Stadion Dziesięciolecia
— więcej niż świadek powojennej transformacji stolicy

Ireneusz Artur Gryz

Dla większości Polaków jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w krajobrazie stolicy jest „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego”, czyli Pałac Kultury i Nauki. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że ta powstała w 1955 roku konstrukcja stała się symbolem powojennej Warszawy. Taką tezę zdaje się potwierdzać fakt częstego nazywania najwyższego budynku w Polsce „niemym świadkiem” wydarzeń, które rozgrywały się w stolicy na przestrzeni ostatnich 65 lat[1].

Niewiele jednak osób, nawet rodowitych warszawiaków, pamięta dzisiaj o innym budynku, który nie tylko był obecny, ale nawet aktywnie uczestniczył w dynamicznym procesie zmian zachodzących w grodzie nad Wisłą po II wojnie światowej. O ile bowiem PKiN, pomijając drobne retusze w postaci założenia w roku 1956 krat na tarasie widokowym czy też zainstalowania w roku 2000 Zegara Milenijnego, nie ulegał przemianom będącym udziałem całego miasta, o tyle Stadion Dziesięciolecia dosłownie zmieniał swoje oblicze zgodnie z rytmem przemian zachodzących w stolicy. Co więcej, ten rówieśnik PKiN, w wydarzeniach znaczących nie tylko dla historii Warszawy, ale i całego kraju, pełnił wiele różnorakich funkcji.

Łącznik z przeszłością

Do Stadionu Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego, gdyż tak brzmiała jego pełna nazwa, można dosłownie odnieść tak chętnie używany przez historyków zwrot „swoimi korzeniami sięga minionych czasów”. Do usypania korony obiektu i wału pod trybuny budowniczowie wykorzystali bowiem tony gruzów będących pozostałościami zniszczonej podczas kampanii wrześniowej i w trakcie powstania warszawskiego lewobrzeżnej Warszawy. Niektórzy mieszkańcy stolicy twierdzili nawet, że w wałach ziemnych znajdują się niewypały oraz ludzkie szczątki.

O tym, że Stadion był pomostem łączącym dwie różne epoki, świadczy również to, do jakich postaci odwoływano się przy okazji organizowanych na nim imprez. Jedną z najznamienitszych był rozstrzelany przez Niemców w roku 1940 Janusz Kusociński — zdobywca złotego medalu olimpijskiego w biegu na dystansie 10 km rozegranego w trakcie igrzysk w Los Angeles w roku 1932. Przez wiele lat w tym właśnie obiekcie organizowane były corocznie zawody lekkoatletyczne poświęcone jego pamięci — Międzynarodowy Memoriał Janusza Kusocińskiego.

Arena wydarzeń sportowych

W lipcu 1955 roku korespondent „Stolicy” w ten sposób charakteryzował nowo zbudowany obiekt: „Z wyżyn górnej korony stadionu widzimy piękny, zielony kobierzec boiska piłki nożnej. Znajduje się tu również pełne urządzenie dla wszystkich konkurencji lekkoatletycznych. Boisko otacza szeroka bieżnia. Wszystkie rzutnie i skocznie są dwukierunkowe, co umożliwia korzystanie z nich w zależności od położenia słońca i kierunku wiatru”[2]. Opisana powyżej infrastruktura przez blisko 25 lat umożliwiała przeprowadzanie meczów piłkarskich, zawodów lekkoatletycznych, a nawet etapów kolarskiego Wyścigu Pokoju, w których „zwycięstwo sportowe w sposób daleko idący oddziaływało na odbiorcę (…). Stawał się on świadkiem uzyskiwania kolejnych bramek, punktów czy też medali zdobywanych lub traconych przez narodową ekipę sportową (…). Wówczas właśnie podlegający ekscytacji kibic mógł zapominać o licznych niedoskonałościach państwa, w którym dane mu było mieszkać. Z kolei obywatel przegranego państwa mógł dojść do wniosku, że skoro przeciwnik uzyskuje sukcesy sportowe, to być może system polityczny i gospodarczy jego kraju jest lepszy”[3]. Jak bowiem konstatował Leopold Tyrmand, „sport w komunizmie służy wykazywaniu wyższości komunizmu nad demokracją”[4]

