Magiczne noce (2018)
Reż. Paolo Virzὶ
Data premiery: 16 sierpnia 2019
Kamila Żyto
Paolo Virzὶ, znany z umiejętności łączenia elementów komicznych z dramatycznymi, po raz kolejny sięga po emocje swemu sercu najbliższe, proponując widzom gorzką komedię o kłopotach, jakie trapiły włoską kinematografię na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Jego Magiczne noce to film przyrządzony według sprawdzonej receptury commedia all’italiana, narodowej odmiany gatunku łączącej cechy charakterystyczne dla farsy, obyczajowej satyry czy groteski ze społeczną krytyką i tematyką. Akcja najnowszego dzieła Włocha rozgrywa się w Rzymie wśród wyższej klasy średniej, a dokładniej przedstawicieli artystycznej bohemy, pogrążonej w kryzysie i dalekiej od dawnej świetności. Włoska inteligencja – pozbawiona widoków na lepszą przyszłość, narcystycznie wręcz zakochana we własnym ego oraz chlubnej, acz dość już odległej, przeszłości – tkwi w marazmie i grzęźnie w bagnie obłudy. Przez dwie godziny projekcji oglądamy więc portret rozpadu pewnej klasy społecznej, dekadencki fresk przedstawiający stetryczałych, zgorzkniałych, przez co śmiesznych mistrzów włoskiego kina. Co jednak ważniejsze, zostajemy w przekonaniu, że nic już nie może się zmienić, lepiej nie będzie.
Pomimo ciekawego punktu wyjścia i istniejącego w pomyśle Virzὶego (oraz jego współscenarzystów) potencjału, film wydaje się nie mieć energii i świeżości, którą posiadały liczne podejmujące ten sam temat obrazy. Przywołać w tym kontekście należy przede wszystkim pełne ironii, ale i nostalgii dzieła wielkich portrecistów społeczeństwa włoskiego: mistrza Federico Felliniego [Osiem i pół (8 ½, 1963), Słodkie życie (La dolce vita, 1960)] oraz jego duchowych spadkobierców takich jak Ettore Scola [Splendor (Splendor, 1989), Taras (La Terrazza, 1980)] czy Paolo Sorrentino [Wielkie piękno (La grande bellezza, 2013)]. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Przede wszystkim schematyczność głównych bohaterów filmu – trójki młodych scenarzystów, będących finalistami konkursu o nagrodę Mario Solinasa. Są oni postaciami pozbawionymi autentyzmu, papierowymi figurkami, ale przede wszystkim wydumanymi konstruktami, odartymi z jakiejkolwiek psychologii, biernymi obserwatorami wydarzeń. O ich losy widz po prostu się nie lęka, trudno więc się z nimi utożsamić. Trójka protagonistów najzwyczajniej w świecie nie przykuwa niczyjej uwagi, a ich perypetie mają charakter pretekstowy i marginalny. Jak oni się właściwie nazywali? Ach tak… Pierwszym z bohaterów Magicznych nocy jest Antonio, typowy chuderlawy nerd z prowincjonalnej Sycylii, intelektualista o nazbyt wybujałych ambicjach, czyli w rezultacie nieznośny zarozumialec lękający się wszystkiego, nawet własnego cienia, łatwy do zdominowania i ze wszech miar stereotypowy. To on zostaje laureatem konkursu i daje się uwieść przesadzonym komplementom i nierealnym wizjom spłukanego oraz zdesperowanego producenta filmowego. W Rzymie Antonio poznaje swoich konkurentów – Luciano, pochodzącego z robotniczej rodziny, nadmiernie ekscentrycznego, nieobliczalnego i nastawionego na sukces Toskańczyka oraz Eugenię, córę rzymskiej socjety, potomkinię wpływowego polityka, zakompleksioną i introwertyczną socjopatkę. Cała trójka zostaje oskarżona o zabójstwo rzeczonego producenta (jak łatwo się domyślić, niesłusznie), a śledztwo staje się ramą narracyjną filmu – pretekstem do pokazania filmowego środowiska.
