Śmieć

Anna Kołodziejczak

Baśń dla dzieci, film przygodowy dla młodzieży czy thriller dla dorosłych?

Właściwie niezauważony, przemknął przez polskie ekrany film „Śmieć” w reżyserii Stephena Daldry’ego. Biorąc pod uwagę ekipę, która tworzyła „Śmiecia”, film mógłby budzić duże zainteresowanie widzów, ale i dystrybutorów. Reżyser filmu, to autor m.in. prawdziwego hitu edukacyjnego – znakomitego „Billy’ego Elliota”, a także oskarowych „Godzin”, natomiast scenarzysta – Richard Curtis I – ma w swoim dorobku scenariusze takich filmów, jak „Cztery wesela i pogrzeb”, „To właśnie miłość”, „Dziennik Bridget Jones”, „Dziewczyna z kawiarni” czy całe serie przygód Jasia Fasoli i Czarnej Żmii. Czy do małej popularności „Śmiecia” przyczyniła się niewystarczająca promocja czy może specyfika filmu, który łączy baśniowość z kinem problemowym, zaangażowanym społecznie? Może mieszanka gatunkowa, która sprawia, że widz kina stylu zerowego może poczuć się zdezorientowany?

„Śmieć” to film opowiadający o trzech chłopakach, którzy mieszkają w faweli na obrzeżach Rio de Janeiro. Jak mówią sami bohaterowie, mają po 14 lat i uważają się praktycznie za osoby dorosłe, a na pewno takie, które potrafią zadbać o siebie i innych. Dwaj z nich pracują na pobliski wysypisku śmieci, na równi z dorosłymi, ale są niżej wynagradzani ze względu na swój wiek. Chłopcy mają jasność co do swojego położenia, ale wydaje im się, że nie wiele mogą poradzić na panujące w tej specyficznej społeczności prawa. Trzeci z chłopców, Rato (Szczur), jest pariasem nawet dla mieszkańców faweli. Żyje samotnie w mrocznym tunelu, żywi się odpadkami z wysypiska. Wkrótce okazuje się, że specyficzny porządek życia w faweli, to bajka w porównaniu z egzystencją w samej metropolii. Wprawdzie zabudowania Rio, plaże i rezydencje robią znakomite wrażenie, ale jego mieszkańcy już nie. Daleko im do ciepłej swojskości osób z faweli. Chłopcy szybko poznają kandydującego na burmistrza miasta, skorumpowanego Santosa, jego rozwrzeszczaną małżonkę, a nade wszystko strzegącą ustalonego porządku publicznego policję. Brazylijska policja, będąca na usługach establishmentu, działa jak dobrze zorganizowany gang, a ponadto w majestacie prawa. Jeden z chłopców, Raphael, który znalazł na wysypisku śmieci portfel, a w nim informacje mogące skompromitować Santosa, zostaje uprowadzony z faweli i brutalnie pobity. Właściwie porzucony jak śmieć w okolicy wysypiska przez policjantów, którym nie chciało się już strzałem dokończyć rozpoczętej „roboty”.

„Śmieć” w Brazylii reklamowany był jako komedia. Stephen Daldry w wywiadzie [1] , udzielonym Małgorzacie Steciak powiedział, że chłopcy, którzy grali w filmie główne role, nie mieli problemu z odtwarzaniem brutalnych scen. Traktowali je w sposób naturalny, a nie jako traumatyczne przeżycie. Byli to naturszczycy z przedmieść Rio, młodzi ludzie podobni do granych przez siebie postaci. Jednak w Europie czy Stanach film reklamowany był raczej jako thriller. Rzadziej jako film przygodowy (i za razem przeznaczony dla wszystkich widzów od 12. roku życia) tak, jak założył reżyser. W krajach Pierwszego Świata, gdzie słowo „dziecko” odmienia się z czcią przez wszystkie przypadki, drży się z powodu ujemnego przyrostu naturalnego oraz edukuje „przyszłość narodów” dla demokracji, status dziecka jest inny. Pewnie raczej zakładany, niż faktyczny. Strach, zło, korupcja, niesprawiedliwość, bieda jednak istnieją, a próby przekonania siebie samych, że Zły Porucznik to bajka, podobnie jak czarna wołga, usypiają tylko czujność cywilizowanych społeczeństw. Rzecz jasna, rozmiary wymienionych zjawisk w Ameryce Południowej są inne.