Mimo takiego podejścia „władzy ludowej” do imprez o charakterze sportowym, wzbudzały one szczere emocje u kibiców, dzięki którym na Stadionie Dziesięciolecia panowała niepowtarzalna atmosfera. Do legendy przeszły mecze lekkoatletyczne polskiego wunderteamu rozgrywane na tym obiekcie w latach 50. i 60. (choć dziś wydaje się to nieprawdopodobne, w owym okresie międzynarodowe mecze lekkoatletyczne były bardziej popularne od meczów piłki nożnej.) Takiego właśnie typu zawody pomiędzy drużynami Polski i USA, rozegrane 1 i 2 sierpnia 1958 roku, każdego dnia z trybun warszawskiego obiektu śledziło około 100 tysięcy widzów. Do dzisiaj jest to światowy rekord liczby widzów w historii zawodów lekkoatletycznych. Gdy w podobnych rozgrywkach, w sierpniu 1963 roku, w trakcie konkursu skoku o tyczce zrobiło się ciemno, „obok skoczni ustawiono kilkanaście samochodów, które swoimi reflektorami oświetliły rozbieg i zeskok. Kilka tysięcy ludzi przeniosło się z całego stadionu na miejsca w pobliżu skoczni, żeby rozświetlić ją zapalonymi gazetami i programami na mecz. Pennel [amerykański skoczek — przyp. A.G.] mówił, że przy pierwszej próbie w ogóle nie widział poprzeczki. Kiedy mu się nie udało, ludzie, zagrzewając go do walki, zaczęli śpiewać »Sto lat«”[5].

Jednakże wraz z upływem lat i w zgodzie z przemianami społeczno-politycznymi w kraju podupadał tak sam kompleks, jak i nastroje towarzyszące wydarzeniom sportowym, których był on areną. Przebieg ostatniej „potyczki” piłkarskiej reprezentacji Polski na tym obiekcie, rozegranej 17 kwietnia 1983 roku, czyli w okresie stanu wojennego, wydaje się oddawać ducha tamtych dni — samobójcze trafienie Polaka ustaliło wynik owego meczu.

To, jak wielkiej transformacji uległa sama Warszawa i jej mieszkańcy w ciągu drugiej połowy XX w. i w początkach wieku XXI pokazała ostatnia impreza sportowa przeprowadzona na Stadionie Dziesięciolecia w dniu 6 września 2008 roku, zawody w dyscyplinie freestyle motocross — sporcie, który jeszcze nie istniał, gdy obiekt ten przeżywał okres swojej świetności.

Scena wydarzeń kulturalnych

Pomimo tego, iż Stadion Dziesięciolecia opisywany był jako obiekt piłkarsko-lekkoatletyczny, pierwsza wielka międzynarodowa impreza, która odbyła się na nim, nie była wydarzeniem sportowym. W dniu 31 lipca 1955 roku, o godzinie 13:00, rozpoczęła się ceremonia otwarcia V Festiwalu Młodzieży i Studentów, który — zgodnie z Instrukcją Prezydium Zarządu Głównego Związku Młodzieży Polskiej — miał być „wielką manifestacją jedności młodzieży świata przeciwko przygotowaniom do nowej wojny”[6] oraz „przeglądem sił młodzieży świata walczącej o pokój, postęp i demokrację”[7]. Cała uroczystość, składająca się z międzynarodowej defilady młodzieży, pokazów sportowych oraz przemówień oficjeli trwała ponad pięć godzin. Nie powinno to dziwić, jeśli uświadomimy sobie, że „z braku innych środków wyrazu imprezy masowe (…) były dla władz komunistycznych jedną z najłatwiejszych form dotarcia do społeczeństwa”[8], a „organizowane przez państwo festyny i imprezy masowe (jak [d]ożynki, czy Święto „Trybuny Ludu”) miały propagować ideologię partyjną”[9].