Wyraźny jest tu trop autobiograficzny. Po przeczytaniu życiorysu Virzὶego wszystko staje się jasne i aż nazbyt oczywiste, choć warto zwrócić uwagę uczniów na ten aspekt filmu. Młodzi adepci sztuki scenariopisarskiej, za sprawą których wciągnięci zostajemy w akcję, to w gruncie rzeczy rozpisany na kilka wcieleń portret samego reżysera. Virzὶ urodził się w Toscanii, jego ojciec, karabinier, pochodził z Sycylii, matka była aktorką, dzieciństwo spędził w przemysłowym Turynie, a dorastał w robotniczej dzielnicy Livorno, dokąd jego rodzice wrócili. Ponadto studiował literaturę i filozofię, zanim przeniósł się do Rzymu, aby w renomowanej szkole uczyć się trudnej sztuki pisania scenariuszy. Tamże poznał wiele sław rodzimego filmu (m.in. reżysera Gianniego Amelio oraz scenarzystę Furio Scarpelliego).
Ciekawsze wydaje się pobrzmiewające w tle odwołanie się do konwencji włoskich kryminałów w stylu giallo, których bohaterowie przypadkowo zostają wplątani w sieć dziwnych wydarzeń i okrutnych morderstw, aby w finale zginąć bądź wyjść z opresji cało. Jak pisze Konrad Szlendak: „Twórcy giallo często wplatają w akcję akcenty humorystyczne, które niekiedy graniczą z parodią – mistrzem tego typu zabiegów był Lucio Fulci. Główną warstwę stylistyczną stanowi jednak perwersyjna makabra, połączona z emocjonalną psychozą, nie zawsze będąca wynikiem obecności zabójcy. Można z dużą precyzją powiedzieć, że giallo robi przede wszystkim użytek z wątków quasi-inicjacyjnych, które oscylują wokół sił paranormalnych, seksu i zbrodni. Specyficzny dla każdego twórcy krąg zainteresowań bądź popycha go w stronę okultystycznego horroru czy psychologicznego thrillera, bądź erotycznego kryminału (bardzo często eksploatującego rozpad małżeństwa lub romansu), które mogą być uznawane za trzy główne «gałęzie giallo»”[1]. Virzὶ karze więc Eugenii przeżywać seksualną traumę w ramionach słynnego francuskiego aktora, Luciano obsesyjnie dąży do celu, a Saponaro ginie z ręki prymitywnego mordercy-potwora.
Najciekawsze w filmie są wątki autotematyczne i próba pokazania Italii oraz mentalności Włochów. Te aspekty filmu należy poruszyć w trakcie rozmowy z uczniami. Magiczne noce to dobry punkt wyjścia do rozważań o historii społecznej kraju oraz historii jego kina dwóch ostatnich dekad dwudziestego wieku. W Magicznych nocach wyraźnie pokazane zostają zjawiska takie jak demoralizacja świata polityki (wątek domu Eugenii), rozwój ruchów separatystycznych oraz podział kraju na Północ i Południe (reprezentantem tego ostatniego jest pogardzany Antonio), korupcja, bezrobocie, inflacja i związki osób uwikłanych w politykę (także ludzi kina) z mafią (producent zadłuża się u bliżej nieokreślonych bandytów). Jednocześnie Włosi pozostają tacy, jacy zawsze byli – pełni energii, żywiołowi, emocjonalni, rozgadani oraz – ponad wszystko – zakochani w futbolu, Rzymie i kuchni. W pierwszej scenie nikt nie zauważa, że samochód wpada do Tybru, bo włoska drużyna gra z Argentyną i świat poza boiskiem zdaje się nie istnieć. Wciąż też snujmy się wraz z bohaterami po różnych zakątkach Wiecznego Miasta. Virzὶ (jak Fellini) pokazuje brukowane uliczki, zdobione rzeźbami fontanny, ukwiecone zaułki, zabytkowe kamienice. Wreszcie bohaterowie bywają na rautach, obiadach, przyjęciach, a Luciano – czego dowiadujemy się z epilogu – porzuca sztukę filmową na rzecz kulinarnej i zostaje właścicielem restauracji. Bohaterowie rozmawiają zaś nieustannie o sztuce, polityce i miłości, co we Włoszech przystoi robić wszędzie i o każdej porze. Dyskusje na te tematy bywają zaś płomienne jak temperament interlokutorów i cichną tylko wtedy, gdy ważą się losy narodowej drużyny.
