Mandarynki (2013)
Maciej Dowgiel, Centralny Gabinet Edukacji Filmowej
Reż. Zaza Urushadze
Data premiery: 6 czerwca 2014
Pomiędzy niebem a piekłem – „Mandarynki” w reż. Zazy Urushadze
„Mandarynki” to ważny film dla współczesnej kinematografii europejskiej, a także dla edukacji filmowej. Gruzińsko-estońska produkcja odkrywa przed polskim widzem mało znane oblicze kina wschodnio- i północnoeuropejskiego. Fabuła, wzmocniona liryczną formą i niespieszną akcją, pozwala odbiorcom na kontemplację przyrody i międzyludzkich relacji, przypomina, kim jest Człowiek.
„Mandarynki” w edukacji filmowej
„Mandarynki” są dramatem wojennym. Jednak rozczarowany będzie ten, kto oczekuje tu szybkiej akcji charakterystycznej dla kina gatunków. Odbiorcę zaskoczy i urzeknie poetyckość oraz niespieszna refleksja nad kondycją współczesnych ludzi. I choć fabuła odnosi się do zbrojnego konfliktu pomiędzy Gruzinami a abchaskimi separatystami, wojna ma w „Mandarynkach” wymiar uniwersalnej tragedii. Dzięki temu projekcja filmu może dostarczyć ciekawych argumentów w dyskusjach na zajęciach z wielu przedmiotów, np.: religii, wiedzy o kulturze, wiedzy o społeczeństwie, godzinie wychowawczej.
Film z powodzeniem można wykorzystać (np. w szkole ponadgimnazjalnej) podczas zajęć języka polskiego – zestawiając Ivo, głównego bohatera „Mandarynek”, z doktorem Bernardem Rieux („Dżuma” Alberta Camusa). Można też zaproponować uczniom porównanie „Mandarynek” z „Ziemią niczyją” w reż. Danisa Tanovica, w którym w komediowy sposób ukazane są losy dwóch żołnierzy walczących w przeciwnych obozach i zmuszonych przez wojenny los do sprzymierzenia swych sił, aby ratować trzeciego frontowca.
„Mandarynki” to swoista przypowieść filozoficzna o szeroko pojętym dobru. A zatem zasadne będzie pokazanie ich jako ilustracji na zajęciach z filozofii, dotyczących np. idei dobra u Platona; poglądów stoików, w których dobro jest działaniem zgodnym z porządkiem świata; myśli św. Augustyna, utożsamiającego dobro obiektywne z wolą Boga; koncepcji Immanuela Kanta (dobro jako wartość wynikająca z działania zgodnie z wolną wolą człowieka); a także, wykorzystując analizę porównawczą motywów działania Ahmeda i Niki w kontekście postaci Ivo – relatywizmu moralnego u Fryderyka Wilhelma Nietzschego.
Dobro jako wartość i jako idea leży u podstaw etyki będącej odrębnym działem filozofii. Naturalne wydaje się więc wykorzystanie filmu poruszającego jego problem podczas zajęć etyki, omawiających: „dobro moralne i wartości moralne, hierarchię wartości, wartości autoteliczne i instrumentalne, konflikt wartości, wartości wybierane i realizowane” [Postawa programowa z komentarzami].
Wymienione wyżej punkty odnoszą się do podstawy programowej szkoły ponadgimnazjalnej. Jednak film sprawdzi się także w gimnazjach. Nie zawiera zbyt drastycznych scen przemocy, jest wolny od erotyki, a jego język nie jest ani wulgarny, ani szokujący.
Należy mieć przy tym świadomość, że wymaga od widzów dużej wrażliwości estetycznej, emocjonalnej dojrzałości i refleksyjności koniecznej do odczytania tego tyleż prostego, co głębokiego filmu.
Niebo
Do kulturowego obrazu „raju na Ziemi” przyzwyczaiły nas różnorakie reklamy biur podróży prezentujące swą wakacyjną ofertę. Marzeniem wielu stał się wypoczynek na dziewiczej plaży czy wędrówka po nieskażonych cywilizacją górach. Podobne obrazy oferuje nam ikonografia religijna ukazująca raj jako ogród wypełniony pięknem przyrody. Do takiej właśnie rajskiej krainy wkraczamy wraz z bohaterami „Mandarynek”. Ludzie, przede wszystkim osadnicy z Estonii, żyją tam z pracy swych rąk oraz dobrodziejstw Natury – mandarynkowych sadów, które każdego roku gwarantują obfite zbiory. Ich otoczenie stanowią wzgórza, mieniące się barwami zbliżającej się jesieni.
Ten raj jest jedynie pozorny. Wydaje się, że jego mieszkańcy żyją tu zgodnie ze swymi wcześniejszymi przyzwyczajeniami. Wykonują codzienne czynności, pracują w stolarni, zajmują się sadownictwem. Są to jednak tylko starcy, którzy z miłości do ziemi rodzinnej nie chcieli opuścić osad i grobów swych najbliższych. Wojna, która wkroczyła do ich raju, niczym grzech pierworodny, skazała większość mieszkańców miasteczka na wygnanie. Uciekając przed zbrojnymi atakami żołnierzy i najemników, powrócili do Estonii.
Piekło
Paradoksalnie raj sportretowany na tle wojny, odbiera się właśnie jako… raj. Piękno i dobroć nie zawsze są dobrze widoczne w krainie szczęśliwości, w którą te idee i wartości są naturalnie wpisane. Aby przekonać się, że jasność nie zawsze jest jasnością, trzeba poznać ciemność. Miłość nie zostanie należycie doceniona, dopóki nie zazna się samotności. Bez zła zaś dobroć nigdy nie zostałaby odkryta. Wszystko wymaga swego przeciwieństwa. Kontrast wydobywa wartości, które dzięki niemu mogą się w pełni ujawnić.
Wkraczająca do osady wojna, zbierając śmiertelne żniwo, wypełnia grozą przestrzeń Edenu. Podobnie zresztą jak w „Czasie Apokalipsy” Francisa Forda Coppoli. Gdyby nie było słychać wybuchów bomb i odgłosów strzałów, gdyby nie świadomość osamotnienia i atmosfera śmierci, można by pomyśleć, że w życiu Ivo i Markusa w zasadzie niewiele się zmieniło. Jednak to właśnie ta świadomość i pamięć o najbliższych, którzy odeszli, staje się piekielnym pierwiastkiem utraconego przez nich raju.
Czyściec
Czym zatem jest kraina, w której życiodajne soki natury i ludzkiej dobroci mieszają się z przelaną krwią? To swoista przestrzeń pomiędzy dobrem i złem – czyściec. A może po prostu pokutny ziemski padół, miejsce, w którym w majestacie dobroci, niczym w Biblii (Rz 12, 21 – „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!”), zło zostaje chwilowo zawieszone.
Ten ziemski czyściec zdaje się znajdować w domu Ivo. To tam trafiają ranni żołnierze walczący po przeciwnych stronach, by pośród owocowych sadów, wracać do życia… wprost i metaforycznie. Estończyk otacza ich swą opieką. Żywi, leczy, broni. Przede wszystkim jednak, dzięki swemu ciepłu i życiowej mądrości przyczynia się do przewartościowania ich postaw. Przypomina im, że są przede wszystkim ludźmi, mimo że dzielą ich poglądy, poczucie przynależności narodowej, wiara…
Zadanie, jakie stawia przed sobą Ivo, jest niezwykle trudne, aczkolwiek zakończone sukcesem.