W czasach PRL ważnym przedsięwzięciem, mającym na celu podkreślenie siły „sojuszu robotniczo-chłopskiego — fundamentu pomyślnego rozwoju socjalistycznej Polski”, były wzmiankowane powyżej dożynki, szczególnie centralne (ogólnopolskie), których gospodarzem był zazwyczaj I sekretarz KC PZPR. Miały one uroczystą oprawę, z wieloma elementami tradycji ludowej. Przedstawiciele wsi meldowali gospodarzowi dożynek o zakończeniu żniw i wręczali bochen chleba wypieczony z mąki pochodzącej ze świeżo zebranych zbóż. Dożynkom towarzyszyły występy zespołów ludowych i sportowych, pochody, a także festyny. Na Stadionie Dziesięciolecia „odbywały się od 1955 do 1971 roku, początkowo pod szyldem Samopomocy Chłopskiej. Na trybunach był zwykle komplet widzów, których zwożono autobusami z najdalszych zakątków kraju, aby przedefilowali, zatańczyli lub przynajmniej popatrzyli”[10].

Miejsce wydarzeń politycznych

Właśnie w trakcie trwania ogólnokrajowych dożynek, 8 września 1968 roku, doszło na Stadionie Dziesięciolecia do dramatycznej demonstracji o charakterze politycznym. Na trybunie obok tunelu wjazdowego, w akcie protestu przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację i łamaniu praworządności w Polsce, samospalenia dokonał były żołnierz AK, Ryszard Siwiec. O godzinie 12:15, w chwili gdy na murawę boiska wkroczyła młodzież tańcząca poloneza, mężczyzna oblał się rozpuszczalnikiem i podpalił. Osobom, które pospieszyły mu z pomocą, nie pozwalał gasić płomieni. „Płonąc, krzyczał: »Za naszą i waszą wolność, honor i ojczyzna!«”[11]. Choć była to najdrastyczniejsza forma protestu politycznego przeprowadzona na obszarze Stadionu Narodowego, nie była jedyną w jego historii.

Trzy miesiące przed protestem Siwca, 24 maja 1968 roku, podczas zakończenia XVI etapu XXI kolarskiego Wyścigu Pokoju, doszło do ekscesów, które, jak pisało „Życie Warszawy”, „spotkały się z powszechnym oburzeniem i potępieniem ze strony publiczności znajdującej się na stadionie”[12]. Eufemizm „ekscesy” oznaczał tak naprawdę najbardziej gwałtowne starcie z milicją w okresie PRL-u. Walki, które rozpoczęły się na Stadionie Dziesięciolecia, a później przeniosły na ulice stolicy, trwały blisko 20 godzin. Rannych zostało ponad 100 osób, zatrzymano 45, a wobec 37 wszczęto postępowanie karne lub karno-administracyjne. „Tak wydarzenia wspominał Walery Namiotkiewicz, sekretarz Gomułki: (…) »Oczekiwanie na kolarzy trwało ok. trzech godzin. Co jakiś czas spiker opowiadał o sytuacji na trasie. Wyglądało na to, że wygrywają Rosjanie. Pod wpływem tych meldunków stadion zaczynał coraz bardziej szumieć, a gdy przyjechali kolarze, panował już zupełny bałagan. Na nieszczęście wygrał kolarz radziecki. Oczywiście posypały się butelki (…). Ktoś kazał wyprowadzić batalion ZOMO na murawę i otoczyć kolarzy«”[13].

W roku 1976 Stadion „pokazał inne oblicze”. Po protestach robotników w Ursusie i Radomiu „Gierek w kategoryczny sposób zażądał uruchomienia wielkiej kampanii propagandowej, która miała się odbywać na łamach prasy, w radiu i telewizji. Jej najbardziej spektakularnym przejawem były masowe wiece zwoływane na placach i na stadionach. Chodziło o to, by jednoznacznie napiętnować »warchołów z Radomia«”[14]. Władzom PZPR udało się wtedy zgromadzić na terenie obiektu przy ulicy Zielenieckiej kilkadziesiąt tysięcy członków partii i bezpartyjnych, którym kazano przyjść na wiec pod groźbą różnego rodzaju kar.

