Paryż może poczekać (2016)
Reż. Eleanor Coppola
Data premiery: 21 lipca 2017
Jadwiga Mostowska
Na polskie ekrany trafił właśnie obraz zatytułowany Paryż może poczekać, którym jako reżyserka i scenarzystka pełnometrażowej fabuły debiutuje 81-letnia Eleanor Coppola (żona Francisa Forda i matka Sofii). Coppola ma już na swym koncie kilka dokumentów ukazujących kulisy realizacji filmów reżyserowanych przez jej bliskich (wato przypomnieć jej wkład w powstanie słynnego dokumentu Serca ciemności przedstawiającego trudny proces powstawania Czasu Apokalipsy Francisa Forda Coppoli), jest więc osobą obytą z planem filmowym i zaznajomioną z procesem powstawania filmu. Temat do swego fabularnego debiutu Eleanor zaczerpnęła z osobistych doświadczeń związanych z jednym z jej pobytów we Francji, gdzie wraz z małżonkiem uczestniczyła w festiwalu filmowym w Cannes. Z powodu złego samopoczucia Coppola musiała zrezygnować z lotu samolotem i towarzyszenia mężowi w dalszej podróży służbowej do Europy Wschodniej. Zamiast tego zdecydowała się, w towarzystwie francuskiego współpracownika męża, pojechać samochodem z Cannes do Paryża, by tam zaczekać na Francisa. Podróż okazała się dłuższa i bardziej interesująca niż przewidywała i stała się inspiracją do historii przedstawionej w filmie Paryż może poczekać.
Główną bohaterką Paryża jest Anne (w tej roli Diane Lane), żona bogatego producenta filmowego (Alec Baldwin). Choć dla wielu jej życie to spełnienie marzeń, kobieta nie czuje się szczęśliwa. Dorosła córka opuściła już rodzinny dom, a zapracowany mąż nie poświęca jej wiele uwagi. Anne wypełnia czas fotografując, utrwalając swym aparatem strzępki codzienności, co w erze Instagrama nie jest zajęciem specjalnie oryginalnym. Niespodziewana podróż samochodem ze znajomym Francuzem (Arnaud Viard) także nie wydaje się niczym szczególnym (wszak przejazd trasą z Cannes do Paryża nie trwa więcej niż kilka godzin). Nieoczekiwanie jednak wydłuża się ona do paru dni, bowiem Jacques postanawia uczynić z niej wycieczkę po najpiękniejszych rejonach Francji z jej kulturą, zabytkami, kuchnią i winem.
Taki punkt wyjścia dla opowiadanej w filmie historii może zapowiadać interesujące kino drogi z romansem w tle. Szybko jednak okazuje się, że perypetie dość stereotypowo przedstawionych bohaterów (mamy tu figury „typowej” Amerykanki i „typowego” Francuza) nie są tu najważniejsze. Fabuła filmu, który jak na komedię romantyczną (tak jest on reklamowany) nie jest ani przesadnie zabawny, ani nadzwyczaj romantyczny, stanowi przede wszystkim pretekst do ukazania rozlicznych uroków Francji. Trafiający na ekrany w pełni wakacyjnego sezonu film jawi się niczym piękny, kolorowy folder zachęcający do odwiedzenia tej części Europy. Przedstawiona w nim Francja to raj dla miłośników sztuki, wykwintnej kuchni i dobrych trunków. Jej sięgające czasów Rzymskiego Imperium dziedzictwo, kulturowe i artystyczne bogactwo (w filmie jako bezpośrednie cytaty pojawiają się dzieła malarskie Cézanne’a, Maneta czy Renoira, a także sceny rozgrywające się w Institut Lumière w Lyonie będącym muzeum poświęconym braciom Lumière czy też w Bazylice w Vézelay) w połączeniu z reprezentowaną przez Jacquesa typowo francuską lekkością bytu, zamiłowaniem do dobrego jedzenia oraz innych przyjemności, mogą oszołomić nie tylko praktyczną Amerykankę. Oto Francja w jej najlepszym, eksportowym, a zarazem najbardziej stereotypowym wydaniu! Rzecz jasna, można w filmie Coppoli doszukiwać się pewnego głębszego przesłania (nigdy nie jest z późno na to, by żyć pełnią życia, warto czasami oderwać się od rutyny i od pracy, przestać się śpieszyć i zacząć dostrzegać oraz doceniać drobne przyjemności płynące z życia), ale nie jest ono ani nowe, ani zaprezentowane w sposób oryginalny – ileż to podobnych w wymowie filmów mieliśmy już okazję oglądać: Pod słońcem Toskanii (2003) – także z Diane Lane w roli głównej, Dobry rok (2006), Jedz, módl się, kochaj (2010) – to ledwie kilka tytułów, które mogłyby znaleźć się na takiej liście.
Jeśli miałabym zaproponować dla filmu Eleanor Coppoli miejsce w edukacji filmowej to byłyby to zajęcia języka francuskiego w szkole ponadgimnazjalnej. Ucząc się języka danego kraju nie można pomijać elementów związanych z jego historią czy kulturą. Paryż może poczekać jako filmowa pocztówka z Francji może okazać się przydatnym materiałem do przeprowadzenia tego typu zajęć (a także dobrym punktem wyjścia do praktycznych ćwiczeń językowych z języka francuskiego i angielskiego). Nie należy jednak zapominać, iż (jak na pocztówkę czy reklamowy folder przystało) mamy tu do czynienia z wizerunkiem wyidealizowanym i, co za tym idzie, powierzchownym i stereotypowym.