Sąsiad sąsiadowi wilkiem. Próba zindywidualizowanego spojrzenia na dzieło artystyczne przez pryzmat własnych doświadczeń z wykorzystaniem filmu Grzegorza Królikiewicza „Sąsiady”
Maciej Dowgiel
Centralny Gabinet Edukacji Filmowej
Cele lekcji
Cel ogólny zajęć:
Ucze doskonali umiejętność zindywidualizowanej analizy i interpretacji tekstów kultury.
Cele szczegółowe:
Uczeń:
- uświadamia sobie własne przeżycia wynikające z kontaktu z dziełem sztuki;
- wykorzystuje w interpretacji utworu indywidualne konteksty;
- odczytuje alegoryczne i symboliczne treści utworu.
Czas pracy1 godzina lekcyjna + projekcja filmu Środki dydaktyczne
|
Formy pracy
Metody pracy
|
Przebieg lekcji
Zajęcia poprzedza projekcja filmu. Po obejrzeniu „Sąsiadów” nauczyciel nie podejmuje dyskusji na temat filmu i prosi uczniów, aby nie rozmawiali ze sobą o wrażeniach i emocjach, jakie wywołało w nich dzieło Grzegorza Królikiewicza.
Nauczyciel stara się „wyciszyć” klasę, stworzyć nastrój sprzyjający refleksji. W tym celu proponuję wysłuchanie piosenki w wykonaniu Marka Dyjaka pt. „Człowiek” [1] (alternatywny tytuł „Złota Ryba”), lejtmotywu powracającego często w filmie Królikiewicza. Warto także, aby młodzież mogła śledzić tekst piosenki (ZAŁĄCZNIK NR 1).
W dalszej kolejności nauczyciel prosi uczniów o rozszyfrowanie metaforyki zawartej w refrenie piosenki i trzeciej zwrotce: „złota ryba, ptak, skrzydła, ptak w klatce”. Złota rybamoże być symbolem marzenia, pragnienia. Nawiązaniem do baśni ludowej spisanej przez braci Grimm. To marzenie może być też elementem, który zniewala nas, zmusza do oczekiwania na „cud”, jest przeciwieństwem czynnego dążenia do spełnienia marzeń dzięki własnemu wysiłkowi i uczciwej pracy. Dla katolików złota ryba może być symbolem Chrystusa i określonego systemu wartości wynikającego z religii. Kolor ryby — złoty, może świadczyć o wysokiej randze religijnego symbolu. Ptak to między innymi symbol nieograniczonej wolności, możliwości pokonywania granic, swobodnego lotu. W tradycji chrześcijańskiej to także symbol Ducha Świętego, wiary i dobrej nowiny. Niebieski ptak to także określenie lekkoducha, niekiedy artysty żyjącego zgodnie z własnymi przekonaniami, najczęściej poza społeczeństwem. Ptak w klatce to symbol pozbawienia wolności, rezygnacji z aktywnej egzystencji, wybór wygodnego życia pozbawionego celu (ptak w klatce nie musi martwić się o pożywienie, bo jest karmiony. Jednocześnie niemożliwość lotu pozbawia go sensu egzystencji). Złota ryba przyczepiona do skrzydeł może być metaforą stagnacji, rezygnacji z czynnego życia i dążenia do spełniania pragnień dzięki własnej pracy, biernego oczekiwania na „cud”, na baśniowe spełnienie marzeń; także zniewolenia marzeniami. [2]
Kolejnym elementem zajęć jest pokazanie uczniom zdjęcia, stanowiącego klamrę filmu Królikiewicza. Pozostaje ono przed oczami uczniów przez cały czas trwania lekcji.
Jest to fotogra a szczeliny pomiędzy budynkami, z której (dążeniem wzwyż) próbuje wydostać się bohater łączący wszystkie epizody „Sąsiadów”. Nauczyciel informuje uczniów, że w jego rolę wcielił się Marek Dyjak, piosenkarz, bard, włóczęga i alkoholik. Może w kilku słowach przedstawić jego biografię [3], przekazać informację, że jest „suchym alkoholikiem”, a w przeszłości miał poważne problemy z uzależnieniem, którego konsekwencje znacząco wpływały na jego życie.
