypse (En Sabah Nur) został uznany za boga, przede wszystkim dzięki wypracowaniu zdolności kumulowania w sobie zdolności kolejnych pokoleń mutantów. Potem odradzał się w nowym ciele, przejmując umiejętności z kolejnych wcieleń. Dzięki temu stał się wszechmocny i niezniszczalny. Zrównanie czasu akcji z okresem pierwszych piramid uświadamia widzom, że mutanci istnieli od zarania dziejów. I choć wymagać będzie to scenariuszowej ekwilibrystyki [17], gdyż X-Meni (pod tą nazwą) pojawili się dopiero w drugiej połowie XX wieku [18] (wraz z założeniem przez profesora Charlesa Xaviera szkoły dla obdarzonej młodzieży), przygody mutantów mogą pojawiać się na przestrzeni pięćdziesięciu wieków, jak wiemy z historii, naszpikowanych wojnami, konfliktami zbrojnymi i przemianami społecznymi, politycznymi i kulturowymi.

X15

Ciekawą strategią Marvelowskiego uniwersum są zapowiedzi kolejnych filmowych odsłon serii. Jak wiedzą fani filmów o X-Menach, prawie żaden z nich nie kończy się wraz z napisami zamykającymi. Tuż po nich pojawia się krótka zajawka, która wskazuje, czego można spodziewać się w kolejnych odsłonach. „X-Men: Apocalypse” uwiarygodnia rozszerzenie uniwersum o kolejnych bohaterów — ludzi, którzy z różnych powodów zdecydowali się poddać mutacji. W tym przypadku dowiadujemy się o wygenerowaniu przez wojsko biosubstancji pochodzącej z ciała Wolverina, określonej jako „Weapon X”. To zaś uwiarygodnia np. metamorfozę Deadpoola, którą widzowie mieli okazję zobaczyć na początku 2016 roku. Możliwości genetycznej ingerencji w ludzkie ciało, ulepszane genami mutantów, to temat na osobną rozprawę dotyczącą kwestii etycznych. A jako wybieg fabularny daje nieograniczone możliwości rozwojowe całej serii, która prawdopodobnie będzie produkowana tak długo, jak występować będzie zapotrzebowanie odbiorcze. To ono generuje zyski ze sprzedaży biletów do kina i innych produktów opartych na licencji Marvelowskiej serii.

Bibliografia

X1 „X-Men” reż. Bryan Singer USA, 2000
X2 „X-Men 2” reż. Bryan Singer USA, 2003
XOB „X-Men: Ostatni bastion” reż. Brett Ratner USA, 2006
XW „X-Men Geneza: Wolverine” reż. Gavin Hood USA, 2009
XPK „X-Men: Pierwsza klasa” reż. Matthew Vaughn USA, 2011
XMEN PKN „X-Men: Przyszłość, która nadejdzie” reż. Bryan Singer USA, 2014
Deadpool „Deadpool” reż. Tim Miller USA, 2016
XMEN A „X-Men: Apocalypse” reż. Bryan Singer USA, 2016

Poza serią, nieuwzgląnione w analizie:

Wolverine „Wolverine” reż. James Mangold USA, 2014

Przypisy

[1] Największą popularnością w Stanach Zjednoczonych cieszą się filmy i komiksy wywodzące się z wydawnictwa DC Comics (obecnie należącego do koncernu medialnego Time Warner). Stworzone przez nich światy: Batmana, Supermana, Ligi Sprawiedliwych zajmują niekwestionowane pierwsze miejsce w fantastyczno-naukowych rankingach popularności. Marvel obecnie należy do najmocniejszego koncernu medialnego The Walt Disney Company. Ze względu na odmienność gatunkową i tematyczną pomijam w rozważaniach uniwersum Star Wars.

[2] Wyjątek stanowi film „Deadpool”, który ze względu na treść oraz formułę wulgarnej komedii otrzymał kategorię wiekową „R” (według MPAA), co w praktyce oznacza, iż młodzi ludzie poniżej siedemnastego roku życia mogą zobaczyć film tylko pod opieką osób dorosłych.

[3] Skalę występowania mutantów na Ziemi najlepiej ilustruje film „X-Men: Ostatni bastion” (reż. Brett Ratner, USA, 2006). W tej odsłonie serii mutanci stają przed wyborem: pozostać sobą czy poddać się kuracji usuwającej ich dar. Fabuła jest zbudowana wokół tego problemu. Wybór mutantów wiąże się bezpośrednio z tożsamością jednostkową, zatem szczególnie ta część serii dotyczy omawianego paradoksu unifikacji i wyjątkowości.

[4] Ze względu na posiadaną nadprzyrodzoną moc, mutanci u większości odbiorców budzą podziw. Refleksja nad posiadanym przez mutanta darem przychodzi dopiero po czasie, szczególnie gdy ów dar uniemożliwia korzystanie z prostych przyjemności. Jednak nawet wtedy twórcy serii proponują proste rozwiązanie, którym jest praca nad sobą (a więc także nad opanowaniem posiadanej przez siebie mocy).