Wydarzeniem służącym osiągnięciu przez władze PRL doraźnych celów propagandowych miał być również mecz piłkarski Polska–Włochy rozegrany 18 kwietnia 1965 roku. Były to czasy rywalizacji władz PRL z hierarchią Kościoła katolickiego określanej często mianem „walki o millenium”. Nie może więc dziwić fakt, że termin przeprowadzenia zawodów z premedytacją wyznaczono na pierwszy dzień Wielkanocy, na godzinę 12:00, aby zniechęcić w ten sposób mieszkańców Warszawy do udziału we mszy. Jednakże nawet obecność w składzie reprezentacji Włoch dużej liczby piłkarzy grających w barwach najlepszego ówcześnie klubu Europy, Interu Mediolan, nie ściągnęła „ludu pracującego Warszawy” na trybuny. Większa liczba kibiców pojawiła się dopiero po sumie.

Obiekt sakralny

Stadion Dziesięciolecia był określany mianem obiektu typu olimpijskiego. Etymologicznie więc związany był z odbywającymi się w Olimpii panhelleńskimi igrzyskami ku czci boga Zeusa i podobnie jak tamtejszy kompleks sportowy był miejscem wydarzeń o charakterze religijnym.

To właśnie na stadionie przy ulicy Zielenieckiej, podczas Wyścigu Pokoju w roku 1966, w trakcie wywiadu radiowego prowadzonego na żywo, bez żadnej cenzury i wcześniejszych uzgodnień (sic!) ówczesny przewodniczący Rady Państwa Edward Ochab „wzywał imienia Pańskiego” rozpoczynając odpowiedź na jedno z pytań słowami „mój Boże”.

17 czerwca 1983 roku, w trakcie swojej drugiej pielgrzymki do Polski, papież Jan Paweł II odprawił na Stadionie Dziesięciolecia uroczystą mszę. Wzięło w niej udział ponad półtora miliona wiernych, którzy „»jechali z krańców Polski — biorąc urlopy, nie zrażając się zapowiedziami, że nie przepuszczą nikogo bez zaproszenia, stojąc całą noc w sześć osób w toalecie osobowego pociągu, idąc pieszo kilkadziesiąt kilometrów, koczując po kościołach i parkach« — relacjonowano na łamach »Tygodnika Mazowsze«”[15]. „Po mszy uformował się wielki pochód, który został zablokowany przez milicję, jednak ludzie spokojnie rozeszli się. Ojciec święty z jednej strony przywracał nadzieję, wzmacniał ducha, a jednocześnie pragnął uspokoić nastroje społeczne”[16]. Jak istotne było to wydarzenie w sensie metafizycznym najlepiej chyba zaświadczają słowa ówczesnego ministra sprawiedliwości Sylwestra Zawadzkiego, iż czterdzieści lat jego działalności w ruchu lewicowym „to lata stracone” oraz fakt zbudowania ołtarzyka przez jednego z członków KC PZPR w jego prywatnym domu.

Nie tylko katolicy mieli możność przeżywania uniesień religijnych na terenie Stadionu Dziesięciolecia. Tu bowiem odbyły się również dwa międzynarodowe kongresy Świadków Jehowy (w roku 1985 i 1989) oraz jeden kongres specjalny (w roku 1990). Do dziś niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak wielkiej zmiany świadkiem był wówczas ten obiekt. Gdy w roku 1985 przygotowywano warszawski kongres, działalność Świadków Jehowy w Polsce nie miała umocowania prawnego, gdyż prawie 30 lat wcześniej została zdelegalizowana przez władze PRL. Przy tej okazji ówczesny Minister Bezpieczeństwa Publicznego, Stanisław Radkiewicz, określił członków wspólnoty mianem „szpiegów imperializmu siejących histerię wojenną”. Dopiero kongres zorganizowany w 1989 roku był pierwszym po ponownej ich rejestracji w Polsce.