Następnie nauczyciel prosi wybranych uczniów, aby na forum klasy przeczytali wypowiedzi z wywiadu-rzeki z Markiem Dyjakiem z książki „Polizany przez Boga” (ZAŁĄCZNIK NR 2). Przeczytane fragmenty pozostawia bez komentarza.
Nauczyciel przedstawia uczniom definicję uzależnienie: „Uzależnienie (nałóg) — to silne pragnienie zażywania konkretnych środków bądź wykonywania jakiejś czynności. Rodzajów uzależnień jest wiele” [4]. Następnie nawiązuje do wyświetlanej fotogra i, sugerując, iż człowiek uzależniony czuje się właśnie jak bohater filmu, który usiłuje wydostać się ponad mury. Uzależnienia zaś, to te napierające na niego ściany. Prosi uczniów, aby wyjątkowo podczas tej lekcji nie odpowiadali na zadawane przez niego pytania głośno, a jedynie dla samego siebie, po cichu.
Nauczyciel przechodzi do pytań dotyczących uzależnienia, robiąc po każdym z nich kilkunastosekundową przerwę. Pytania powinny być kierowane do dziewczynek i do chłopców (przykład: czy jesteś uzależniony/czy jesteś uzależniona). Lista pytań może zostać skrócona lub rozszerzona zgodnie z uznaniem prowadzącego zajęcia. Czy jesteś uzależniony od alkoholu? Czy jesteś uzależniony od narkotyków? Czy jesteś uzależniony od marihuany? Czy jesteś uzależniony od dopalaczy? Czy jesteś uzależniony od papierosów? Czy jesteś uzależniony od leków? Czy jesteś uzależniony od jedzenia? Czy jesteś uzależniony od niejedzenia? Czy jesteś uzależniony od napojów gazowanych? Czy jesteś uzależniony od słodyczy? Czy jesteś uzależniony od wyglądu zewnętrznego? Czy jesteś uzależniony od makijażu? Czy jesteś uzależniony od fittnessu? Czy jesteś uzależniony od siłowni? Czy jesteś uzależniony od pracy? Czy jesteś uzależniony od telewizji? Czy jesteś uzależniony od Internetu? Czy jesteś uzależniony od gier elektronicznych? Czy jesteś uzależniony od hazardu? Czy jesteś uzależniony od gier RPG? Czy jesteś uzależniony od gier na automatach? Czy jesteś uzależniony od oglądania filmów? Czy jesteś uzależniony od czytania? Czy jesteś uzależniony od zakupów? Czy jesteś uzależniony od marek? Czy jesteś uzależniony od kredytów? Czy jesteś uzależniony od seksu? Czy jesteś uzależniony od telefonu komórkowego? Czy jesteś uzależniony od luksusu? Czy jesteś uzależniony od przemocy? Czy jesteś uzależniony od poprawności politycznej? Czy jesteś uzależniony od religii? Czy jesteś uzależniony od gestów? Czy jesteś uzależniony od zwyczajów? Czy jesteś uzależniony od kultury? Czy jesteś uzależniony od grzeczności? Czy jesteś uzależniony od chamstwa? Czy jesteś uzależniony od podglądactwa? Czy jesteś uzależniony od bycia „kochanym”? Czy jesteś uzależniony od „kochania”? Czy jesteś uzależniony od zdrady? Czy jesteś uzależniony od poczucia upływu czasu? Czy jesteś uzależniony od osądzania innych? Czy jesteś uzależniony od tego, jak postrzegają Cię inne osoby? Czy jesteś uzależniony od pomagania innym? Czy jesteś uzależniony od bólu? Czy jesteś uzależniony od porównywania się z innymi? Czy jesteś uzależniony od gromadzenia? Czy jesteś uzależniony od strachu? Czy jesteś uzależniony od adrenaliny? Czy jesteś uzależniony od plotkowania? Czy jesteś uzależniony od pornografii? Czy jesteś uzależniony od posiadania pieniędzy? Czy jesteś uzależniony od medycyny? Czy jesteś uzależniony od nauki?
Nauczyciel kończy zadawać pytania. Przypomina uczniom, że nie muszą z nikim rozmawiać o odpowiedziach na nie.