Mimo obecności na ekranie bohaterów dziecięcych, nie jest to film dla dzieci. Natomiast dla rozsądnych gimnazjalistów i licealistów już tak. Co z dorosłą publicznością? Z pewnością może docenić dobre kino, piękno zdjęć, które budują baśniową atmosferę czy etyczny wydźwięk filmu.

„Trzy małe świnki”, „Jaś i Małgosia” i archanioł Raphael – czyli o baśni filmowej

Kiedy przypomnimy sobie znane nam z dzieciństwa baśnie, np. te zebrane przez braci Grimm, stanie się jasne, że nie jest to przekaz wyprany ze zła i przemocy. Przedefilują przed nami dziecięcy bohaterowie okrutnie potraktowani przez los – osieroceni, zmuszani do ciężkiej pracy, osamotnieni, pozbawieni opieki osób, które mogłyby wstawić się za nimi w trudnych momentach. Dzieci zdane wyłącznie na siebie, własną pomysłowość i sprawność fizyczną. Nagrodą, która spotyka bohaterów za ich głęboką wiarę, dobre serce i niezłomność w sprawiedliwych uczynkach jest zadośćuczynienie za wyrządzone im krzywdy. Jaś i Małgosia na przykład nie tylko samodzielnie pokonują złą wiedźmę, ale także znajdują w jej domku bogactwa, które zabierają ze sobą. Ponadto, próbujący się ich wcześniej pozbyć ojciec dostrzega swój błąd i z wielkim uczuciem wita odnalezione dzieci. Rekompensata jest zatem dwojaka: materialna i emocjonalna. Podobnie jest w „Śmieciu”. Dzieci niczyje, a przede wszystkim nadający ton postępowaniu całej trójki Raphael, nie tylko stają się posiadaczami wielkiej fortuny, ale także mają siebie. Mało tego, do tworzonej przez nich grupy przyjaciół, scementowanej wspólnymi przeżyciami, dołącza Pia Angelo. Częściowo ziemska, częściowo eteryczna istota w białej sukience – mała dobra wróżka.

W baśniowym świecie panuje określony ład moralny. Malownicza fawela – biedna, ale stanowiąca dla bohaterów wymarzony dom – staje się miejscem zmagań dobra ze złem. Tutejszy ład moralny oparty jest na wartościach chrześcijańskich. Na prawdziwej wierze w zbawienie czy ocalenie, nie przez banalne nadnaturalne moce, matkę chrzestną-wróżkę, ale znacznie więcej, przez samego Chrystusa, który rozpościera ręce nad miastem. I pewnie potrzeba aż Chrystusa, bo czy wróżka da radę całej machinie państwowej wraz ze skorumpowanymi politykami i posłuszną im policją? Magiczne rekwizyty zastępują medaliki na łańcuszkach czy egzemplarze Biblii, która odkrywa przed młodymi bohaterami prawdę.

Schemat kompozycyjny baśni oparty jest na tryumfie dobra nad złem. Tutaj, w świecie wartości chrześcijańskich, zły wilk nie zostaje zastrzelony, a wiedźma wepchnięta żywcem do pieca. Pokonany przeciwnik, skompromitowany i bezradny, uzyskuje wybaczenie. „Chodźmy. Zabij go Raphael! Zrób z nim to, co on chciał zrobić z tobą. Strzelaj!” – wołają chłopcy do głównego bohatera. On jednak zarzuca starotestamentowe „oko za oko” czy potoczne, ludowe poczucie sprawiedliwości. Wychodzi naprawdę wolny i oczyszczony.

„W baśniach często występuje postać, której wiedza jest ogromna, niedostępna dla większości śmiertelników. Mędrzec posiada także niesamowite moce, służące wpływaniu na świat i inne osoby. Ta osoba jest swoistym wykładnikiem moralnym, drogowskazem dla innych bohaterów” [2]. W omawianym filmie taką postacią jest ksiądz katolicki, prowadzący kaplicę na terenie faweli. Jego sytuacja jako mędrca jest nieco bardziej skomplikowana niż w klasycznej baśni, ponieważ dysponuje taką mocą, w jaką jest w stanie uwierzyć. Nie on jest posiadaczem tej mocy (raczej ewentualnym beneficjentem) i nie może jej swobodnie wykorzystywać (widzimy go bezradnego, rozgoryczonego na komisariacie, wątpiącego czy pogodzonego z wyrokami boskimi, kiedy zostaje okradziony lub przyjmuje pieniądze na cele charytatywne od niewiarygodnych ofiarodawców), jest tylko człowiekiem, ale za to niezłomnym w swojej uczciwości, budzącym miłość i zaufanie chłopców. Kościół jest po katolicku domem ojca, reprezentowanego przez dobrotliwego księdza.

