Troja

Magdalena Słodyczka

Gimnazjum nr 1 im. Olgi i Andrzeja Małkowskich w Zakopanem

Dramat historyczny „Troja” w reżyserii Wolfganga Petersena to zapewne pierwszy tak rewolucyjny film historyczny. Pisząc ‚rewolucyjny’, mam na myśli nowoczesność oraz fachowość wykorzystaną podczas realizowania scenariusza.

Wiarygodność oraz powaga są to jak najbardziej odpowiednie określenia pierwszych scen z filmu, gdy Achilles z wielką lekkością i biegłością morduje przeciwnika. Jest to w pewnym sensie wprowadzenie i ukazanie bohaterskości oraz animuszu głównego bohatera (Achillesa) wraz z przedstawieniem głównego problemu filmu, którym jest wojna. Namiętność, jaka połączyła Parysa (Księcia Troi) oraz Helenę (Królową Sparty) stała się główną przyczyną konfliktu. Ich miłość była nieograniczona, wolna i dzielna.

Oglądając film, zauważyć można przedstawienie dwóch rzeczywistości. Dobro i zło to dwa nierozłączne elementy zmuszające każdego z nas do wyboru. Ludzie nie dzielą się na dobrych ludzi i złych, bo każdy ma w sobie tyle samo dobra co zła, tylko od nas zależy, jaką drogą pójdziemy i co będzie przyczyną tej złej. Parys (Orlando Bloom) posłuchał głosu serca i wolał poświęcić wszystko i wszystkich wywołując zło (w postaci wojny). Jest to w gruncie rzeczy dobre przedstawienie przyczyny konfliktu, bardzo konkretne, ale jednakże intrygujące samo w sobie. Film nie do końca zgodny jest z ‚Iliadą” oraz nie odzwierciedla dogłębnie przeszłości, aczkolwiek doskonale ilustruje problemy związane z wieloma sferami życia człowieka.

Bohater, którym jest Achilles (Brad Pitt) obdarzony został porywczością, samolubnością. Był osobą bezlitosną, dbającą o własną sławę. Jego przeciwieństwem jest rola Hektor (w tej roli Eric Bana) – postać uczciwa, honorowa, kochająca swój naród i rodzinę – czyli bohater idealny. Między tymi postaciami znów wyczuwamy pewną różnicę między złą i trochę podstępną osobą, a między dobrą i honorową. Obsada filmu moim zdaniem jest odpowiednio dobrana, każdy w swój specyficzny sposób wcielił się w swoją rolę. Nie chcę być banalna pisząc, że warta uwagi jest również oprawa muzyczna, budująca odpowiedni nastrój, odpowiednio podkreślająca dramatyczne chwile, powodując emocje podczas oglądania, ale taka właśnie była.

Film sam w sobie zmusił mnie do myślenia i własnej indywidualnej interpretacji zdarzeń, nie tych wojennych i historycznych, ale tych uczuciowych, prywatnych związanych z człowiekiem. Śmierć największego wojownika kończy film, kończy się też życie wszystkich Trojan, a wszystko to przez pewną miłość…

tytuł: „Troja”
gatunek: dramat, historyczny
reżyseria: Wolfgang Petersen
produkcja: USA, Wielka Brytania, Malta
rok prod.: 2004
Wróć do wpisów