„Adaptacja jest w dziedzinie kinematografii techniką kompozycyjną nieznającą ograniczeń i sięgającą we wszystkie możliwe regiony” [1]
Anna Kołodziejczak
Centralny Gabinet Edukacji Filmowej w Łodzi, Pałac Młodzieży im. J. Tuwima w Łodzi
Cele lekcji
Cel ogólny zajęć: Zapoznanie uczniów z problematyką adaptacji filmowej (na przykładzie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza Kościół w Skaryszewie, z wykorzystaniem filmu „Ryś” w reż. Stanisława Różewicza) oraz wyposażenie uczniów w intelektualne narzędzia, umożliwiające analizę praktyk i wytworów kultury (w tym dzieł sztuki) w kontekście, w którym we współczesnej kulturze funkcjonują.
Cele szczegółowe. Uczeń:
• analizuje i dokonuje interpretacji porównawczej wskazanych tekstów kultury;
• odczytuje rozmaite sensy dzieła, wykorzystując elementy znaczące, treści alegoryczne i symboliczne;
• argumentuje, wyciąga wnioski, przedstawia własne poglądy.
Środki dydaktyczne
|
Formy pracy
Metody pracy
|
Przebieg lekcji
Rekomenduję film „Ryś” do wykorzystania w szkole oraz na zajęciach pozaszkolnych. Film powstał w 1981 r. (premierę miał w marcu 1982 r.) i przeszedł przez ekrany kin niemal bez echa. W opinii wielu krytyków, szczególnie wracających do niego po latach, zupełnie nie trafił w swój czas. Jest to budzący niepokój i grozę, pełen niedopowiedzeń i tajemnic, kameralny dramat osadzony w czasach II wojny światowej, a może traktat o istocie Dobra i Zła, ich zmaganiach w uniwersalnym bezczasie. Film, opierając się na opowiadaniu i, tyleż wiernie, co swoiście adaptując prozę Iwaszkiewicza, sięga do polskich tradycji ludowych i folkloru. Opowiadanie „Kościół w Skaryszewie” po raz pierwszy ukazało się w tomie „O psach, kotach i diabłach” w 1968 r. Dodatkowy kontekst interpretacyjny może stanowić etiuda szkolna pt. „Kościół w Skaryszewie”, powstała w łódzkiej Filmówce w 1969 r. (trwająca 11 min), wyreżyserowana przez Władysława Wasilewskiego.
Na poprzedzających zajęciach nauczyciel prosi uczniów o przeczytanie w domu opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza „Kościół w Skaryszewie”, zwracając uwagę na fakt, że jest to lektura bardzo interesująca, ale i wymagająca dużego zaangażowania ze strony odbiorcy.
1. Nauczyciel wręcza każdemu uczniowi informację na temat adaptacji filmowej (załącznik nr 1) i prosi o zapoznanie się z nią. Sprawdza podczas krótkiej dyskusji, czy podane treści zostały właściwie zrozumiane. Nauczyciel rozdaje uczniom po dwa kartoniki — np. czerwony i zielony — i prosi o podnoszenie zielonego, jeśli uczniowie chcą zasygnalizować prawdziwość danego stwierdzenia, a czerwonego, kiedy wygłoszone zdanie uważają za fałszywe. Następnie przeprowadza krótki quiz na temat adaptacji (załącznik nr 2). Po odczytaniu przez nauczyciela każdego stwierdzenia quizu i po podniesieniu kartoników przez wszystkich uczniów, nauczyciel podaje poprawną odpowiedź, tłumacząc kwestie niejasne. Ostatnie zdanie quizu: „Adaptacja jest w dziedzinie kinematografii techniką kompozycyjną nieznającą ograniczeń i sięgającą we wszystkie możliwe regiony”, wprowadza w kolejną część zajęć.
2. Nauczyciel prezentuje jedną lub kilka reklam ze znanej i popularnej serii, której bohaterami są Serce i Rozum [2]. Pyta, czy można te, często pomysłowe, filmy reklamowe potraktować jako adaptacje tekstu literackiego. Jeśli tak, to jakiego? Nauczyciel, może zaprezentować swoje propozycje (załącznik nr 3). Następnie prosi uczniów o komentarz.