Uwaga! Praca z filmem musi zostać zakończona podsumowaniem, podczas którego uczniowie dowiedzą się, gdzie w ich miejscu zamieszkania mogą uzyskać pomoc psychologiczną lub pomoc w zakresie ewentualnie zdiagnozowanych uzależnień. Warto także przypomnieć, że sztuka (także sztuka filmowa) często wyzwala emocje, które są naturalną reakcją psychiki na ukazany problem, przy czym jedynie je porusza, uświadamia. Praca z własnymi emocjami jest zawsze indywidualna i powinna być nadzorowana przez przygotowanych do tego specjalistów.
Praca domowa
Do swobodnej re eksji:
Nauczyciel prosi uczniów, aby zastanowili się, jak zmienia się ich postrzeganie rzeczywistości przez pryzmat uświadomienia sobie własnych uzależnień.
Praca pisemna dla chętnych:
Na podstawie filmu Grzegorza Królikiewicza zastanów się, jak uzależnienia ludzi od różnych składników rzeczywistości wpływają na ich zachowania. Swoje przemyślenia poprzyj konkretnymi przykładami z „Sąsiadów”.
Załączniki
Załącznik nr 1
Muz. Marek Dyjak, sł. Jacek Bieleński, „Człowiek” („Złota ryba”) [5]
Małe psy | Dopadały mnie po drodze | Każdy z nich | Chciał dla siebie urwać kęs Choć czasami | Miałem tego dosyć | Trzeba było się | Tą drogą wlec[refren] Masz do skrzydeł | przywiązaną złotą rybę | Jeśli ty odfruniesz | Serce jej przestanie bić
Słuchaj, ptaku, | W klatce nie jest ci najgorzej | Źle jest wtedy, | Kiedy nie chce się już żyć Gdy pukałem | Zamykano wszystkie bramy | Gdy waliłem | Ryglowano wszystkie drzwi I mówili | Nie powinien między nami | Nie powinien między nami | Taki człowiek żyć Wiele razy | Dopadałem bramy piekieł | I niebieskie | Mnie kusiły często drzwi
W głowie pustka, | Wszystko dawno się skończyło | Puste miejsca, | Pozostały tylko sny
Załącznik nr 2
Arkadiusz Bartosiak i Łukasz Klinke, „Marek Dyjak. Polizany przez Boga” [6].
„Bo żyję tak, że przeżycie dnia stanowi czasem problem. Śpię popołudniami, w nocy nie mogę. Dni są krótkie. Nie wiadomo jakie. Cały czas chodzę po napiętej strunie. Jak linoskoczek. Pewnie wydarzy się coś ze mnę wcześniej. Nagły koniec. W nocy. Nie byłoby źle… Raz już umarłem. Pewnie skończę jak Łazarz — za drugim razem. Mam nadzieję, że nie za trzecim lub czwartym” (str. 7).
„(…) Chciałbym się stać lepszym człowiekiem. Mądrzejszym, spokojniejszym. Człowiek dobry jest spokojny. A ja muszę zwalczać demony, które mam w sobie. Piosenkami je zwalczam na pewno. Ta sama piosenka śpiewana przez wiele lat z czasem nabiera różnych sensów. Zmienia się. Dla mnie i dla publiczności. Życie też nabiera różnych sensów. Każdego dnia sobie powtarzam — wszystkie dramaty dzieję się w twojej głowie (tu i dalej, podkreślenie M.D.). Nie wiem, na jakim jestem etapie w życiu. Powiesiłem się — przeżyłem. Przede mną długa droga, żeby stać się człowiekiem. Zło przychodzi łatwo, a dobre rzeczy wynikają tylko z ciężkiej pracy” (str. 10).
„(…) Ale ja wtedy byłem w najgorszej fazie alkoholizmu. Wypijałem nawet cztery litry wódki dziennie. Non stop rzygałem krwią. Cień człowieka. Chodząca śmierć.
Rozpuściłem sobie duszę w alkoholu. (…) Bo największe dramaty działy się zawsze i tak w mojej głowie, a nie w rzeczywistości. Cały czas przyłapuję się na postępkach, które wyprzedzają idee. (…) ” (str. 52).
