Wilkołak (2018)
Reż. Adrian Panek
Data premiery: 29 marca 2019
Robert Birkholc
Adrian Panek dał się poznać jako wielbiciel eksperymentów już w swoim debiutanckim Daas (2008), filmie kostiumowym wykorzystującym co prawda autentyczną postać Jakuba Franka, ale pełnym surrealistycznej niemal fantazji. Najnowszy Wilkołak jest obrazem łatwiejszym do rozszyfrowania, lecz również dalekim od konwencjonalności. Tym razem Panek przedstawia dramatyczną sytuację osieroconych i okaleczonych psychicznie dzieci zaraz po drugiej wojnie światowej. Temat ten wielokrotnie był już podejmowany w kinie – dość wspomnieć o klasycznym węgierskim dziele Gdzieś w Europie (1947) Gezy Radvanyi’ego, który zwracał uwagę na problem demoralizacji i osamotnienia „dzieci wojny”. Polski reżyser nie tworzy jednak kolejnego filmu społecznie zaangażowanego, lecz wykorzystuje konwencję kina gatunkowego. Trzeba przy tym zaznaczyć, że wbrew tytułowi Wilkołak nie jest rasowym horrorem opowiadającym o krwiożerczych nadnaturalnych istotach. Film Panka to raczej moralitet ubrany w formułę thrillera, okrutna baśń, w której wilkołactwo to przede wszystkim sugestywna metafora.
Prolog Wilkołaka rozgrywa się w Gross Rosen w lutym 1945 roku, a więc w czasie największego chaosu, kiedy świadomi zbliżającej się klęski niemieccy żołnierze przeprowadzają ewakuację obozu. Na obozowym placu odbywają się iście dantejskie sceny – naziści każą wykonywać więźniom bezsensowne polecenia („Padnij! Wstawaj!”), by zaraz potem i tak ich zamordować. Wszystkiemu bacznie przygląda się zza okna chłopiec Władek (Kamil Polnisiak), który zdaje sobie sprawę, że może być kolejną ofiarą. Kiedy żołnierze wchodzą do pomieszczenia, w którym znajdują się dzieci, bohater odtwarza gesty więźniów i sam z siebie zaczyna padać i powstawać, co tak rozśmiesza nazistów, że nie zabijają zebranych. Dzięki zamanifestowanemu posłuszeństwu chłopiec ratuje życie sobie oraz innym nieletnim więźniom, ale ta „samodyscyplina” może skłaniać widza do pytań. Czy dzieci, które opuszczą obóz będą mogły powrócić do normalności? Czy system opierający się na degradacji człowieka, braku szacunku do siebie oraz brutalnej przemocy nie został przez nich już zinterioryzowany?
To właśnie te zagadnienia są kluczowe w dalszej części filmu, która dzieje się już po wyzwoleniu obozu. Wilkołak rozgrywa się w czasie przejściowym – wojna już się skończyła, ale nie ukonstytuował się jeszcze nowy ład społeczny. Po wyzwoleniu obozu dzieci trafiają do położonego w leśnej głuszy, opuszczonego domu, gdzie zorganizowany zostaje tymczasowy, bardzo prowizoryczny sierociniec. Grupa ośmiorga bohaterów ma tylko jedną dorosłą opiekunkę, brakuje pożywienia, na pobliskich terenach ukrywają się jeszcze naziści, a radzieccy żołnierze dopuszczają się gwałtów. Wśród dzieci panuje zdziczenie – bohaterowie zapomnieli już o elementarnych zasadach kultury, biją się o każdy ochłap jedzenia i grają w piłkę zdechłymi szczurami. Symbolem odpodmiotowienia i utraty dawnej tożsamości może być fakt, że jeden z chłopców, pytany o imię, podaje swój obozowy numer. Niedługo później to właśnie ten bohater, zwany przez innych Hanysem (Nicolas Przygoda), próbuje zdrapać obozowy tatuaż. Czy można jednak przezwyciężyć traumatyczną przeszłość? Niczym w klasycznych opowieściach inicjacyjnych, bohaterowie filmu poddani zostaną wielkiej próbie. Pozostawieni sami sobie, będą bowiem musieli zmierzyć się ze sforą zdziczałych psów, które po likwidacji obozu grasują w pobliskich lasach i w końcu atakują położony na odludziu dom.