Plac targowy

Opisane powyżej wydarzenia miały miejsce, gdy Stadion Dziesięciolecia przestał już pełnić funkcje sportowe. Obiekt niszczał, a jego remont lub przebudowa zostały uznane za nieopłacalne. Dlatego też władze Warszawy zdecydowały się w roku 1989 wydzierżawić Stadion w celach handlowych. W ten sposób doszło do powstania „Jarmarku Europa”, jednego z największych targowisk na Starym Kontynencie, które każdego dnia odwiedzane było przez tysiące klientów. W szczytowym momencie rozwoju targowisko składało się z ponad 5000 podmiotów gospodarczych. Swoje kramy oprócz Polaków posiadali tam również Rosjanie, Turcy, Nigeryjczycy czy Wietnamczycy. „Jarmark Europa” generował rocznie 5 miliardów zł legalnego obrotu. Wartość zaś nielegalnych transakcji była ponad dwakroć wyższa. Stadion Dziesięciolecia był bowiem wówczas miejscem, gdzie oprócz ubrań czy butów można było kupić wyroby pochodzące z przemytu lub produkowane nielegalnie: alkohol, papierosy, gry komputerowe, płyty CD, leki, fałszywe dokumenty, a nawet broń. W latach 1995–2001 stróże prawa skonfiskowali tam około 10 milionów pirackich kaset wideo i płyt CD, a przeciwko handlowcom użytkującym stadion wszczęto ponad 25 tysięcy postępowań przygotowawczych[17].

Stadion Dziesięciolecia pełnił funkcję placu targowego do 30 września 2007 roku. Wtedy to wygasła umowa pomiędzy Centralnym Ośrodkiem Sportu a organizatorem „Jarmarku Europa”, firmą Damis. Osoby prowadzące działalność na jego obszarze zostały zmuszone do przeniesienia jej w inne miejsce.

Bohater filmowy

Miłośnicy kina polskiego są zapewne w stanie wskazać kilka tytułów filmów fabularnych, w których zobaczyć można Stadion Dziesięciolecia. Jednym z najsłynniejszych jest komedia obyczajowa Mąż swojej żony (1961), w której to reżyser filmu Stanisław Bareja „w wyjątkowo atrakcyjny sposób ukazuje Warszawę w okresie wczesnego Gomułki (…). Obiektem architektonicznym, który — także z racji tego, że główna bohaterka jest lekkoatletką — odgrywa w tym filmie ważną rolę, jest rówieśnik Pałacu Kultury i Nauki, również oddany do użytku w lipcu 1955 roku, Stadion Dziesięciolecia. Widać, że zarówno dla ówczesnych warszawiaków, jak i przyjezdnych gości był on wtedy taką samą albo bardzo podobną atrakcją, jaką dzisiaj jest — znajdujący się w tym samym miejscu — Stadion Narodowy”[18]. O wiele bardziej ponurą funkcję pełnił omawiany obiekt w filmie Piotra Szulkina Ga, ga. Chwała bohaterom (1986). W świecie przedstawionym tego filmu jest on bowiem miejscem straceń, gdzie wykonana ma zostać na głównym bohaterze egzekucja. W filmach realizowanych na przełomie XX i XXI w. Stadion Dziesięciolecia jest najczęściej tłem dla fabuł opisujących przemiany obyczajowo-społeczne dokonujące się po upadku muru berlińskiego. Tak jest w przypadku filmów: Córy szczęścia (1999) w reż. Marty Mészáros (opowieść o kobiecie, która z konieczności staje się prostytutką) oraz Moja krew (2009) w reż. Marcina Wrony (historia transformacji mężczyzny, który przestaje traktować przyszłą matkę swego dziecka, Wietnamkę z „Jarmarku Europa”, jak przedmiot zaspokajania popędów i dostrzega w niej istotę ludzką).

