U pana Marsa bez zmian (2016)

Justyna Hanna Budzik

Reż. Dominik Moll

Data premiery: 5 maja 2017

Halo Ziemia! U pana Marsa bez zmian

Mówimy, że ktoś jest „z innej planety”, kiedy wydaje nam się dziwny, inny, niedostosowany, a wyrażenie to nierzadko ma zabarwienie pejoratywne. W przypadku Philippe’a – głównego bohatera filmu w reżyserii Dominika Molla (m. in. Harry, twój prawdziwy przyjaciel, Leming, Mnich) – określenie to wydaje się pasować idealnie, gdyż nosi on nazwisko „Mars”. Oryginalny tytuł filmu (Des nouvelles de la planète Mars), który możemy przetłumaczyć jako „Wieści z planety Mars”, również podkreśla odrębność, wyjątkowość bohatera, choć na pozór wydaje się on być całkiem typowy.

Philippe Mars (François Damiens) jest programistą w firmie informatycznej. Akcja filmu zawiązuje się w dniu jego 49. urodzin. Jest po rozwodzie z żoną, prezenterką telewizyjną Myriam (Léa Drucker). Niespodziewanie musi zająć się, w innym niż wyznaczony terminie, dwójką swoich nastoletnich dzieci, którymi niełatwo się opiekować – gimnazjalista Grégoire (Tom Rivoire) został właśnie radykalnym wegetarianinem i obrońcą zwierząt, a licealistka Sarah (Jeanne Guittet) nie widzi świata poza nauką. Siostra – artystka Xanae (Oliva Coté) – wykorzystuje dobre serce brata. Do tego jeszcze nowy współpracownik Jérome (Vincent Macaigne) nie dość, że niemal pozbawia Philippe’a ucha, to jeszcze sprowadza się do jego domu w towarzystwie poznanej w szpitalu psychiatrycznym Chloé (Veerie Baetens). I dopiero wtedy zaczyna się prawdziwy teatr absurdu…

Bohater faktycznie nie przystaje do bezwzględnego w gruncie rzeczy świata, w którym króluje egoizm i niesprawiedliwość społeczna. Philippe odczuwa to na własnej skórze, ponieważ ciągle ktoś go wykorzystuje i stawia przed faktem dokonanym. Bohater w większości przypadków przyjmuje to z rezygnacją, choć w trakcie rozwoju akcji to się zmienia i Mars próbuje coraz wyraźniej stawiać granice. Na początku filmu wypowiada znamienne zdanie: „Gdyby każdy spróbował być miły, żyłoby się nam lepiej”, po czym zostaje wyśmiany przez przypadkowego przechodnia. Najwyraźniej jego nieco wycofany, „szary” tryb życia nie pasuje do modelu stosunków międzyludzkich, który panuje w jego otoczeniu. Co więcej „kosmiczne” czy „pozaziemskie” tropy, które w tytule filmu i nazwisku postaci opierają się raczej na językowym żarcie, wzmocnione są surrealistycznymi sekwencjami snów bohatera: Philippe unosi się nad miastem w skafandrze kosmonauty, rozmawia z duchami. Możemy uznać to za metaforyczne ujęcie kryzysu wieku średniego, jednak odczytanie takie nie wyczerpuje wielości znaczeń „planety Mars”. Philippe przechodzi w filmie powolną ewolucję, zmieniają się jego relacje z dziećmi, z bliskimi, zyskuje większą samoświadomość – a niebagatelny wpływ na to mają spotkania z innymi bohaterami „osobnymi”, o cechach wyraźnie psychotycznych.