Najważniejszym bohaterem filmu jest jednak włoskie kino, które w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych przechodziło poważny kryzys i cierpiało na artystyczny uwiąd. Młodzi scenarzyści mają być kołem ratunkowym rzuconym narodowej kinematografii, ale potraktowani zostają jak niewolnicy – piszą teksty na akord, ponadto pod cudzym nazwiskiem. Układy i nieczysta gra to bolączka nie tylko świata polityki. Dzięki adeptom sztuki pisania „dla filmu” stajemy się świadkami „zmierzchu bogów”. Po okresie hossy, która przypadł na lata sześćdziesiąte oraz siedemdziesiąte i przyniosła konsekrację kina autorskiego – wielcy mistrzowie odchodzą. Dawniej pełni wigoru artyści to u Virzὶego siwiutcy staruszkowie, zgorzkniali, zepsuci, wypaleni lub – w najlepszym wypadku – zdziwaczali, stanowiący parodią samych siebie. Ich sztuka skarlała, jest już tylko bredzeniem pijanego, nikogo nie interesuje i nie porusza. Nieliczni próbują zdobyć się na tzw. łabędzi śpiew. Przede wszystkim jednak na horyzoncie brak następców. W Magicznych nocach padają nazwiska wielu legend kina włoskiego (reżyserów, aktorów, scenarzystów, producentów), tych prawdziwych jak Fellini czy Scola bądź fikcyjnych, niemniej dyskretnie przywodzących na myśl konkretne osoby. Kinofil z łatwością odnajdzie aluzje i odniesienia, jakimi film jest naszpikowany. Warto jednak zaproponować uczniom, by sami stali się detektywami i postarali się zidentyfikować najważniejszych „bohaterów” historii X muzy. Ponadto w fabule wyraźnie zasugerowane zostaje, że do upadku tej wielkiej kinematografii (spadku produkcji i poziomu artystycznego filmów) przyczynił się także innych „gracz”. Mowa tu o telewizji (oraz o rynku wideo), z którą kino musiało rywalizować o widzów. I cóż, to, co nowe wygrywa – Antonio swój ambitny film o malarstwie ma wraz z kolegami przerobić na czteroodcinkowy serial, w obliczu ekonomicznych praw ambicje trzeba porzucić.
Magiczne noce Paolo Virzὶego to dzieło niedoskonałe, obarczone mankamentami i z całą pewnością nie dorównujące klasykom kina, do których odsyła i którym jednocześnie składa hołd. Jednak film wchodzi w dialog z przeszłością, a także ją przywołuje. Warto po niego sięgnąć, bo opowiada nie tylko o „złotej erze” w historii kina włoskiego (tej, którą zazwyczaj pamiętamy najlepiej), ale przede wszystkim o czasie wielkiego upadku primadonny europejskiej X muzy, a to już dzieje dużo mniej chwalebne i mniej znane. Z całą pewnością nie jest on tekstem łatwym w odbiorze – wymaga wiedzy i wysiłku, zwłaszcza od nauczycieli, którzy powinni dobrze się przygotować, aby pomóc uczniom (oczywiście ostatnich klas liceum) zmierzyć się z wyzwaniem rzuconym przez Magiczne noce. Przyjemność z oglądania tego filmu czerpać będą przede wszystkim koneserzy, któż jednak nie chciałby zostać znawcą?
[1]Konrad Szlendak, Strach zaprowadzi cię w dziwne miejsca, czyli włoskie kino giallo, dostępne przez: https://film.wp.pl/strach-zaprowadzi-cie-w-dziwne-miejsca-czyli-wloskie-kino-giallo-6023818200015489a?ticaid=113436 [data dostępu: 01.08.2019]
tytuł: Magiczne noce
tytuł oryginalny: Notti magiche
rodzaj/gatunek: komedia
reżyseria: Paolo Virzì
scenariusz: Paolo Virzì, Francesca Archibugi, Francesco Piccolo
zdjęcia: Vladan Radovic
muzyka: Carlo Virzì
obsada: Mauro Lamantia, Giovanni Toscano, Irene Vetere, Giancarlo Giannini, Roberto Herlitzka, Paolo Bonacelli, Ornella Muti
produkcja: Włochy
rok prod.: 2018
dystrybutor w Polsce: Against Gravity
czas trwania: 125 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 16/ponadpodstawowa, wyższa