Samba (2014)

Anna Kołodziejczak

Reż. Olivier Nakache I Eric Toledano

Ci z nas, którzy blisko trzy lata temu poddali się urokowi francuskich „Nietykalnych”, z dużą dozą prawdopodobieństwa, odnajdą się w filmowym świecie „Samby”. Obydwa filmy łączy nie tylko duet scenarzystów i reżyserów – Oliviera Nakache i Erica Toledano, ale także znajoma, uśmiechnięta twarz Omara Sy. Podobny jest klimat filmów, na który składają się i niewymuszony, sytuacyjny humor, i prawdziwy dramatyzm zdarzeń, mających miejsce w życiu bohaterów. Obydwa filmy są szczerymi i prostymi opowieściami, poruszającymi bardzo trudne tematy osobiste i społeczne. W przypadku wchodzącej na ekrany „Samby” mowa jest o rodzącym się uczuciu pomiędzy bohaterami, których oprócz miłości nic nie łączy, a także o problemach czarnych nielegalnych emigrantów we Francji.

Tytułowa samba ma w filmie wiele znaczeń. Jest to przede wszystkim imię głównego bohatera, uchodźcy z Senegalu, który we Francji szuka zarobku i lepszego życia. Samba to także brazylijski taniec, a jak twierdzi przyjaciel Murzyna Wilson, podający się za Brazylijczyka, przedstawicielom tej nacji jest łatwiej w obcym kraju – są weselsi, mniej przejmują się trudnościami, trzymają się razem, no i czują ten taniec. Samba zwana jest tańcem kochanków. Jest w niej bardzo dużo ruchów wyrażających emocje i uczucia. W wielu figurach partnerzy obiegają się dookoła, jakby starając się wyprzedzić wzajemnie, zdominować, zaprezentować się w jak najkorzystniejszym świetle. Tak właśnie wygląda coraz bliższa relacja, nawiązująca się pomiędzy przystojnym Senegalczykiem a Alice, depresyjną i neurotyczną paryżanką ze środowiska biznesowego. Wreszcie samba, to swoisty balet nielegalnych imigrantów w rytmie pogoni i ucieczek przed policją. Rytm ten wybijają: ustawiczne niebezpieczeństwo deportacji, wylegitymowania i osadzenia w areszcie, zagrożenie bezrobociem, beznadziejność położenia, a z drugiej strony krótkie chwile spokojnej egzystencji czy zabawy z przyjaciółmi. I tak sama „samba” wskazuje najistotniejsze płaszczyzny fabularne i problematykę filmu.

Mimo że akcja filmu rozgrywa się w Paryżu, i jest to dla widza łatwo rozpoznawalne, miasto jest inne, niż zapamiętałam ze swojego pobytu tam. Klaustrofobiczne, pełne ciasnych pomieszczeń gospodarczych, budów, wysypisk śmieci, podobnych do siebie i niczym niewyróżniających się ulic. Pokazane z punktu widzenia nielegalnego imigranta. Tutaj wieża Eiffla widziana jest tylko z dachu budynku, na który wspinają się uciekający przed policją bohaterowie, a Pola Elizejskie majaczą w tle w scenie mycia okien przez Wilsona i Sambę. Ulica paryska – opiewana w wielu utworach: przytulna, artystyczna, dobrosąsiedzka, pełna niepowtarzalnego nastroju, słońca, zieleni i powietrza – dla bohaterów filmu jest niewidzialna. W ostatniej scenie filmu obserwujemy radosnych i swobodnych Europejczyków na ulicach europejskiego miasta. Są różni – bogatsi, biedniejsi, zapewne z problemami, ale w porównaniu z patem, w jakim znajdują się nielegalni imigranci, ich życie wydaje się prostsze. O tym, kto jest tutaj u siebie, informują już pierwsze ujęcia filmu. Kamera pokazuje scenę niebanalnego wesela, której bohaterami są roześmiani Francuzi. Razem z przeznaczonym do pokrojenia tortem weselnym kamera przechodzi przez drzwi kuchenne, gdzie obserwuje pełną elegancji pracę kucharzy i kelnerów. Zmierza dalej, tam w pocie czoła i przybrudzonych ubraniach, przy resztkach jedzenia pracują Czarni.

„Samba” to film godny polecenia kinomanom i edukatorom filmowym, prowadzącym zajęcia z młodzieżą. Sprawdzi się na zajęciach języka polskiego, wiedzy o kulturze czy wiedzy o społeczeństwie w gimnazjum i szkole ponadgimnazjalnej. Młodych ludzi przyciągnie do kina wątkiem miłosnym, tematem przyjaźni, ale także zdrady, która prowadzi do dramatycznych następstw. W edukacji można wykorzystać film do zajęć na temat emigracji zarobkowej (dla polskich obywateli jest to także temat ważny). Można zestawić „Sambę” np. z opisanym na naszej stronie filmem „Nasrine”; obydwa filmy pokazują trudności, z jakimi muszą sobie poradzić ludzie, którzy podjęli decyzję o życiu w obcym kraju i społeczeństwie. Pokazują także systemy społeczne i uwarunkowania prawne emigracji, często bardzo rozczarowujące dla przybyszów z obcych krajów.

Ważnym tematem w filmie jest wypalenie zawodowe. Doświadcza go Alice, która, jak sama mówi, pomyliła życie z pracą w korporacji. Tę „pomyłkę” przypłaciła ciężką depresją, którą leczy poprzez bliskość z innymi. Szuka miłości i kontaktu z ludźmi, podejmuje pracę jako wolontariuszka, spaceruje, no i głaszcze kucyki w parku…

Pani z Ukrainy (2002)
tytuł:„Samba”
gatunek: dramat, komedia
reżyseria: Olivier Nakache i Eric Toledano
scenariusz: Olivier Nakache i Eric Toledano
muzyka:Stephane Fontaine
produkcja: Francja
rok prod.: 2014
dystrybutor w Polsce: Gutek Film
czas trwania: 120 min
Wróć do wyszukiwania