Baśniowa wędrówka bohaterów filmu rozpoczyna się na śmietnisku, ale kończy nad brzegiem morza. O morzu, jako o raju na ziemi, mówi Rato, który już tam był i nawet żył z łowienia ryb (!). Nad morzem mieszczą się rezydencje bogaczy, jest słonecznie i bardzo pięknie, można się kąpać przez cały dzień i wspólnie bawić, nigdy nie brakuje jedzenia. Z perspektywy plaży świat wygląda zupełnie inaczej. Nasi bohaterowie, wystawieni na szereg prób przyjaźni, bohaterstwa, lojalności, prawości charakteru w końcu docierają nad morze. Nic dziwnego, przecież to Raphael, Gabriel (archaniołowie), prostaczek boży Rato i anielska Pia Angelo.

„Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w pewnym królestwie” to początek, do którego przyzwyczaiły nas baśnie, ponieważ baśń jest metaforyczną opowieścią, rozgrywająca się poza obszarem konkretnego czasu i zidentyfikowanej przestrzeni. W omawianym „Śmieciu” miejsce i czas są jak najbardziej zidentyfikowane. Brazylia, współcześnie, co jednak nie przeszkadza nam przytoczyć tego samego, uniwersalnego wstępu.

Baśniowość świata przedstawionego podkreślona jest poprzez znakomite zdjęcia. Nasycone kolorem i światłem, usytuowane na granicy realności i świata magii. Nasłonecznione wzgórza otaczające Rio, fawela z jej wielopiętrowymi zabudowaniami (które przypominają sklecone naprędce domki dwóch beztroskich świnek), małe błękitne oczka wodne pośród stert śmieci, rozległe wysypiska są realne, prawdziwe, ale pokazane z perspektywy szczęśliwego dzieciństwa z przynoszącą spokój wiarą w wyznawane wartości. Wizualny klimat faweli daleki jest do realistycznej nędzy czy braku perspektyw. Stephen Daldry powiedział: „Proszę mi wybaczyć generalizowanie, ale w Brazylii panuje przekonanie, że społeczeństwo jest w pewien sposób skażone przez fawele; że mieszkający tam ludzie są pozbawieni kręgosłupa moralnego. Z mojego doświadczenia wynika, że to nieprawda – młodzi ludzie dorastający w dzielnicach biedoty mają doskonale rozwinięte poczucie sprawiedliwości, moralności, są patriotami” [3].

Fawela i jej mieszkańcy

Fawele to rozległe dzielnice nędzy wokół brazylijskich miast, zamieszkiwane przez najbiedniejszą ludność. Wiele z takich osiedli otoczonych jest murami, strzeżonymi przez policję, i ma charakter gett, a mieszkańcy miast nie zapuszczają się na te tereny. Szacuje się, że w tego typu osiedlach może mieszkać od 20% do 30% mieszkańców Brazylii.

Termin „favela” pochodzi od nazwy rośliny porastającej wzgórza, które otaczają Rio de Janeiro. Pierwsze osady tego typu powstały pod koniec XIX w., a zakładane były przez pozbawionych środków do życia weteranów wojennych. Wiele z takich osiedli powstało lub zwiększyło swój rozmiar w latach 60. i 70. XX wieku z powodu migracji mieszkańców wsi do wielkich ośrodków miejskich, przede wszystkim Rio.

Struktura faweli przywodzi na myśl osiedla budowane przez Indian Pueblo w Nowym Meksyku i Arizonie. Tak w pierwszym jak i drugim przypadku mamy do czynienia z budownictwem tarasowym, w którym dachy „starszej warstwy” domów stanowią podstawę dla kolejnych budynków. Często rodzina, której udało się postawić ściany i podłogę swojego domu, sprzedaje prawo do postawienia domu na swoim, nieistniejącym jeszcze dachu, kolejnej rodzinie, dzięki czemu zdobywa środki finansowe niezbędne do „wykończenia” i „urządzenia” swojego własnego siedliska. Taka zabudowa odpowiada również istniejącej na terenie faweli hierarchizacji; im wyższa pozycja w społeczności, tym wyżej położone siedlisko.