„W chorobie alkoholowej nie docenia się życia, nie docenia się tego daru. Nie docenia się także innych. Ich swobód i wolnej woli. W zeszłym roku byłem na pogrzebie ojca, który się zapił. Przecież to też było samobójstwo. Takie czy inne, ale samobójstwo. A dzisiaj patrzę na chorą mamę, która z całych sił walczy o życie, i wiem, że ona ma rację. Ja nie myślałem o innych ludziach w ogóle. Chciałem się zemścić na losie, życiu i wszystkich wokoło. Zostawić to za sobą w pizdu i zdechnąć. Nie wiedziałem, że to bardzo nie fair w stosunku do moich najbliższych. W stanie takiego zatrucia człowiek idzie we mgle. Klęka w bólu. Powieszenie u alkoholika wynika często z tego, że on się poddaje. A przecież nawet w obozach koncentracyjnych było stosunkowo niewiele samobójstw. Nieczęsto ludzie się wieszali lub szli na druty. Gdyby nie picie, nie zrobiłbym tego. Szukanie końca to część tej choroby. Ulżenia sobie.
Śmierć chodziła już za mną kilka lat wcześniej. Widok krat z łóżka szpitalnego nikogo nie nastraja radośnie. A do tego ściany malowane ludzkim smutkiem. Na zielono…” (str. 145–146).
„Znalazłem sznur, krzesło, siebie. Może to źle zabrzmi, ale Kasprzycki wtedy śpiewał: »Czasem czuję się jak Chrystus | Opuszczony przez nich wszystkich (…) | Prorok nieśmiałych | Profeta niskich | Obrońca upadłych | Krzyż żeliwny« [7] (str. 147–148).
„Z profesorem Królikiewiczem również nie jestem na „ty”. To by było bluźnierstwo. Gwałt na magii wielkości. Zawsze będę mówił do niego »Panie Profesorze«, niezależnie od okoliczności. To świętość. Ci, którzy mieli do czynienia z profesorem Królikiewiczem, wiedzą o czym mówię. Niektóre prawdy musieli przyjąć siłą rzeczy. Ustawiali się tak, jak ich profesor ustawił. Złapać z tym człowiekiem taki kontakt, że obie strony się szanują i czują ze sobą fajnie, to nie lada wyzwanie. Ten facet nigdy nikogo nie komplementuje. Taką przynajmniej ma opinię. Prawdziwy z niego zabijaka. Na planie wszystkich równo opierdalał. Tylko mnie — Jesienina — ciągle chwalił. Było mi zazwyczaj głupio, gdy słyszałem: »A ty Mareczku, jak zawsze świetnie«. Niektórzy twierdzili, że byłem pupilkiem reżysera. Cały czas byłem przy Profesorze, ktoóry dbał o to, żebym się do nikogo nie zbliżał. Widocznie miał w tym jakiś cel” (str. 166–167).
„Miałem ich [blizn — M.D.] więcej niż teraz, ale pozanikały, schowały się w zmarszczkach. Łeb mam pokancerowany, bo kto przez życie idzie pełnią, ten popełnia błędy i ponosi ich konsekwencje. Ale przynajmniej coś z tego zawsze wynika. Ludzie, którzy nie działają, tylko zapierdalają w szynach i co niedziela chodzą do kościoła, nic nie wymyślą, znikną bez śladu. Nie pozostawią po sobie nic uniwersalnego. Ich rytm życia jest wymyślony po to, żeby nic nie wymyślali. To najgorsza forma egzystencji. Dlatego trzeba działać — za wszelką cenę. Ja, trzymając się tej zasady, przez całe życie popadałem w konflikty” (str. 235–236).
Arkadiusz Bartosiak, Łukasz Klinke: Jaką rolę masz w „Sąsiadach”?
„Kluczową. Oczywiście jest kilka postaci pierwszoplanowych, ale mój bohater spaja wszystkie wątki. Dlatego przewijam się w wielu scenach. A na końcu, rzecz jasna, umieram” (str. 167).
Bibliografia
[1] Utwór pochodzi z płyty „Moje Fado”, Warszawa, 2011.
[2] Wszystkie objaśnienia symboli przygotowano na podstawie: W. Kopaliński, „Słownik mitów i tradycji kultury”, Warszawa 1998 oraz J.E. Cirlot, „Słownik symboli”, w tłum. I. Kani, Kraków 2006.
[4] http://www.116111.pl/, telefon zaufania dla dzieci i młodzieży.
[5] Utwór z płyty „Moje Fado”, Warszawa, 2011.
[6]„Marek Dyjak. Polizany przez Boga”, A. Bartosiak, Ł. Klinke, Warszawa 2014.
[7] Fragment tekstu piosenki R. Kasprzyckiego „Prorok nieśmiałych”.