U pana Marsa bez zmian to kwintesencja francuskiego komediodramatu, sfilmowanego nierzadko w poetyce thrillera (ciemne wnętrza, niespokojna kamera, poczucie niepokoju, co wydarzy się za moment). Przeważa dowcip sytuacyjny i językowy, sporo tu żartów, czasem rubasznych, ale nieprzekraczających granicy dobrego smaku. Komizm wypływa również z rosnącego z minuty na minutę poczucia absurdu, gdyż reżyser i scenarzysta (Gilles Marchand) mnożą nieoczywiste postaci i niebywałe sytuacje. Do tego stopnia, że w pewnym momencie krytyczny potencjał absurdu zaczyna się wyczerpywać, ustępując miejsca purnonsensowi, który nie niesie już ze sobą tylu ważnych obserwacji społecznych i psychologicznych, jak ma to miejsce w pierwszej części filmu. Anna Bielak w recenzji dla Filmwebu słusznie konstatuje: „Obraz rozpada się na dwie nierówne części przypominające dwa odcinki serialu – pierwszy napisany i wyreżyserowany przez twórców z wyczuciem i autentyczną żyłką do komedii, drugi zrealizowany przez znudzonych filmowców z przypadku, którym zabrakło poczucia rytmu i umiejętności utrzymania zawrotnego tempa akcji, jakiego wymagał ostatni akt przygód Philippe’a i jego towarzyszy niedoli” (http://www.filmweb.pl/reviews/Wegetaria%C5%84ski+freak+show-18366). To jednak w tej, drugiej części filmu, pojawia się jedna z najważniejszych metafor losu głównego bohatera, kiedy uświadamia on sobie, jak bardzo ograniczony jest jego świat – jak klatka, która wydaje się zamkniętemu w niej gorylowi coraz mniejsza.

Pod pozorem absurdalnego bromance (filmu o bliskich przyjaźniach między mężczyznami) odnajdujemy wiele wątków, które mogą być interesującym materiałem do omówienia z uczniami. Postać Philippe’a możemy charakteryzować pod kątem jego relacji z innymi oraz samoświadomości, poczucia posiadania wpływu na własne życie. Grégoire to świetne studium przypadku młodszego nastolatka, który stara się określić swoją tożsamość, odróżnić się od innych, a także wkracza na teren pierwszych doświadczeń seksualnych. Sytuacja Sarah, starszej nastolatki, która nie widzi w świecie nic poza pracą i nauką, może posłużyć jako punkt wyjścia do dyskusji nad równowagą między różnymi sferami życia młodego człowieka. Jérome i Cloé, oboje ze zdiagnozowanymi problemami psychiatrycznymi, to postaci, które stają się motorem zmian zachodzących w każdym z bohaterów oraz w stosunkach między nimi.

Warto – na przykład na godzinie wychowawczej lub wiedzy o społeczeństwie – poddać analizie model rodziny Philippe’a: po rozwodzie dzieli się z byłą żoną opieką nad dziećmi, ale nie tak łatwo jest myśleć tylko o ich dobru, czasem własne potrzeby biorą w obojgu rodziców górę. Tematy do omówienia znajdzie również nauczyciel etyki lub religii, ponieważ wizje Philippe’a niekoniecznie muszą być uznane tylko za surrealistyczny efekt filmu. Sytuacja społeczna i rodzinna bohatera sugeruje, iż potrzebuje on duchowości, jakkolwiek nieprawdopodobnie nie zostałoby to przedstawione na ekranie. I wreszcie – film porusza również problemy ochrony przyrody, wykorzystania zwierząt w przemyśle, gospodarce i edukacji, a są to przecież tematy bardzo ważne dla pogłębionej refleksji nad współczesną kondycją Europy i świata.

Mimo zasygnalizowanego wyżej pęknięcia w dramaturgii filmu, jest on dziełem udanym i daje się analizować w różnorodnych kontekstach. Polecałabym go szczególnie uczniom starszych klas gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych. Młodzi widzowie mogą dzięki niemu poszerzyć swoja wiedzę o filmowych konwencjach i środkach wyrazu (komediodramat, pastisz, absurd, thriller, komizm), jak również zapoznać się z charakterystycznymi cechami kinematografii francuskiej. Opisana wielość wątków pozwoli natomiast na rozwinięcie tematów związanych z rodziną, pracą, kontaktami z ludźmi i stosunkiem do środowiska naturalnego. Uczniowie z pewnością chętnie dowiedzą się, jakie są „wieści z planety Mars”.

Pani z Ukrainy (2002)
tytuł: „U pana Marsa bez zmian”
gatunek: komedia
reżyseria: Dominik Moll
scenariusz: Dominik Moll, Gilles Marchand
zdjęcia: Jean-François Hensgens
muzyka: Adrian Johnston
produkcja: Francja/Belgia
rok prod.: 2016
dystrybutor w Polsce: Bomba Film Sp. z o.o.
czas trwania: 101 min
Wróć do wyszukiwania