Obrazy bez autora (2018)

Reż. Florian Henckel von Donnersmarck

Data premiery: 12 czerwca 2020

Artur Gryz

Florian Maria Georg Christian graf Henckel von Donnersmarck, niemiecki reżyser, scenarzysta i producent filmowy, mimo iż w trakcie swojej dotychczasowej kariery zrealizował zaledwie trzy filmy pełnometrażowe, jest twórcą niezwykle utytułowanym. Już jego debiut fabularny Życie na podsłuchu zdobył ogółem 17 nagród, w tym Oscara (najlepszy film nieanglojęzyczny) w roku 2006 i Cezara (najlepszy film zagraniczny) w roku 2008. Od 12 czerwca, po ponad dwóch latach od światowej premiery, polscy kinomani będą mieli wreszcie sposobność obcować z najnowszym dziełem tego twórcy zatytułowanym Obrazy bez autora.

Ten trwający bez mała 3 godziny film osnuty został na biografii Gerharda Richtera, twórcy tzw. realizmu kapitalistycznego, polegającego na „odwzorowywaniu” zdjęć wykonanych za pomocą aparatu fotograficznego w postaci obrazów malarskich. Swoimi dokonaniami artysta ów zaskarbił sobie nie tylko uznanie krytyków i poklask miłośników sztuki nowoczesnej, ale osiągnął również sukces komercyjny. W roku 2013 jego dzieło pt. Domplatz, Mailand, ukazujące w manierze przypominającej starą, blaknącą fotografię centrum handlowe obok mediolańskiej katedry, sprzedane zostało na aukcji w domu Sotheby’s za 37 mln dolarów. (Jest to najwyższa kwota za jaką zakupiono dzieło żyjącego artysty.) Zaś całkowity roczny dochód malarza z dzieł sprzedanych na aukcjach w roku 2012 wyniósł blisko 200 milionów dolarów.

Obrazy bez autora to film, o którym było głośno jeszcze przed premierą. Na łamach poczytnych amerykańskich periodyków doszło bowiem do dość gwałtownej polemiki pomiędzy von Donnersmarckiem a Richterem. Malarz zarzucał filmowcowi, iż zignorowane zostały jego stanowcze nalegania, aby wprowadzić zmiany w scenariuszu, mające na celu zapobieżenie automatycznemu utożsamianiu przez widzów bohatera filmu z rzeczywistym jego pierwowzorem. Richter proponował, aby zmienić przynajmniej niwę, na której działa protagonista. Uważał, że jakości dzieła von Donnersmarcka nie obniży to, iż główną postacią będzie pisarz lub muzyk, tym bardziej że taki zabieg zastosowany został z powodzeniem w Życiu na podsłuchu. (Bohaterem filmu jest literat, ale jego pierwowzorem była postać enerdowskiego pieśniarza Wolfa Biermanna.) Reżyser odpierał zarzuty, wskazując, że przez kilka tygodni pracował nad konstrukcją scenariusza wspólnie z Richterem, który doskonale zdawał sobie sprawę, jakiego rodzaju film ma zostać nakręcony. Spór obydwu artystów dał asumpt do szerszej dyskusji dotyczącej etyki sztuki oraz prawa osób publicznych do „zarządzania” własnymi biografiami. I chociaż znacząca liczba zabierających głos w tej sprawie stanęła po stronie Richtera, nie zaszkodziło to jednak dziełu von Donnersmarcka. Film został bowiem nominowany do tak prestiżowych nagród jak Oscary, Złote Globy czy Złote Lwy, a w trakcie 75. MFF w Wenecji, po zakończeniu projekcji, twórcy filmu nagrodzeni zostali trzynastominutową owacją na stojąco! Tak pozytywnego przyjęcia Obrazów bez autora można dopatrywać się w wieloaspektowości tej produkcji.

Jedną z istotnych składowych filmu jest próba opowiedzenia o tym, jak przebiega proces twórczy, jak kształtuje się sposób ekspresji artystycznej luminarzy sztuki i skąd czerpią oni natchnienie. Usprawiedliwione wydaje się twierdzenie, że reżyser opowiada się za podejściem biograficznym, gdzie najistotniejsze znaczenie mają osobiste przeżycia artysty, w szczególności te o charakterze traumatycznym, gdyż są one rezerwuarem bodźców stymulujących twórcę. Do takich wniosków prowadzi widza nie tylko analiza perypetii głównej postaci filmu, Kurta Barnerta, ale zdają się je potwierdzać również losy jego mentora, profesora Antoniusa van Vertena, w okresie studiów Barnerta na Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie. Postać profesora wzorowana jest bowiem na niemieckim artyście i teoretyku sztuki Josephie Beuysie, który do tworzenia obiektów rzeźbiarskich wykorzystywał obce wcześniej temu medium materiały takie jak wojłok i tłuszcz, co spowodowane było jego przeżyciami z okresu II wojny światowej.