Każda fawela budowana jest według podobnego schematu; ma „główną ulicę”, na której umiejscowione są najważniejsze dla mieszkańców „punkty usługowe”, takie jak apteka czy sklepy z żywnością. Od tej „ulicy” rozchodzą się kolejne, tworząc gęstą siatkę zabudowań, skonstruowanych z tektury, żużlu, dykty, cegieł i innych elementów zebranych na okolicznych wysypiskach śmieci.

Jednym z głównych problemów mieszkańców jest dostęp do wody pitnej i stan sanitarny osiedli. „Sieć kanalizacyjną” tworzą bowiem otwarte rowy, które swój bieg kończą w rzece lub częściej po prostu na ulicy. Deszcze spłukują więc nieczystości z wyżej położonych rejonów, „topiąc” niższe części faweli w zaduchu i odpadkach. Wiele z domostw w ogóle nie ma dostępu do wody pitnej chociaż zdarza się, że za pomocą rur i pomp woda pochodząca z górskich źródeł dostarczana jest do zbiorników usytuowanych na dachach domów. Jak zauważa reżyser Stephen Daldry: „…[żyjąc w faweli] ma pan dużo mniej pieniędzy, a na dobitkę musi pan słono płacić za rzeczy, których darmowość była dla pana oczywista, np. za wodę pitną” [4]. Elektryczność, podobnie jak i sygnał telewizyjny, pobierana jest przez mieszkańców nielegalnie, dzięki podpięciu się do ulicznej sieci miejskiej.

Favelados (mieszkańcy faweli) to ludzie żyjący chwilą. Dla nich nie istnieje przyszłość ani pojęcie konsekwencji. Wielu jest w stanie zaryzykować wszystko, aby wydostać się z biedy. Mieszkańcom faweli nie przysługuje opieka socjalna, zdrowotna czy prawna. Nie posiadają dokumentów, a wielu nie zna nawet swoich rodziców, ponieważ matki opiekują się jedynie najmłodszymi dziećmi i to tylko do momentu, gdy uznają, że są one zdolne do samodzielnego troszczenia się o swoje potrzeby. Większość nieletnich nie chodzi do szkoły, bo musi pracować, a poza tym szkoła nie przygotowuje ich do „prawdziwego życia”.

Podobnie jak i zwyczajne dzielnice miast, fawele dzielą się na „lepsze” i „gorsze”. Kryterium decydującym o przynależności do danej kategorii jest odległość osiedla od granic miasta. Im dalej, tym dłuższy czas przejazdu do pracy i większe wydatki na komunikację miejską. Mieszkańcy faweli leżących najdalej praktycznie nie mają szans uczciwie pracować, bowiem ich ewentualne zarobki nie pokrywałyby wydatków związanych z dotarciem do miejsca pracy. Trudności związane ze znalezieniem pracy są przyczyną, dla której wielu z mieszkańców faweli żyje ze zbieractwa surowców wtórnych, handlu narkotykami lub własnym ciałem.

Pomimo podjętych w XXI w. przez rząd Brazylii działań, mających na celu ograniczenie przestępczości zorganizowanej na terenie faweli, wciąż w wielu miejscach tego typu decydującą rolę odgrywają gangi i ich szefowie. To oni decydują o tym, kto może pracować lub prowadzić działalność gospodarczą w ich rewirze. „Wydają zgodę” na prowadzenie działalności charytatywnej i organizację imprez „kulturalnych”, takich jak dyskoteki czy karnawałowe parady. To do miejscowych bossów narkotykowych zwracają się skłócone pary małżeńskie z prośbą o rozstrzygnięcie sporów, jak i nieszczęśnicy potrzebujący pomocy lekarskiej, na którą nie mogą sobie pozwolić z przyczyn finansowych. Młodzi chłopcy chętnie zostają członkami gangów, ponieważ jest to jedna z niewielu dróg awansu społecznego, pomimo tego że średnia życia członka gangu nie przekracza 20 lat.

