Osierocony Brooklyn (2019)
Reż. Edward Norton
Data premiery: 20 grudnia 2019
Wojciech Świdziński
Słynni książkowi i filmowi detektywi mają zwykle jakąś wadę. Najczęściej jest to drobna ułomność charakteru, jak obżarstwo czy gadulstwo, czasem lęk wysokości, depresja, czy inna przypadłość lub charakterystyczny defekt fizyczny. Nadają im one bardziej ludzki rys, a zarazem stanowią dodatkowe utrudnienie, z którym muszą zmierzyć się bohaterowie kryminału. Czasem ich problemy wydają się rzeczywiście poważne. Sherlock Holmes w powieściach i opowiadaniach Arthura Conan Doyle’a zażywał morfinę, a w popularnym serialu BBC został ponadto scharakteryzowany jako dotknięty zespołem Aspergera.
Wszystkie te niedoskonałości bledną jednak wobec problemu, z jakim musi zmagać się Lionel Essrog – bohater filmu Edwarda Nortona Osierocony Brooklyn. Cierpi on na zespół Tourette’a – rzadką przypadłość neurologiczną objawiającą się występowaniem licznych tików ruchowych i werbalnych, przy czym wyrzucane przez chorego słowa, okrzyki i wtrącenia mają często obsceniczny charakter[1]. Wydawałoby się, że dolegliwość ta powinna znacząco upośledzać funkcjonowanie w społeczeństwie, a co dopiero wykonywanie wymagającej dyskrecji i skupienia pracy detektywa. Essrog otrzymał jednak wyjątkową szansę – jako wychowanek brooklyńskiego sierocińca został objęty opieką przez doświadczonego detektywa, Franka Minnę (Bruce Willis), który uczynił z niego i kilku innych podopiecznych placówki swoich pomocników. W latach 50. XX wieku, w gwałtownie rozwijającym się Nowym Jorku, tworzą dobrze zorganizowaną agencję detektywistyczną. Dla Essroga jest ona wręcz namiastką prawdziwego domu. Gdy Minna ginie podczas realizacji tajemniczego zadania, to właśnie on postanawia samodzielnie rozwikłać kryjącą się za tym zagadkę. Choć choroba sprawia, że wszelkie kontakty międzyludzkie są dla niego wyjątkowo trudne, to wiążą się z nią także pewne pomocne w pracy detektywa właściwości. Essrog posiada doskonałą pamięć oraz zdolność do porządkowania niepoukładanych elementów otaczającego świata.
Osierocony Brooklyn nie jest jednak naiwnie krzepiącą historią o tym, jak wadę przekuć w zaletę, a w swoim przekleństwie odnaleźć ukryty dar. Własne ciało i język cały czas podstawiają Essrogowi nogę, on zaś bez przerwy się o nią potyka. Mimo to z determinacją dąży do celu, a kolejne guzy i cięższe od nich upokorzenia sprawiają, że jego zmagania stają się przede wszystkim walką o własną godność. W tym świetle dość zawikłana intryga kryminalna powinna zejść na dalszy plan, eksponując przede wszystkim psychikę głównego bohatera, a nie prowadzoną przez niego sprawę. Tak by się zapewne stało, gdyby chorobie Essroga nie został nadany także symboliczny aspekt, znajdujący odbicie w śledztwie, z którym bohater się mierzy. Prowadzi go ono w środek konfliktu pomiędzy władzami rozbudowującego się po wojnie miasta a mieszkańcami ubogich ulic Brooklynu i Harlemu. Bezkompromisowe plany urbanizacyjne i drapieżna deweloperka zderzają się z oddolnym ruchem sprzeciwu prekariuszy, z których większość należy do mniejszości rasowych i etnicznych. Jest to więc walka silnych i uprzywilejowanych, uosabianych przez postać potężnego pełnomocnika do spraw urbanistyki Mosesa Randolpha (Alec Baldwin), przeciwko słabym i wykluczonym. Ich z kolei reprezentuje przede wszystkim piękna czarnoskóra aktywistka Laura Rose (Gugu Mbatha-Raw).