Stadion Dziesięciolecia nie umknął uwadze twórców licznych form dokumentalnych. W okresie PRL dość często pojawiał się w cotygodniowym magazynie filmowym Polska Kronika Filmowa. Jednakże samodzielnym bohaterem filmowym stał się na początku XXI w., w okresie działalności „Jarmarku Europa”. Wtedy to bowiem powstały dwie najważniejsze chyba produkcje poświęcone temu fenomenowi: pełnometrażowy film dokumentalny Andrzeja Sapii Stadion, czyli Jarmark Europa (1998) oraz 17-odcinkowy serial w reż. Radosława Dunaszewskiego Jarmark Europa (2004), wyemitowany przez stację TVN. Z racji swojej objętości, ta druga produkcja przedstawia wiele wątków powiązanych ze Stadionem, ale bezpośrednio go nie dotyczących. W każdym z odcinków widzowie poznają losy osób pracujących na targowisku. Śledzą ich poczynania w i po pracy. Kamera towarzyszy nawet niektórym z nich w trakcie podróży do rodzinnych krajów — Mongolii, Chin czy na Ukrainę.

Stadion, czyli Jarmark Europa (1998) prezentuje z kolei jeden dzień z życia targowiska. Film zapoznaje widza z przestrzenią, w której tylko pozornie panuje chaos, z wielopoziomowym układem topograficznym jarmarku oraz hierarchią ludzi tam pracujących. Reżyser przybliża realia ówczesnego Stadionu Dziesięciolecia dzięki zestawieniu opowieści snutych przez handlarzy, policjantów oraz lokalnych przestępców. Widz ma możność wyrobienia sobie własnej opinii o prezentowanym miejscu na podstawie ich subiektywnych relacji ukazujących rutynę dnia codziennego, wypełnioną przede wszystkim transakcjami handlowymi, ale również oszustwami, kradzieżami i napięciami na tle etnicznym. Chronologiczna prezentacja wydarzeń, od wczesnych godzin rannych do popołudniowych, umożliwia odbiorcy wczucie się w specyficzny rytm pracy targowiska. Jednakże, wydaje się, że w tym dokumentalnym filmie nie tylko bywalcy Stadionu Dziesięciolecia wypowiadają swoje zdanie na jego temat. Można odnieść wrażenie, że także reżyser, dzięki wykorzystaniu materiałów archiwalnych pochodzących z Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, ukazujących życie stadionu w PRL-u, przedstawia swój osobisty komentarz na temat losów tego obiektu.

Jednostka miary

W kontekście opisanych już perypetii obiektu sportowego otwartego w Warszawie 22 Iipca 1955 roku zasadne wydaje się przypomnienie pierwotnego znaczenia słowa „stadion”. Chociaż w starożytnej grece znaczyło on „miejsce, gdzie ludzie stoją”, nim stało się nazwą obiektu sportowego, było miarą długości używaną w wyścigach. To w okresie późniejszym, gdy wokół torów wyścigowych zaczęto budować miejsca dla widzów, doszło do przesunięcia znaczeniowego.

29 stycznia 2012 roku dokonano w Warszawie otwarcia Stadionu Narodowego, częściowo zbudowanego na wałach ziemnych Stadionu Dziesięciolecia. Innymi elementami „spuścizny” po tymże obiekcie są tunele, pamiątkowe tablice oraz budynek administracyjny, które można zobaczyć na Narodowym podczas zwiedzania trasy historycznej. Do rangi symbolu wydaje się jednak urastać, usytułowana przy bramie wejściowej nr 3, rzeźba Sztafeta, nazywana dawniej przez warszawiaków „Trzech gołych ze Wschodu uciekających na Zachód”. Została ona odsłonięta w dniu otwarcia Stadionu Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego i przedstawia trzech nagich biegaczy, dwóch z nich w momencie przekazywania pałeczki. Patrząc na te modernistyczne posągi, trudno oprzeć się wrażeniu, że odległość, którą w latach 1955–2012 pokonała warszawska sztafeta pokoleń, wynosił zaledwie, i aż, jeden Stadion.