3. Nauczyciel informuje uczniów, że celem kolejnego ćwiczenia będzie zaadaptowanie przez nich krótkiego tekstu literackiego (może nie filmowo, ale na pewno audiowizualnie). Najpierw uczniowie w skupieniu czytają załącznik nr 4, jest to początkowy fragment, introdukcja do opowiadania Iwaszkiewicza. Następnie nauczyciel zwraca uwagę na plastyczność opisu, a zarazem na jego „dokumentalność” oraz na „dziwny napis” widniejący na ołtarzu skaryszewskiego kościoła: Mors malis, vita bonis i objaśnia genezę tego napisu (załącznik nr 5). Prosi uczniów o zinterpretowanie tej łacińskiej sentencji w kontekście przeczytanego tekstu. (Problem dobra/zła, jasności/ciemności, życia/śmierci, winy/kary, ukrytego/odkrytego, występku/chwały, wieczności/potępienia.)
W następnej kolejności, w pracowni wyposażonej w komputery z dostępem do Internetu, uczniowie pracują indywidualnie. Wyszukują po 10–15 ilustracji, zdjęć pejzaży (np. „jak z obrazu Pankiewicza”), dzieł sztuki (np. „figura Chrystusa Frasobliwego podobna do tej z kościoła Mariackiego”), plakatów, krótkich fragmentów filmowych itp., które będą ilustracją treści przedstawianych przez Iwaszkiewicza oraz wrażeń, które towarzyszyły własnej lekturze. Następnie uczniowie tworzą osobistą, niepowtarzalną prezentację multimedialną lub fotocast, złożony z wybranych przez siebie obrazów, opatrzonych odpowiednio dobraną muzyką, a może fragmentami audiobooka „Kościoła w Skaryszewie”.
Praca domowa
Na koniec zajęć nauczyciel prosi uczniów o obejrzenie w domu filmu w reżyserii Stanisława Różewicza pt. „Ryś”, który jest adaptacją opowiadania, i skonfrontowanie własnej wizji wstępu do opowiadania z zaproponowaną przez autorów filmu. Swoje refleksje uczniowie zbierają w formie tez, aby następnie zaprezentować je podczas zajęć.
Załączniki
Załącznik nr 1
„Adaptacja, w najpowszechniejszym rozumieniu: obróbka materiału literackiego przeznaczonego do filmowania, w istocie: praktyka kinowa wykraczająca daleko poza to postępowanie. Skoro adaptować to przerabiać, dostosowywać do nowych potrzeb, to adaptacji podlega wszystko, co zostaje transponowane na ekran, a film przyswaja ogromny i różnorodny repertuar zarówno tradycji kulturowej, jak i współczesnej kultury oraz cywilizacji. Film reprodukuje fizyczną rzeczywistość świata, materiał innych sztuk, otoczenie, które człowiek przystosował do swego użytku, zdobycze technologiczne nowych mediów. (…) W efekcie procesu adaptacji trafiają do filmu materie różnego pochodzenia, z różnych epok, z różnych pięter kultury, by zostać poddane „ufilmowieniu”. Film posługuje się literaturą, przedstawieniem teatralnym, dziełem muzycznym czy wszelką inną materią gotową, wyjmuje je z właściwych dla nich pierwotnych kontekstów i umieszcza je w kontekście nowym. (…) Adaptacja jest w dziedzinie kinematografii techniką kompozycyjną nieznającą ograniczeń i sięgającą we wszystkie możliwe regiony. (…) Adaptacja dzieła literackiego nie jest (…) rezultatem przekładu z języka werbalnego na język filmowy, języki te są bowiem niewspółmierne i wzajem nieprzekładalne. (…) Adaptacja filmowa jest zawsze świadectwem lektury tekstu, jego swoistego odczytania” [3].
Załącznik nr 2
Quiz na temat adaptacji filmowej.
Odpowiedzi PRAWDA/FAŁSZ Adaptacja to:
• Tylko obróbka materiału literackiego przeznaczonego do filmowania.
• Adaptować to przerabiać, dostosowywać do nowych potrzeb, tworzyć nowe dzieło.
• Adaptator (głównie reżyser i scenarzysta) sięga po tekst literacki, szukając w nim opowieści, motywu, materiału na nowe, własne dzieło.
• Można sobie wyobrazić kilka wiernych pierwowzorowi literackiemu, a zarazem bardzo do siebie niepodobnych adaptacji filmowych.
• Sprawny adaptator z łatwością przekłada całe frazy języka werbalnego na konkretne frazy języka filmowego i konkretne, stałe obrazy.
• Im więcej elementów pierwowzoru literackiego zostanie przeniesionych na ekran, tym adaptacja jest wierniejsza.