Dwa faktyczne tematy główne – walka z własną ułomnością i zmagania z bezwzględnym systemem – sprawiają, że ten klasycznie skonstruowany kryminał nie jest filmem anachronicznym, lecz – pomimo osadzenia w przeszłości – dziełem w pełni współczesnym. Tym bardziej warto więc docenić autorskie ambicje znakomitego aktora, Edwarda Nortona, który był producentem, reżyserem i odtwórcą głównej roli, a także autorem scenariusza. Z tej bardzo ryzykownej konfiguracji wyszedł obronną ręką, tworząc interesującą rolę, ale też dając szanse wykazania się swoim koleżankom i kolegom. Nade wszystko zaś zdołał zrealizować film spójny, przemyślany i niejednowymiarowy. Przy okazji stworzył kolejny ekranowy portret Nowego Jorku, tym piękniejszy, że za kamerą stanął Dick Pope – wytrawny malarz ekranowej przeszłości. Dbałość o szczegóły scenograficzne – zwłaszcza wygląd ulic i samochodów – oraz niezwykła nocna kolorystyka sprawiają, że w sensie technicznym Osierocony Brooklyn może bez obaw stanąć obok niekwestionowanych tegorocznych osiągnięć – Pewnego razu… w Hollywood Quentina Tarantina oraz Jokera Todda Phillipsa.
Wśród wielu udanych elementów filmu Nortona jeden jednak może budzić istotne zastrzeżenia: dramaturgia. Jak na opowieść kryminalną o dość zawiłej intrydze Osierocony Brooklyn nie jest szczególnie emocjonujący. Porusza tematem zmagań głównego bohatera z własną słabością, urzeka też wielkomiejskim nastrojem, jednak zdecydowanie za mało jest w nim fragmentów tak zręcznych i zaskakujących jak początkowa sekwencja pościgu samochodowego. Klasyczna konstrukcja oraz zagłębianie się w meandry intrygi nie pozwalają przy tym widzieć w nim celowo rezygnującego z emocjonującej dramaturgii antykryminału. Na tą niebagatelną – zważywszy na gatunek – wadę, warto jednak przymknąć oko, by zanurzyć się w bolesny, ale zarazem wspaniale poukładany świat Lionela Essroga i jego miasta – stolicy ówczesnego świata, która – jak każda wielka metropolia – każe płacić swoim mieszkańcom cenę nie zawsze możliwą do zapłacenia.
Dwa główne tematy Osieroconego Brooklynu mogą też stać się podstawą do ciekawych dyskusji. Film przybliża problemy osób dotkniętych zespołem Tourette’a, ale przede wszystkim może posłużyć do rozmowy o potrzebach i szansach na godne życie wszystkich ludzi cierpiących na różnego rodzaju dolegliwości utrudniające typowe funkcjonowanie w społeczeństwie. Jednocześnie może stać się punktem wyjścia do refleksji na temat przyczyn i form współczesnego wykluczenia oraz tego, w jaki sposób można się im przeciwstawić.
[1] W filmie nie pada medyczne określenie tej jednostki chorobowej, jednak jej aktorska charakterystyka nie pozostawia w tym względzie wątpliwości.
tytuł: Osierocony Brooklyn
tytuł oryginalny: Motherless Brooklyn
rodzaj/gatunek: dramat, kryminał
reżyseria: Edward Norton
scenariusz: Edward Norton (na podstawie powieści Jonathana Lethema)
zdjęcia: Dick Pope
muzyka: Daniel Pemberton
obsada: Edward Norton, Bruce Willis, Gugu Mbatha-Raw, Bobby Cannavale
produkcja: USA
rok prod.: 2019
dystrybutor w Polsce: Warner Bros. Entertainment Polska Sp. z o. o.
czas trwania: 144 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 15/ponadpodstawowa, wyższa