Magical girl (2014)
Anna Kołodziejczak
Reż. Carlos Vermut
Data premiery: 12 czerwca 2015
Na ekranach naszych kin pojawił się film „Magical girl”, który jest rekomendowany przez samego Pedra Almodovara i nazywany objawieniem hiszpańskiego kina. Już nie po raz pierwszy nazwisko tego wybitnego, uwielbianego przez wielu i obsypanego nagrodami reżysera służy jako swoisty wabik na kinomanów. Podobnie „marka Almodovar” firmowała świetną czarną komedię „Dzikie historie” Damiana Szifrona (Almodovar był producentem tego filmu). Cóż znaczy taka rekomendacja? To sygnał, że film ma w sobie „coś z ducha” (a może i z ciała) rozpoznawalnych filmów hiszpańskiego mistrza. Pieczęć Amlodovara to gwarancja wywołania u widzów skrajnych emocji podczas seansu i świetnego warsztatu realizatorskiego. W filmie jest wiele z kina samego Almodovara: mistrzowsko poprowadzona, nielinearna narracja, intrygujący temat – z finezją i w sposób zaskakujący wydobywający na światło dzienne ludzkie mroczne emocje i do ostatniego ujęcia niepewność zakończenia. Wszystkie te walory sprawiły, że poprzez projekt Scope50 film trafił na polskie ekrany. (Scope50 to projekt online, który polegał na tym, że 50 polskich widzów/kinomanów obejrzało 10 najnowszych europejskich filmów, aby zdecydować, który z nich jest najciekawszy i powinien wejść na ekrany kin.)
Polecam film „Magical girl” nie z uwagi na możliwość wykorzystania tego tytułu w edukacji (jest to możliwe w pracy ze studentami), ale z powodu intensywnych wrażeń, które, jak sądzę, będą towarzyszyły odbiorowi filmu przez wyrobioną publiczność kinową. Drugim powodem jest to, że film Carlosa Vermuta wydaje się być kontynuacją kina Luisa Buñuela, Carlosa Saury czy Pedra Almodovara. Współczesną odsłoną znanych z tamtych filmów problemów i motywów. Prezentacją swoistej walki pomiędzy racjonalizmem a rozbuchanymi emocjami, o której bohaterowie filmu mówią, że jest nierozerwalnie związana z hiszpańskim narodowym charakterem, jak corrida. Chciałabym także wspomnieć, że bohaterami filmu są dwaj nauczyciele. (Proszę nie wiązać jednak ich poczynań, wynikających z fabuły, z kryzysem końca roku szkolnego czy wypaleniem zawodowym).
„Magical girl” to historia, która w ciągu zwyczajnych acz zupełnie nieoczekiwanych splotów wydarzeń łączy ze sobą Luisa, którego 12-letnia córka choruje na białaczkę z Barbarą i Damianem. Chora dziewczynka ma właściwie tyko jedno życzenie: żeby wiele czasu spędzać ze swoim tatą. Desperacko wyraża to w liście do radia, którego Luis nigdy nie usłyszy. Mężczyzna sądzi, na podstawie sekretnego pamiętnika córki, że jej największym marzeniem jest upodobnić się do ulubionej bohaterki anime poprzez designerską suknię i różdżkę. Jest to jednak wydatek grubo przekraczający możliwości bezrobotnego nauczyciela literatury. Nieoczekiwany romans z Barbarą daje mu możliwość szantażowania kobiety i zdobycia pieniędzy. Okazuje się jednak, że nie tylko Luis będzie próbował bezkompromisowo realizować swoje plany. Ten splot przypadków ujawni u Barbary głęboko skrywane pragnienia, a Damianowi nie pozwoli uciec przed samym sobą nawet za mury więzienia.