• Adaptacji podlega wszystko, co następnie zostaje pokazane na ekranie.
• W ramach adaptacji kino może wykorzystywać/przetwarzać: literaturę, przedstawienie teatralne, dzieło muzyczne, dzieło plastyczne czy wszelką inną materię gotową.
• Adaptacja korzysta z materiałów różnego pochodzenia (np. z fragmentów innych filmów fabularnych, dokumentalnych, materiałów archiwalnych, zdjęć, samej rzeczywistości itp.).
• Adaptacja może korzystać z materiałów z różnych epok (np. romantycznej powieści grozy, muzyki techno, rzeźby antycznej), z różnych pięter kultury (sztuki wysokiej, niskiej itp.).
• Nie ma jednej modelowej adaptacji filmowej danego dzieła literackiego.
• Adaptacją może być także pastisz czy polemika filmu z dziełem literackim.
• Dla potrzeb adaptacji filmowej materie różnych sztuk zostają wyjęte z właściwych dla nich pierwotnych kontekstów i umieszczone w nowym.
• Adaptacja filmowa jest zawsze świadectwem lektury tekstu, jego swoistego odczytania przez adaptatora.
• Adaptacja jest w dziedzinie kinematografii techniką kompozycyjną nieznającą ograniczeń i sięgającą we wszystkie możliwe regiony.
Załącznik nr 3
I. Adam Mickiewicz, ballada „Romantyczność”
(…)
Dziewczyna czuje — odpowiadam skromnie — A gawiedź wierzy głęboko;
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce;
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce! [5].
II . Marek Grechuta, piosenka „Muza pomyślności”
(…)
Dusza i ciało, serce i rozum,
wiedza i sztuka wyśniona,
każda ta para jest wtedy szczęśliwa,
gdy w siebie zapatrzona.
Bo kiedy w chwilach samotności
jedno drugie na duchu podpiera,
nadzieja rośnie jak wielka rzeka,
która po obu brzegach wzbiera [6].
Załącznik nr 4
Przeczytaj poniższy fragment tekstu, w którym wyróżniono:
• stany emocjonalne, nastroje, uczucia
• opisy
• opisy nacechowane emocjonalnie
Jarosław Iwaszkiewicz, „Kościół w Skaryszewie”
„Ile razy jadę do Ostrowca Świętokrzyskiego, skąd jestem posłem, do Sandomierza, Tarnobrzega, Łańcuta czy Rzeszowa, mijam ze szczególnym wzruszeniem odcinek drogi wiodący z Radomia przez Iłżę aż do doliny Kamiennej. Nie wiem nawet, dlaczego droga ta ma dla mnie szczególną wymowę. Tak daleko położona od wszelkiej centralnej cywilizacji, do niedawna ozdobiona starymi drzewami, które obecnie padły pod siekierą prostowaczy dróg pańskich, wiedzie częściowo przez lasy starachowickie obok ruin zamku w Iłży, przez ubogie wioski, gdzie jeszcze tkwią przy niej resztki starych zajazdów, karczmy, młyny, pustacie i wykrocie. Są też przy tej drodze i kościoły. W Krzyżanowicach renesansowy, otoczony wysokimi klonami, nieco na stronie położony, zupełnie jak z obrazu Pankiewicza; w Alojzowie drewniany, niestary, ale pełen uroku, i wreszcie kościół w Skaryszewie, do którego specjalnie jakoś przylgnęło moje serce. Przed kościołem tym rozchodzą się dwie drogi, jedna na Odechów, a druga na Iłżę, a sam gmach kościelny, wysokim murem ogrodzony, niczym specjalnym się nie odznacza. Kościół jak kościół, dość stary, wewnątrz ma sklepienie barokowe, niski jest i ciemny, pełen chorągwi i wiejskich ozdób papierowych, girland i kwiatów, ale nie ma żadnych dzieł sztuki. Odczuwam jednak jakiś specjalny niepokój na widok tego kościoła — i zawsze staram się odwiedzić jego progi. Przy tej okazji zawarłem parę znajomości, ze starym kościelnym, młodym organistą, jakąś pobożną staruszką. Niewiele mi umieli powiedzieć o tym kościele — z czasem przekonałem się, że nie chcieli. Na razie dowiedziałem się, że dawniej na ołtarzu, gdzie widnieje dziwny napis: „Mors malis, vita