Innym problemem, którego film zdaje się dotykać, jest rola sztuki i wolność wypowiedzi artystycznej. Zarówno w III Rzeszy, jak i w NRD – w państwach, w których bohaterowi filmu przyszło żyć, indywidualizm w sztuce był potępiany ze względu na to, że kulturę i sztukę w systemach totalitarnych sprowadzano do roli narzędzi propagandy. Tak w nazistowskich Niemczech, jak i ZSRR oraz jego satelitach władze promowały dzieła odwołujące się w stylu do klasycyzmu, a przedstawiające przede wszystkim portrety przywódców, wizerunki pracy ludu (np. robotnicy z kilofami w dłoniach), sceny batalistyczne. Zwalczano zaś wszystkie współczesne kierunki w sztuce, zaliczając je do „sztuki wynaturzonej” (wg propagandy nazistowskiej), przejawów „burżuazyjnej dekadencji” (wg propagandy komunistycznej). Takiemu modelowi kultury zostaje w filmie przeciwstawiony paradygmat demokratyzacji sztuki, propagowany m.in. przez wzmiankowanego wcześniej Josepha Beuysa, który w tekście Każdy artystą stwierdzał, że potrzeba twórczości cechuje wszystkich ludzi, więc każdy może (a nawet powinien) być twórcą. Z tego też względu każdy rodzaj ekspresji artystycznej będzie posiadać cechy odróżniające go od twórczości innych artystów.

Von Donnersmarck – przedstawiając koleje losów Kurta Barnerta – porusza także wątki dotyczące dramatycznej historii swojej ojczyzny w latach 1937–1967, naznaczonej zbrodniami nazizmu, zniszczeniami wojennymi oraz sowietyzacją. Ukochana ciocia głównego bohatera staje się ofiarą akcji opatrzonej kryptonimem „Aktion T4”, w ramach której naziści zabili blisko 70 tys. osób z chorobami psychicznymi. On sam i jego najbliżsi obserwują dywanowe bombardowanie Drezna, przeprowadzone przez lotnictwo alianckie w nocy z 13 na 14 lutego 1945 r., w wyniku którego spłonęło blisko 39 km² miasta, a śmierć poniosło ok. 22 tys. osób. Są także świadkami podziału Niemiec na dwa wrogie sobie państwa RFN i NRD. (Chociaż można spotkać się z zarzutami, że w tej kwestii von Donnersmarck, który przez 2 lata studiował w Leningradzie [sic!], w nazbyt pastelowych barwach „odmalował” obraz życia we Wschodnich Niemczech pod okupacją Armii Czerwonej.)

Trwający 3 godzinny film ogląda się bez znużenia dzięki jego warstwie fabularnej. Losy dramatis persone tworzą bowiem swoistego rodzaju węzeł gordyjski, ze splątania którego zdaje sobie sprawę odbiorca dzieła, ale nie jego bohaterowie. Daje to reżyserowi sposobność tworzenia suspensu podtrzymującego zainteresowanie widzów. Co ciekawe, część wydarzeń, które uczestnik seansu byłby gotów uznać za specjalnie wykreowane przez autorów filmu, na ten użytek zostało przeniesionych w całości lub z niewielkimi tylko zmianami z życiorysu Gerharda Richtera.

Widzowie odczuwają napięcie związane z perypetiami bohaterów Obrazów bez autora także dzięki pracy wykonanej przez aktorów, wśród których zdaje się wyróżniać osoba Sebastiana Kocha, odtwórcy czarnego charakteru, profesora Carla Seebanda. Ten 58-latek uznawany jest przez wielu za jednego z najbardziej rozpoznawalnych obecnie niemieckich aktorów. W pierwszym filmie fabularnym von Donnersmarcka, Życie na podsłuchu, zagrał główną rolę pisarza Georga Dreymana, inwigilowanego przez komunistyczną służbę bezpieczeństwa NRD. W najnowszym jego dziele odgrywa wprawdzie rolę drugoplanową, ale wydaje się, że bez jego kreacji nie byłby to film tak niebanalny i ciekawy w odbiorze.

Można sądzić, że ze względu na szeroką paletę poruszanych w filmie problemów, każdy uczestnik seansu będzie miał na temat filmu własne przemyślenia. Z tych właśnie przyczyn dzieło von Donnersmarcka może znaleźć również zastosowanie w pracy dydaktycznej i wychowawczej z młodzieżą (uczniami szkół średnich i studentami). W jakim obszarze edukacji film okaże się najbardziej przydatny, zdecydować będziecie mogli po zakończeniu projekcji, uwzględniając własne zainteresowania i potrzeby zawodowe.

tytuł: Obrazy bez autora
tytuł oryginalny: Werk ohne Autor
rodzaj/gatunek: dramat, historyczny, romans, biograficzny
reżyseria: Florian Henckel von Donnersmarck
scenariusz: Florian Henckel von Donnersmarck
zdjęcia: Caleb Deschanel
muzyka:
Max Richter
obsada: Tom Schilling, Sebastian Koch, Paula Beer
produkcja: Niemcy, Włochy
rok prod.: 2018
dystrybutor w Polsce: Aurora Films
czas trwania: 188 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 16/ponadpodstawowa, wyższa

Wróć do wyszukiwania