Dla nielicznych, którzy zostali obdarzeni talentem, szansą są szkółki piłkarskie wielkich klubów nieustannie poszukujące nowych zawodników – przyszłych gwiazd futbolu.

Mimo panujących w fawelach stosunków społecznych, przemocy i biedy wielu przybywających do Brazylii Europejczyków podkreśla niezwykłą atmosferę panującą w dzielnicach nędzy. Daldry zauważa: „Te dzielnice tętnią życiem i radością. […] Ludzie poruszają się tanecznym krokiem nawet w codziennej krzątaninie” [5]. Polski podróżnik i socjolog kultury z UJ, profesor Tadeusz Paleczny, stwierdza: „Gdybym był bezdomnym, chciałbym być bezdomnym w Brazylii. Nigdzie nie ma tylu szczęśliwych ludzi, którzy nic nie mają” [6].

Nota biograficzna

Stephen Daldry urodził się 2 maja 1961 roku w Dorset, w Anglii. Jego ojciec był pracownikiem banku, a matka piosenkarką kabaretową. Gdy Stephen miał 14 lat jego ojciec, który nie pochwalał zainteresowania syna teatrem, zmarł na raka. Mając lat 18, Stephen Daldry, dzięki zdobytemu stypendium, rozpoczął studia na Uniwersytecie w Sheffield na Wydziale Literatury Angielskiej. Po zakończeniu studiów przez rok przebywał we Włoszech, gdzie pracował między innymi jako klaun.

W roku 1985 rozpoczęła się jego kariera reżyserska. Początkowo pracował w Crucible Theatre w Sheffield, ale już w latach 90. XX w. rozpoczął współpracę z teatrami londyńskimi: Gate Theatre, Metro Theatre Company i Royal Court Theatre. W roku 1992 ogromnym sukcesem okazało się przedstawienie pt. „An Inspector Calls”, które zostało doskonale przyjęte tak przez widzów, jak i krytyków i to po obu stronach Atlantyku, na West Endzie i Broadwayu.

W roku 1998 Daldry zadebiutował jako reżyser filmowy krótkometrażowym obrazem pt. „Osiem”, opowiadającym historię chłopca zafascynowanego piłką nożną i klubem FC Liverpool. Film otrzymał nominację do nagrody BAFTA.

Prawdziwy rozgłos zdobył już pierwszy pełnometrażowy film reżysera, nakręcony w roku 2000, „Billy Elliot”. W Wielkiej Brytanii, reżyser i jego dzieło zostali obsypani deszczem nagród, co umożliwiło realizację kolejnego projektu filmowego, tym razem z udziałem gwiazd kina światowego.

W roku 2002 reżyser zaprezentował „Godziny”; film będący ekranizacją uhonorowanej w 1998 roku Nagrodą Pulitzera powieści Michaela Cunninghama pod tym samym tytułem. Rolę trzech głównych bohaterek zgrały Maryl Streep, Julianne Moore i Nicole Kidman, która za swoją rolę otrzymała Oscara w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa.

Na kolejny film w reżyserii Stephena Daldry’ego widzowie musieli czekać aż do roku 2008, kiedy to na ekrany kin wszedł „Lektor”, oparty na powieści Bernharda Schlinka. Role główne zagrali w nim Ralph Finnes i Kate Winslet, która za swoją rolę otrzymała Oscara w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa.

Film „Strasznie głośno, niesamowicie blisko” z 2011 roku to kolejna adaptacja literatury w dorobku reżysera. Scenariusz powstał na podstawie powieści Jonathana Safrana Foera, noszącej ten sam tytuł. Rolę główną zagrał nastoletni aktor Thomas Horn, który wystąpił u boku plejady gwiazd: Toma Hanksa, Sandry Bullock i Maxa von Sydowa. Film został nominowany do Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej w dwóch kategoriach; Najlepszy film i Najlepszy aktor drugoplanowy.

W ostatnim jak dotąd filmie w dorobku reżysera, zatytułowanym „Śmieć” z roku 2014, będącym „tradycyjnie” już ekranizacją powieści (Andy’ego Mulligana z 2010 r. o tym samym tytule), ponownie główna rola przypada nastoletniemu bohaterowi.