Film Vermuta to obraz osadzony w realiach współczesnej Hiszpanii pogrążonej w kryzysie, przede wszystkim ekonomicznym, ale także wartości, co symbolizuje nieczytana przez nikogo konstytucja, służąca jako skrytka na „brudne” pieniądze. Jednak trudno nazwać film dramatem społecznym czy „kinem zaangażowany”. To raczej thriller z elementami melodramatu, którego bohaterowie znajdują się w swoistej pętli – bez końca i początku, wciąż zaciskającej się. Figury magicznych dziewczyn – córki Luisa, zafascynowanej rysunkowymi czarodziejkami o nadprzyrodzonych mocach oraz Barbary, którą poznajemy w introdukcji jako 12-latkę o nieposkromionym temperamencie i wielkiej sile oddziaływania na ludzi – nakładają się na siebie i uzupełniają. Podwojona jest także postać opiekuna i nauczyciela każdej czarodziejki. Luis i Damian są gotowi na wszystko dla swoich podopiecznych, inna rzecz, że to „wszystko” odpowiada ich naturalnym preferencjom. Zawikłane relacje pomiędzy wszystkimi bohaterami i ich poplątane losy stanowią zamkniętą całość i więź nie do rozerwania. Ta pełna konfliktów i podskórnego ognia sytuacja pokazana jest w filmie w sposób chłodny i zdystansowany. Jest w filmie wiele spokojnych, dłuższych ujęć, które obserwują poczynania „zwyczajnych” bohaterów; są liczne rozmowy bez słów, które nie wyjaśniają zagadek fabularnych, a jedynie podsuwają warianty ich interpretacji; są wyjątkowo dramatyczne momenty tonizowane rzekomą normalnością sytuacji. Tak poprowadzona narracja czyni z widza zakładnika filmu, który ma trudności z rozpoznaniem reguł gry i odnalezienia w nich własnego miejsca.
Wśród wielu możliwych do uchwycenia tropów interpretacji chciałabym podjąć wątek Barbary, jako kluczowy dla zrozumienia(?) całości. Poznajemy tę postać, kiedy jako dorastająca dziewczyna doprowadza do konfrontacji pomiędzy nią a Damianem, nauczycielem matematyki, starszym już panem. Wyzywa go na pojedynek i pokazuje mężczyźnie, że logiczna tarcza 2 + 2 = 4, którą Damian posługuje się jako maksymą życiową i uważa za jedyny pewnik, jest bezużyteczna w starciu z piękną, nastoletnią magical girl. Możemy sądzić, że ta konfrontacja stała się dla obojga początkiem wspólnej drogi – naznaczonej niszczącymi emocjami, swoistą głęboką więzią oraz grą, w której racjonalizm zawsze przegra z instynktem, a wyjście z tego układu może dać tylko śmierć. Ta corrida, bezwzględna walka kobiety i mężczyzny dobrze znana jest fanom kina hiszpańskiego. Chciałabym przywołać chociażby „Annę i wilki” Saury, „Skórę, w której żyję” Almodovara, ale przede wszystkim „Mroczny przedmiot pożądania” Bunuela. Ten ostatni film jest ekranizacją powieści Pierre’a Louysa „Kobieta i pajac”, a jego treścią jest miłosna corrida tocząca się pomiędzy Mathieu Faberem – dojrzałym, zamożnym biznesmenem (w tej roli Fernando Rey) a Conchitą – młodziutką tancerką (graną przez dwie aktorki Carole Bouquet i Angelę Molinę). Tutaj walka o dominację w związku jest odkrywaniem siebie i swoich ukrytych pragnień, poznawaniem odcieni emocji i ciągłym przekraczaniem granic. Zwycięstwo = przegranej, upokarzanie = byciu upokorzonym, bliskość = obcości; ważna jest tylko gra, nie do przerwania. Dorosłą Barbarę do Conchity upodabnia typ urody, stroje – zapięte szczelnie pod szyję koszule oraz rana na czole, swoisty stygmat opanowującego bohaterkę demona.
Jest jeszcze kwestia zamkniętych drzwi w tajemniczym domu schadzek i wiszący nad nimi obrazek z jaszczurką (która przystosowuje się, zrzucając ogon i zmieniając skórę). Są to drzwi, zza których nie ma już powrotu w takiej samej postaci. O możliwości przemieniania się w co chce marzyła także mała magical girl, chora córka Luisa, ale jej jedynej ze wszystkich bohaterów filmu nie było to dane. Transgresja, przemiana w filmie Vermuta nie dokonuje się bowiem przez strój, ale w ogniu śmiertelnej walki.
Zachęcam kinomanów do wybrania się na omawiany film, a osobiste przemyślenia na jego temat (i całego kina hiszpańskiego) i tak z pewnością uda się w jakiś sposób wykorzystać w edukacji.