Tarzan. Król dżungli (2013)
Maciej Dowgiel, Centralny Gabinet Edukacji Filmowej
Reż. Reinhard Klooss
Data premiery: 1 sierpnia 2014
„Tarzan” w multipleksie, czyli kulturowa tęsknota za naturą
Postać Tarzana bez wątpienia należy do ulubieńców kina. Powieści przygodowe z tym właśnie bohaterem znajdują się w ścisłej czołówce najczęściej ekranizowanych. Tarzan po raz pierwszy pojawił się na wielkim ekranie już w 1918 roku. Od tego czasu powstało wiele filmowych wersji przygód „króla dżungli”. Najwięcej adaptacji cyklu powieści przygodowych Edgara Rice’a Burroughsa przyniosły lata trzydzieste i czterdzieste ubiegłego wieku. Na książkach i filmach o Tarzanie wychowały się kolejne pokolenia młodych ludzi. Dzięki najnowszej wersji egzotycznych perypetii tego kultowego bohatera przyszedł czas na kolejne roczniki, które będą przeżywać przygodę, dziejącą się w sercu afrykańskiej dżungli.
Wyświetlany w kinach „Tarzan. Król dżungli”, produkt niemłodej już kultury i najnowszych osiągnięć animacji, podtrzymuje w widzu tęsknotę za światem pierwotnej natury. Co więcej, jest to tęsknota archetypiczna, wpisana w samą istotę człowieka.
Powodzenie Tarzana oparte jest na nieustannej tęsknocie człowieka za naturą. Paradoksalnie tę naturę ukazano przy pomocy najnowszej technologii (produktu naszej kultury), gdyż niemiecką animację zrealizowano w technice trójwymiarowej.
Reinhard Klooss, niemiecki reżyser, postawił na odświeżenie historii Tarzana, poprzez dodanie do niej wątku fantastycznonaukowego. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy wyszło jej to na dobre. Fani efektów specjalnych będą zapewne zadowoleni. Niestety, za sprawą tejże fantastyki zatraca się (widoczny w niektórych poprzednich ekranizacjach) wątek proekologiczny, którego rozszyfrowanie wymaga dużo dobrej woli odbiorczej. Najmłodsi mogą mieć znaczny problem, by z antykorporacyjnego przesłania wyłonić uniwersalny morał, dotyczący zagrożenia środowiska naturalnego różnych obszarów świata, eksploatowanych przez rozmaite koncerny. Aby dzieci mogły w pełni zrozumieć, w jakim celu militarna ekspedycja, finansowana przez potężną firmę, eksploruje nieodkryte cuda Afryki, może okazać się potrzebna rozmowa na ten temat z rodzicami bądź nauczycielem.
Ciekawie w filmie przedstawione zostały zwierzęta, szczególnie goryle. Wykorzystano przede wszystkim ich naturalne, „ludzkie” cechy: przywiązanie, opiekuńczość, tęsknotę czy emocjonalność, jednak nie użyczono im ludzkiego głosu. Widza, przyzwyczajonego do „gadających” (obecnych w niemal każdej współczesnej animacji) zwierząt trochę to irytuje. Niestety, ten głos został oddany wszechwiedzącemu narratorowi, komentującemu wydarzenia oczywiste nawet dla niedoświadczonego, młodego odbiorcy, co jest trochę denerwujące.
Animacja oparta na szczegółowych obserwacjach ruchów zwierząt oraz natury nieożywionej (wodospady, rośliny), daje wrażenie, że niemal uczestniczymy w prawdziwej eskapadzie przez najdziksze rejony dżungli. Bez wątpienia nadaje to nowemu „Tarzanowi” wizualnej atrakcyjności. Akrobacje głównego bohatera także zapierają dech w piersiach. W skokach, kołysaniu się na lianach czy wyćwiczonym spadaniu z wysokich gór i wodospadów Tarzan technicznie przewyższył największych herosów sprytu i akrobacji – Spidermana, Batmana i całą armię X-Menów. Ta fizyczna sprawność na pewno szczególnie spodoba się chłopcom, choć i dziewczęta bez wątpienia ulegną urokowi wysportowanego nastolatka. I choć te wyczyny na pewno imponują, być może przyda się ostrzeżenie rodziców, by najmłodsi odbiorcy nigdy nie próbowali samodzielnie wykonywać podobnych ewolucji.
Tarzan, jak przystało na „króla dżungli”, jest chłopcem przystojnym, umięśnionym i wysportowanym. Fizyczną tężyzną dorównuje najlepszym kulturystom, urodą zaś modelom. Trudno się zatem dziwić, że zakochuje się w nim Jane. A zatem „Tarzan” to także film o uczuciach, o narodzinach pierwszej miłości, o towarzyszących jej emocjach, ale i o nietypowej miłości macierzyńskiej, jaką bohatera obdarza Kala, zastępcza małpia matka. Wątki te z powodzeniem można wykorzystać jako ilustrację do dyskusji o uczuciach podczas zajęć wychowania do życia w rodzinie w starszych klasach szkoły podstawowej.
„Tarzan. Król dżungli” sprawdzi się przede wszystkim w pracy z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym i uczniami szkoły podstawowej na różnych zajęciach. Na przyrodzie można film wykorzystać do poznawania gatunków roślin i zwierząt. Na lekcjach języka obcego przyda się przy wprowadzaniu nazewnictwa zwierząt. Na języku polskim projekcje pozwolą na interpretacje kontekstów kulturowych, a na etyce warto zwrócić uwagę na postępowanie bohaterów negatywnych. Na plastyce można rozróżnić formy animacji (animacja trójwymiarowa). W trakcie ogólnorozwojowych zajęć ruchowych nauczyciel ma szansę nawiązać do zabaw Tarzana ze zwierzętami (np. umiejętności biegania i pływania) lub może bazować na instynktownych zachowaniach uczniów (np. bieg na orientację).