[1] Choć zgodnie z definicją pochodzącą ze Słownika języka polskiego świadek to „osoba obecna przy czymś i mogąca opowiedzieć o tym” (podkr. autora), użycie powyższego określenia w stosunku do tego akurat gmachu wydaje się jak najbardziej uprawnione.

[2] „Stolica” 1955/31, ss. 8–9, za: Zieliński J. Realizm socjalistyczny w Warszawie, Warszawa 2009, dostępny przez: https://issuu.com/hereditas/docs/realizm_socjalistyczny_net/403

[3] Kobierecki M., „Sportowa wojna światowa”. Implikacje polityczne międzynarodowej rywalizacji sportowej w okresie zimnej wojny, Łódź 2017, s. 75, dostępna przez: http://dspace.uni.lodz.pl:8080/xmlui/handle/11089/22763

[4] Tyrmand L., Cywilizacja komunizmu, Warszawa 2001, s. 167.

[5] Szczepłek S., Moja historia futbolu, t. 2 Polska, Warszawa 2007, s. 88.

[6] 64 lata temu odbył się V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów w Warszawie, Dzieje.pl, https://dzieje.pl/aktualnosci/64-lata-temu-odbyl-sie-v-swiatowy-festiwal-mlodziezy-i-studentow-w-warszawie

[7] Tamże.

[8] Futbol w cieni komitetów”, https://dzieje.pl/ksiazki/futbol-w-cieni-komitetow

[9] Subko M., Kultura masowa w Polsce w latach 60.,https://www.podkowianskimagazyn.pl/nr58/festiwal.htm

[10] Szczepłek S., Moja historia futbolu, dz. cyt., s. 86.

[11] „Za naszą i waszą wolność, honor i ojczyzna”! 50 lat temu Ryszard Siwiec dokonał samospalenia, wPolityce.pl, https://wpolityce.pl/historia/411328-za-nasza-i-wasza-wolnosc-50-lat-od-samospalenia-r-siwca

[12] Sasanka P., Finałowa bitwa, https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/65634,Finalowa-bitwa.html

[13] Największe starcie z milicją w Warszawie, http://www.ekartkazwarszawy.pl/kartka/najwieksze-starcie-milicja-warszawie/

[14] Wywiad z Pawłem Sasanką, historykiem Instytutu Pamięci Narodowej i autorem książki Czerwiec 1976 — geneza, przebieg, konsekwencje, https://dziennikpolski24.pl/kryzys-ktorego-moglo-nie-byc/ar/3019432

[15] Majchrzak G., Pielgrzymka nadziei 1983, Dzieje.pl, https://dzieje.pl/artykuly-historyczne/pielgrzymka-nadziei

[16] Biernacki L., Warszawa 1983, http://www.solidarnosc.org.pl/wszechnica/page_id=16575/index.html

[17] Dane liczbowe za: Kudzia P., Pawelczyk G., Stadion w państwie, „Wprost” nr 24/2001.

[18] Eisler J., Mąż swojej żony, Biuletyn IPN pamięć.pl, dostępny przez: http://www.polska1918-89.pl/pdf/maz-swojej-zony-film,1620.pdf

Nota biograficzna:

Andrzej Sapija (ur. 4 stycznia 1954 we Wrocławiu) — jest reżyserem znanym kinomanom głównie z realizacji filmów dokumentalnych dotyczących sztuki i literatury współczesnej, a także historii najnowszej. Za najistotniejsze w jego dorobku uznaje się filmy biograficzne o wybitnych postaciach współczesnej kultury, m.in.: Igorze Przegrodzkim, Tadeuszu Kantorze czy Tadeuszu Różewiczu. Teatrofilom zaś Sapija znany jest jako reżyser wielu spektaklów Teatru Telewizji. W roku 2018 uzyskał tytuł profesora sztuk filmowych. Jest wieloletnim wykładowcą na Wydziale Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi.

