Siedem
Rafał Sury
Publiczne Gimnazjum nr 1 w Woli Rzędzińskiej
Gdy latem 1995 roku pojawił się film „Siedem” Davida Finchera – od razu niemal zaklasyfikowany został jako niezwykły. Pokazujący zło w fascynującym, a jednocześnie przerażającym.
Dwóch detektywów tropi mordercę. Schemat stary jak samo kino. Tyle że teraz mordercą jest maniak, zabijający ludzi według siedmiu grzechów głównych.
Na początku policjanci znajdują człowieka, który umarł z przejedzenia, potem martwego prawnika, którego krwią ktoś napisał „chciwość”.
Mamy w tym filmie wszystko, czego oczekiwać można po dobrym thrillerze: wartką akcję, bohaterów, do których od razu niemal czuje się sympatię, nieoczekiwane zwroty akcji. Tymczasem jednak film sprawdza się – oprócz perfekcji i doskonałej gry aktorów – także na wielu innych poziomach. Stawia problem zepsucia społeczeństwa konsumpcyjnego, niszczycielskiej mocy ciemnego, deszczowego miasta – w którym nikt się nie zna i nikt nikomu nie pomaga; pyta o granice ludzkiej wytrzymałości – i zasięg winy i odkupienia. Pyta – w sposób biblijny niemal – o możliwość działania wobec drzemiącego w nas samych zła.