bonis”, stał drewniany posąg Chrystusa Frasobliwego, taki sam jak w kościele Mariackim w Krakowie, dość duży, czysto ludowy, okryty piękną pelerynką z czerwonego aksamitu, ze złotymi haftami, aby zataić jego bolesną, ludzką nagość. Teraz zamiast tego Chrystusa stoi tania odpustowa figura Serca Jezusowego, brzydka wyjątkowo. W samym kościele i w jego ogrodzeniu — dawnym cmentarzu grzebalnym — mieszka jak gdyby w specjalnej kondensacji cała atmosfera tych okolic. Rozmów moich nie ograniczałem tylko do ludzi związanych ze świętym przybytkiem. Rozmawiałem także z mieszkańcami niskich parterowych domków stojących po obu stronach drogi prowadzącej do Iłży. Są to domy zaopatrzone w wielkie bramy wjazdowe, gdyż mieszkali tu ongi żydowscy rzemieślnicy, stelmachowie, którzy tu wyrabiali słynne bryczki skaryszewskie, które wrotami tymi wytaczano. Dziś po rzemieślnikach tych, jak i po bryczkach nie ma śladu. Zostały tylko opowiadania o nich, których zresztą obecni mieszkańcy tych domów nie powtarzają chętnie. Toteż powoli, słowo po słowie, zdanie po zdaniu, wydobyłem z nich tę treść, która stanowi przedmiot niniejszego opowiadania. Jest to w całym tego słowa znaczeniu legenda, chociaż od wypadków w niej opowiedzianych nie minęło jeszcze ćwierć wieku. Co dziwniejsze, że do tych wspomnień, nie tylko u bardzo starych osób, ale i u młodszych, zakradły się reminiscencje z lat dawniejszych, prawie sprzed lat stu. Dla opowiadających „chłopcy z lasu” są zarówno powstańcami z roku 1863, których tu pod Iłżą było wcale niemało, jak i partyzantami z czasów ostatniej wojny. Otacza ich czar tajemnicy, tego, że podówczas się o nich nie mówiło, że zjawiali się i znikali nie wiadomo jak i kiedy i że właściwie nic pewnego się o nich nie wiedziało. Byli cieniami, symbolami drzew, lasu, pewnych sił przyrody, elementem ziemi — i jej dobrych sił. Pomagali i o pomoc prosili. Czasami zaś przybierali kształty rzeczy zupełnie niewytłumaczalnych. Mozaika tych wyciąganych przeze mnie fragmentów ułożyła się we fresk mniej więcej takiej treści: (…)” [7].
Załącznik nr 5
W 1264 roku papież Urban IV ustanowił uroczystość liturgiczną — Boże Ciało. Wtedy właśnie powstało pięć wspaniałych hymnów, które wzbogaciły liturgię, w tym hymn autorstwa św. Tomasza z Akwinu „Lauda Sion” („Chwal, Syjonie”). Jest to tekst liturgiczny, wierszowany zgodnie z prawami rytmiki łacińskiej, jednocześnie poezja mistyczna o niezwykłej sile oddziaływania. Oto jedna ze zwrotek tego hymnu:
Sumunt boni, sumunt mali: sorte tamen inaequali, vitae vel interitus. Mors est malis, vita bonis: vide paris sumptionis quam sit dispar exitus. |
Biorą dobrzy i grzesznicy, Lecz się losów przyjrz różnicy: życie tu, zagłada tam. Złym śmierć niesie, dobrym życie: Patrz, jak w skutkach rozmaicie Czyn ujawnia się ten [8]. |
Bibliografia
[1] „Encyklopedia kina”, pod red. Tadeusza Lubelskiego, wyd. I, Kraków 2003, hasło adaptacja autorstwa Alicji Helman.
[2]Reklamy te są dostępne na YouTube.com. Poniższy żart pochodzi z facebook.com/serceirozum/photos_stream
[3] „Encyklopedia kina”, pod red. Tadeusza Lubelskiego, wyd. I, Kraków 2003, hasło adaptacja autorstwa Alicji Helman.
[4] Załącznik przygotowany na podstawie „Encyklopedii kina”, pod red. Tadeusza Lubelskiego, wyd. I, Kraków 2003, hasło adaptacja autorstwa Alicji Helman.
[5] Adam Mickiewicz, „Wiersze”, Warszawa 2000, s. 54.
[6] Za: https://www.youtube.com/watch?v=z2MJwXDvLmo
[7] Jarosław Iwaszkiewicz, „Opowiadania”, tom V, Warszawa 1980, ss. 371–372.
[8] Za: http://koszalin7.pl/st/wiara/wiara_004.html#02