[5] Magneto jest przyjacielem (lub byłym przyjacielem — w zależności od fabuły poszczególnych odsłon serii) Charlesa Xaviera. Niejednokrotnie ich ideologiczne i światopoglądowe drogi się rozchodziły, a konflikt fabularny wiązał się z ich walką. Często jednak wzajemnie się wspierali, szczególnie gdy wspólny wróg wymagał połączenia sił. Pomimo wspólnej walki, motywacje do niej prawie zawsze pozostawały rozbieżne. Wyjątek stanowi film „X-Men: Przyszłość, która nadejdzie” (reż. Bryan Singer, USA, 2014). Występują tu wspólnie przeciw Sentinelom, nowoczesnym mutantom-robotom, które dzięki manipulacjom genetycznym posiadły umiejętność przejmowania nadprzyrodzonych cech przeciwnika. Do zjednoczenia dochodzi też w końcowych minutach ostatniej odsłony „X-Men: Apocalypse” (reż. Bryan Singer, USA, 2016).

[6] Fabuła „X-Men: Pierwsza klasa” opiera się na powojennych poszukiwaniach niemieckich zbrodniarzy wojennych, w tym zwyrodniałego naukowca-lekarza. Traumatyczne wydarzenia z historii przeplatają się z wydarzeniami z lat 70., a kara dla unikających odpowiedzialności zbrodniarzy wojennych z czasów II wojny światowej jest istotnym problemem politycznym, chętnie wykorzystywanym przez kinematografię, np. „Labirynt kłamstw”, reż. Giulio Ricciarelli, Niemcy, 2014).
X01

[7] Aktualne, niszczycielskie zapędy ludzkości wobec mutantów (Innych) najwyraźniej odzwierciedlają dwie części: „X-Men: Ostatni bastion” (reż. Brett Ratner, USA, 2006) oraz „X-Men: Przyszłość, która nadejdzie” (reż. Bryan Singer, USA, 2014). W tej ostatniej zaistniała zawoalowana krytyka polityki zemsty (i jej ewentualnych konsekwencji), co także wpisuje się w jeden z aspektów dyskursu o Holokauście.

[8] Uwaga. Istnieją istotne rozbieżności dotyczące pochodzenia Deadpoola. Wydarzenia ukazane w filmie „Deadpool” (reż. Tim Miller, USA, 2016) ignorują wskazówki dotyczące bohatera, zawarte w filmie „X-Men Geneza: Wolverine (reż. Gavin Hood, USA, 2009).

[9] Celem misji firmowanej przez armię Stanów Zjednoczonych nie jest kradzież cennych diamentów, lecz odnalezienie fragmentów meteoru, głównego składnika adamantium, używanego do produkcji stopu metalu wytrzymalszego od diamentu, którym pokryty zostaje m.in. kościec Wolverina (także szable wyrastające z jego pięści).

[10] Odwołanie się do nazwy zwierzęcia związane jest nie tylko z mocnymi pazurami u rosomaka i Logana. Rosomaki to rzadkie zwierzęta występujące m.in. w Kanadzie (coraz mniej licznie, ale w czasach narodzin Wolverina (ok. 1835 r.) ich populacja była o wiele większa). Są najsłabiej zbadanym gatunkiem ssaka. Charakteryzuje je nieustępliwość, siła, odwaga i zręczność co odpowiada cechom Logana.

[11] Sytuacja komplikuje się, gdy wspomnienia z przeszłości mają bezpośredni wpływ na teraźniejszość. Problemy Wolverina nawarstwiają się, by powrócić w nocnych koszmarach (np. w kolejnych częściach serii). Dzięki temu widz zyskuje obraz złożonego bohatera fantastycznego, którego życie osobiste ukształtowane zostało przez ludzkie traumy, np. śmierć bliskiej osoby.

[12] Celowo nie podaję stopnia wojskowego Williama Strykera. W niektórych odsłonach X-Menów miał stopień majora, później pułkownika.

[13] Jason, syn Williama Strykera, także jest mutantem. Uzasadnienie nienawiści do mutantów u wojskowego zostało ukazane w filmie „X-Men 2″ (reż. Bryan Singer, USA, 2003).

[14] Podczas operacji czynności życiowe Wolverina na moment ustają, by po chwili powrócić. Ta śmierć i zmartwychwstanie to symboliczne powtórne narodzenie Wolverina-żołnierza; pozbawionego wspomnień i tożsamości najemnika. Pamięć Logana nie została jednak całkowicie zniszczona. Odzyskał ją dzięki Profesorowi Charlesowi Xavierowi przede wszystkim w filmie „X-Men” (reż. Bryan Singer, USA, 2000), a też samodzielnie, w kolejnych odsłonach sagi.

[15] Widz postrzega Wolverina jako pozytywnego, współczesnego bohatera romantycznego, ale i herosa popkultury. Sam bohater, o czym zazwyczaj zapominamy, najczęściej w traumatycznych wspomnieniach, swój dar „pazurów” postrzega jako przekleństwo.

[16] Przyjmowanie cudzych ocen i interpretacji jako własnych.

[17] Seria obfituje w liczne retrospekcje pozwalające przenosić czas akcji w dowolny okres historyczny. Strategia retrospekcji jest dopracowana i zespolona z uniwersum X-Menów.

[18] Założenie szkoły dla obdarzonej młodzieży profesora Charlesa Xaviera oraz nazwa X-Menów pojawia się w części ukazującej instytucjonalne umocowanie grupy mutantów w filmie „X-Men: Pierwsza klasa” (reż. Matthew Vaughn, USA, 2011).
X06

Pani z Ukrainy (2002)
tytuł: „X-Men”
gatunek: dramat, science-fiction
Wróć do wyszukiwania