Pytania pomocne w dydaktyce

1. Zapoznaj się artykułem na temat baśni filmowej (http://www.akademiapolskiegofilmu.pl/pl/historia-polskiegofilmu/artykuly/basn-filmowa/253).
Scharakteryzuj baśń filmową jako gatunek.

2. Czy znasz pojęcie kina stylu zerowego? Przeczytaj hasło: styl zerowy w „Encyklopedii kina”, pod. red. T. Lubelskiego, dowolne wydanie.

3. Film przygodowy czy thriller? Po obejrzeniu filmu „Śmieć” sformułuj wypowiedź ustną lub pisemną.

4. Czego dowiedziałeś się z filmu oraz fragmentu niniejszego opracowania (Fawela i jej mieszkańcy) na temat życia Twoich rówieśników w brazylijskiej faweli? Czym różni się ono od Twojego?

5. Porównaj losy dzieci z filmu „Śmieć” z losami bohaterów „Slumdoga. Milionera z ulicy” Danny’ego Boyle’a i „Miasta Boga” Fernando Meirellesa. Opisz, jak – twoim zdaniem – może wyglądać dalsze życie Raphaela, Szczura, Gabriela i Pii.

Bibliografia

Na temat faweli:

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,141504,16916634,Radosc_smiecia.html

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3471169,paleczny-brazylia-to-samba-karnawal-fawele-korupcja-to-raj-i-pieklo,id,t.html?cookie=1

http://starczewska.com/category/podroze/brazylia-rio-de-janeiro/

http://www.podroze.pl/swiat/ameryka-poludniowa/brazylia/rio-de-janeiro/rio-de-janeiro-duzo-wiecej-niz-karnawal/1883/

http://www.maximus.pl/bw-problem_faweli_w_kontekscie_marginalizacji_spolecznej-1026.html

http://www.sport.pl/pilka/1,64946,15811259,Misja_Brazylia__Holenderski_spolecznik_od_27_lat_pracuje.html?as=3

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/nowe-zycie-faweli/3b0yl

http://podroze.onet.pl/ciekawe/jak-wyglada-zycie-w-fawelach-brazylii-czy-nastanie-moda-na-slumsy-i-co-zmieni-mundial/cpnly

http://info.wiara.pl/doc/2046169.Mundial-widziany-z-faweli

http://gosc.pl/doc/760750.Bajeczne-zycie-na-fawelach/2

http://www.national-geographic.pl/artykuly/pokaz/odkupic-rio-de-janeiro/

Na temat reżysera:

http://www.nytimes.com/movies/person/277654/Stephen-Daldry/biography

http://www.britannica.com/EBchecked/topic/1567680/Stephen-Daldry

http://www.biography.com/people/stephen-daldry-9542393#early-life

http://en.wikipedia.org/wiki/Stephen_Daldry

Przypisy

[1] http://stopklatka.pl/artykuly/-/140569727,stephen-daldry-smiec-to-film-przygodowy-wywiad-

[2] Za wikipedia.pl, hasło: baśń.

[3] http://stopklatka.pl/artykuly/-/140569727,stephen-daldry-smiec-to-film-przygodowy-wywiad-

[4] Ibidem.

[5] Ibidem.

[6] http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3471169,paleczny-brazylia-to-samba-karnawal-fawele-korupcja-to-raj-i-pieklo,id,t.html

Pani z Ukrainy (2002)
tytuł: „Śmieć”
tytuł oryg.: „Trash”
 pierwowzór: na podstawie powieści Andy’ego Mulligana pod tym samym tytułem
 gatunek: dramat, przygodowy, sensacyjny
 reżyseria: Stephen Daldry
scenariusz: Richard Curtis
zdjęcia: Adriano Goldman
obsada: Rickson Tevez jako Raphael, Gabriel Weinstein jako Rato, Eduardo Luis jako Gardo, Wagner Moura jako José Angelo, Rooney Mara jako Olivia, Martin Sheen jako ojciec Juilliard
muzyka: Antonio Pinto
produkcja: Wielka Brytania, Brazylia
rok prod.: 2014
dystrybutor w Polsce: United International Pictures Sp. z o.o.
czas trwania: 114 min
ważniejsze nagrody: nominacje do nagrody BAFTA w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny, Camerimage – nominacja do Złotej Żaby, udział w konkursie głównym Adriano Goldman
film od lat: 12 lat
Wróć do wyszukiwania