Recenzja filmu „Amadeusz”
Paulina Zwolińska
Liceum Ogólnokształcące w Piasecznie
„Amadeusz” – film, który przedstawia wstrząsający dramat człowieka, a jednocześnie barwny obraz epoki owych czasów. To również wspaniały hołd złożony twórczości Mozarta. Akcja filmu rozgrywa się w XVIII wieku. Antonio Salieri (F. Murray Abraham) opowiada historię swego życia duchownemu, który przybył, aby go wyspowiadać. Salieri mówi, że niegdyś był cenionym kompozytorem na dworze cesarza Józefa II. Wszyscy wychwalali jego talent, a sława z każdym dniem wydawała się rosnąć. Działo się tak, aż do momentu, kiedy przybył tam Mozart (Tom Hulce).
Scenariusz opowiada nam o tym jak Antonio z zadowolonego z życia, wiernego Bogu i własnym przekonaniom człowieka za sprawa zawiści o talent staje się zgorzkniałym i przebiegłym wrogiem zarówno samego Mozarta, jak i Boga. Wierzy on bowiem, że muzyka Amadeusza jest tak wspaniała, że tylko Bóg mógł stworzyć coś podobnego. Uważa więc, że Pan zakpił sobie z niego obdarzając nadludzkim talentem zwykłego młodziana. Kolejnym ciosem było dla Salierego staje się małżeństwo Amadeusza z piękną Konstancją, do którego doszło za namową samego władcy.
W dodatku jego opera napisana na zamówienie cesarza odnosiła wszędzie ogromne sukcesy. Salieri postanowił wtedy skończyć dobrą passę swojego największego rywala i zniszczyć go, w grę wchodziło także pozbawienie go życia. W domu Mozarta została zatrudniona służąca, która miała szpiegować poczynania utalentowanego kompozytora na rzecz Salierego. Chciał wiedzieć o nim wszystko. Okazało się jednak, że rozrzutność Mozarta spowodowała problemy finansowe małżonków.
Tymczasem kiedy Saliery myślał nad kolejnymi spiskami, Mozart zaczął zachowywać się bardzo dziwnie, pił alkohol, często krzyczał, popadał w stany lęku i zażywał lekarstwa. Nawet jego małżonka stwierdziła, że Amadeusz chyba stracił rozum i popadł w chorobę psychiczną. Za wszelką cenę starała się mu pomóc i siedziała przy nim, żeby tworzył. Niestety życie Mozarta nie trwało zbyt długo. Podczas wystawienia jednej z oper, niespodziewanie zemdlał i został przewieziony do swego domu. Saliery, od tego momentu rozpoczął troskliwą opiekę nad ciężko chorym Mozartem. W niedługim czasie wielki kompozytor umarł pozostawiając żonę i syna zdanych tylko na samych siebie.
Uważam, iż film jest niezwykle interesujący, historia kompozytora została tu opowiedziana w sposób zaskakujący i wciągający. Ukazane zostały nam nie tylko jego działania, ale i tło emocjonalne wydarzeń.