Pytania i zadania pomocne w dydaktyce:

  1. Jakie filmy fabularne, seriale telewizyjne konfrontujące ze sobą życie społeczne, gospodarcze i polityczne w PRL-u i III RP możesz wskazać?
  2. Dla wielu przedstawicieli starszego pokolenia Polaków życie w czasach PRL-u miało słodko-gorzki smak. Jakie, twoim zdaniem, elementy ówczesnej rzeczywistości (odzwierciedlone w znanych ci produkcjach filmowych) są postrzegane przez nich pozytywnie, a jakie negatywnie?
  3. Czy możesz w sposób uproszczony scharakteryzować dwa przeciwstawne obrazy PRL-u pojawiające się w debacie publicznej? Gdzie leży przyczyna odmiennej percepcji życia w Polsce lat 1945–1989?

Bibliografia:

  1. 64 lata temu odbył się V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów w Warszawie, Dzieje.pl, https://dzieje.pl/aktualnosci/64-lata-temu-odbyl-sie-v-swiatowy-festiwal-mlodziezy-i-studentow-w-warszawie
  2. Biernacki L., Warszawa 1983, http://www.solidarnosc.org.pl/wszechnica/page_id=16575/index.html
  3. Eisler J., Mąż swojej żony, Biuletyn IPN pamięć.pl, dostępny przez: http://www.polska1918-89.pl/pdf/maz-swojej-zony-film,1620.pdf
  4. „Futbol w cieni komitetów”, https://dzieje.pl/ksiazki/futbol-w-cieni-komitetow
  5. Kobierecki M., „Sportowa wojna światowa”. Implikacje polityczne międzynarodowej rywalizacji sportowej w okresie zimnej wojny, Łódź 2017, dostępna przez: http://dspace.uni.lodz.pl:8080/xmlui/handle/11089/22763
  6. Kudzia P., Pawelczyk G., Stadion w państwie, „Wprost” nr 24/2001.
  7. Majchrzak G., Pielgrzymka nadziei 1983, Dzieje.pl, https://dzieje.pl/artykuly-historyczne/pielgrzymka-nadziei
  8. Największe starcie z milicją w Warszawie, http://www.ekartkazwarszawy.pl/kartka/najwieksze-starcie-milicja-warszawie/
  9. Sasanka P., Finałowa bitwa, https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/65634,Finalowa-bitwa.html
  10. „Stolica” 1955/31, ss. 8–9, za: Zieliński J. Realizm socjalistyczny w Warszawie, Warszawa 2009, dostępny przez: https://issuu.com/hereditas/docs/realizm_socjalistyczny_net/403
  11. Subko M., Kultura masowa w Polsce w latach 60., https://www.podkowianskimagazyn.pl/nr58/festiwal.htm
  12. Szczepłek S., Moja historia futbolu, t. 2 Polska, Warszawa 2007.
  13. Tyrmand L., Cywilizacja komunizmu, Warszawa 2001.
  14. Wywiad z Pawłem Sasanką, historykiem Instytutu Pamięci Narodowej i autorem książki Czerwiec 1976 — geneza, przebieg, konsekwencje, https://dziennikpolski24.pl/kryzys-ktorego-moglo-nie-byc/ar/3019432
  15. „Za naszą i waszą wolność, honor i ojczyzna”! 50 lat temu Ryszard Siwiec dokonał samospalenia, wPolityce.pl, https://wpolityce.pl/historia/411328-za-nasza-i-wasza-wolnosc-50-lat-od-samospalenia-r-siwca
tytuł: Stadion, czyli Jarmark Europa
rodzaj/gatunek: dokumentalny
reżyseria:  Andrzej Sapija
scenariusz:  Andrzej Sapija
produkcja: Polska
rok prod.: 1998
czas trwania: 56 min
Wróć do wyszukiwania