Adrian Panek podkreśla w wywiadach, że chciał zrobić film gatunkowy. Wilkołak rzeczywiście może być oglądany jako emocjonujący thriller – mamy tu sugestywną scenerię opuszczonego domu, krwiożercze zwierzęta oraz grupę odizolowanych od świata bohaterów. Choć reżyser nawiązuje do konwencji home invasion, to jednak nie gatunkowy sztafaż jest w filmie najważniejszy. Wilkołak jest bowiem przede wszystkim psychomachią, opowieścią o ścieraniu się dobra i zła. Ich wcieleniem są postaci dwóch chłopców – Władka i Hanysa. O ile jeden z nich został „zarażony” śmiercią, fascynuje się zbrodnią, przemocą i rozkładem, o tyle drugi próbuje powrócić do normalności i obudzić w sobie pozytywne odczucia. Bardzo ważną rolę odgrywa w tym procesie Hanka (Sonia Mietielica), nastolatka gotowa wziąć odpowiedzialność za grupę. Tytuł filmu pozornie odsyła do motywu agresywnych psów, jednak wydaje się, że „wilkołakami” są w dziele Panka tak naprawdę wszyscy, którzy przetrwali obozowe piekło. Podobnie jak klasyczne wilkołaki – pół-ludzie, pół-wilki – bohaterowie thrillera są istotami hybrydycznymi, łączącymi w sobie cechy ludzkie i zwierzęce. Który z tych pierwiastków okaże się silniejszy? Czy dzieci na powrót staną się normalnymi ludźmi, czy też nastąpi regres do stanu zwierzęcego?
W Wilkołaku można znaleźć nie tylko elementy moralitetu i thrillera, ale też baśni, w której akcja symbolizuje konflikty wewnętrzne. Panek tworzy opozycyjne pary postaci i chętnie wykorzystuje archetypowe motywy – np. „wilk” to jeden z najpopularniejszych antagonistów w utworach baśniowych. Dobro jest z kolei symbolizowane w dziele Panka przez postać Hanki, w której Carl Gustav Jung zobaczyłby zapewne wcielenie Animy. Życiodajna moc bohaterki zostaje podkreślona na poziomie wizualnym poprzez intensywnie czerwony kolor sukni, który przeciwstawiony zostaje czerwieni związanej z krwią i rozkładem. Złowrogi las, od wieków symbolizujący w kulturze mroczną sferę nieświadomości, również jest stałym elementem baśniowego krajobrazu. Ten archetypowy poziom pozostaje jednak w Wilkołaku częściowo ukryty, ponieważ reżyser stroni od umowności, nasyca opowieść realizmem i tworzy pełnokrwiste postaci.
Jako połączenie baśni, moralitetu i thrillera, Wilkołak może świetnie sprawdzić się jako materiał edukacyjny. Do dyskusji zachęca zarówno tematyka, jak i forma filmu Panka. Wilkołak będzie świetnym punktem wyjścia do rozmowy na temat destrukcyjnego wpływu wojny na dziecięcą psychikę. Warto omówić procesy wewnętrzne zachodzące w bohaterach – niektórzy z nich ulegają powolnej socjalizacji, inni przejawiają skłonności destrukcyjne. Wilkołak to film bardzo bogaty w symbole inicjacyjne, które można poddać głębszej analizie, wprowadzając pewne kategorie psychologii głębi Carla Gustava Junga (indywiduacja, Anima, Cień). Jak rozumieć tytuł filmu? Jakie znaczenie niesie ze sobą komenda „Auf! Nieder!”, która okaże się w dziele Panka swego rodzaju zaklęciem? Wilkołak to nie tylko świetnie zrealizowane kino, ale też dobry przykład tego, jak za pomocą atrakcyjnej konwencji można opowiedzieć o świecie wewnętrznym bohaterów.
tytuł: Wilkołak
rodzaj/gatunek: thriller, dramat psychologiczny
reżyseria: Adrian Panek
scenariusz: Adrian Panek
zdjęcia: Dominik Danilczyk
muzyka: Antoni Łazarkiewicz
obsada: Nicolas Przygoda, Kamil Polnisiak, Sonia Mietielica, Jakub Syska, Helena Mazur
produkcja: Holandia, Polska, Niemcy
rok prod.: 2019
dystrybutor w Polsce: Velvet Spoon
czas trwania: 88 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 18/ponadpodstawowa, wyższa