Pollyanna. (Nie)zwykła dziewczynka i gra inna niż wszystkie…
Patrycja Mordyl
Publiczne Gimnazjum nr 1 w Woli Rzędzińskiej
Jednym z filmów, który utkwił w mojej pamięci, jest adaptacja słynnej powieści Eleanor H. Porter pod tym samym tytułem Pollyanna.
Jego reżyserem jest Sarah Harding, a scenarzystą Simon Nye. Wyprodukowano go w 2004 roku w Wielkiej Brytanii. Główne role odegrali: Georgina Terry (Pollyanna), Amanda Burton (ciotka dziewczynki), Kenneth Cranham (pan Pendleton), Pam Ferris (pani Snow), Tom Bell (stary Tom) oraz Aden Gillett (doktor Chilton).
Aktorzy odegrali swoje role brawurowo i doskonale wcielili się w swoje postaci.
Akcja filmu toczy się w niewielkiej osadzie, w której mieszkańcy nie są pozytywnie nastawieni do życia i zamiast cieszyć się każdym dniem, użalają się nad sobą i swoim losem. Żyją, rozpamiętując to, co było…
Film opowiada o jedenastoletniej, osieroconej dziewczynce o imieniu Pollyanna, która trafia do swojej stanowczej, nie znoszącej sprzeciwu i ciągle niezadowolonej ciotki. Z wielu pokoi w wielkim domu, wyznacza Polly małe, ciemne i puste pomieszczenie na strychu. Kobieta odnosi się do niej z dystansem. Mieszkańcy miasteczka też nie są dla niej sympatyczni. Ale dziewczynka nie poddaje się łatwo. Dzięki niezwykłej grze, której nauczył ją zmarły ojciec, polegającej na znajdywaniu pozytywnej strony w każdej sytuacji i w każdym człowieku oraz humorowi i chęci do życia, zmienia ich poglądy i usposobienia. Nawet tym, którzy dotąd byli ponurzy i żyli w odosobnieniu… I wtedy następuje zwrot akcji. Pollyanna wpada pod koła automobilu….
Kostiumy i charakteryzacja aktorów pozwalają nam przenieść się w czasy, w których odgrywa się akcja filmu, gdyż są doskonale dobrane i wyglądają jak z tamtego okresu. Ubiory przygotowała Amy Roberts, a makijażem i stylizacją zajęła się Caroline Noble.
Muzykę, która jest wspaniałym tłem filmowego obrazu, wybrał Christopher Gunning.
Montażystą tego filmowego dramatu jest David Rees.
Gorąco polecam obejrzenie tej wzruszającej adaptacji klasyki literatury dziecięcej. Jest to niezwykła opowieść, która uczy, jak wynajdywać dobre strony we wszystkim, co nas spotka, niezależnie od tego, czy to coś dobrego, czy wręcz przeciwnie. Przypomina, że nie należy nigdy się zniechęcać, tylko dążyć do postawionego sobie wcześniej celu.