Lekcja (2014)
Maciej Dowgiel, Centralny Gabinet Edukacji Filmowej
Reż. Kristina Grozeva, Petar Valchanov
Data premiery: 17 lipca 2014
„Kto z was bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. J 8,7
Sieć Kin Studyjnych i Lokalnych w samym sercu wakacji przypomina wszystkim o szkole, bo właśnie w niej rozgrywa się bułgarsko-grecki dramat pt. „Lekcja”. „Lekcja” jest obowiązkowa i żaden kinoman nie powinien się z niej zwalniać, tym bardziej, że na mądre i pouczające kino zawsze jest dobry czas — także latem.
Bohaterką filmu jest Nadieżda, nauczycielka języka angielskiego w jednym z bułgarskich miasteczek. Poznajemy ją, gdy spełnia się w roli pedagoga — wychowawcy próbującego odkryć zagadkę kradzieży portfela. Jest surowa, ale nikogo nie piętnuje. Daje złodziejowi szansę na dobrowolne przyznanie się do winy. Stara się postępować pedagogicznie, choć jej metody zapewne wprowadzają uczniów w zakłopotanie (może nawet upokorzenie). Jednak jej potrzeba zrealizowania misji wychowawczej, ale także wprowadzenia uczniów w świat etyki, nie osiąga oczekiwanego skutku.
Optyka postrzegania negatywnej sytuacji przez nauczycielkę zmienia się wraz ze zmianą jej życiowej sytuacji. Po powrocie do domu okazuje się, że jej dom zostanie wystawiony na licytację windykacyjną, jeżeli nie spłaci długów w ciągu trzech dni. Na nieodpowiedzialnego męża nie może liczyć, gdyż to właśnie on wprowadził rodzinę w finansowe tarapaty (kupił samochód typu kamper, który chciał wyremontować i sprzedać z zyskiem). Jest zbyt dumna, aby ukorzyć się przed kochanką ojca, która zajęła miejsce jej matki. Wielkim problemem jest choroba córki i pragnieniu leczenia jej poza granicami Bułgarii — a to także wymaga dużej kwoty pieniędzy. Kłopoty mnożą się. Zakleszczona we wnykach złych okoliczności trafia do lichwiarza, pożycza pieniądze, aby kolejnym kredytem spłacić poprzedni. Jednocześnie wciąż próbuje rozwiązać „kryminalną” intrygę związaną z klasowymi kradzieżami. Widząc, że jej metody wychowawcze są nieskuteczne, sięga po podstępny sposób (znakowanie pieniędzy). Formę pracy pedagoga zastępuje działaniem podpatrzonym w podejrzanym punkcie kredytowym.
„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą”. Mt 7, 1-2
Dramat pozostawionej samej sobie kobiety staje się tym większy, im większe wymagania stawia przed nią lichwiarz-stręczyciel. Jej moralność zostaje wystawiona na próbę, kiedy ten żąda od niej podniesienia oceny nieudolnemu chrześniakowi. Ulega, choć pomimo swej słabości, wykazuje się salomonową mądrością. Do skrajności doprowadza ją dopiero propozycja prostytuowania się w celu spłacenia długu. Pozbawiona wsparcia bliskich i pomocy skorumpowanej policji napada na bank, stając się tym samym złodziejem, podobnie jak i uczeń, którego z zawziętością i uporem próbowała wytropić. Co więcej, wkrótce po dokonaniu kradzieży nauczycielka przyłapuje na gorącym uczynku klasowego złodzieja. Jednak jego czyn uchodzi mu na sucho. Z nadzieją, że z nią samą los (Bóg) postąpi równie łaskawie, odpuszcza uczniowi popełnione wcześniej kradzieże.
To właśnie moralna ambiwalencja nauczycielki jest zasadniczym problemem, z którym widz musi zmierzyć się podczas projekcji „Lekcji”. Konfrontacja ta jest trudna. Surowy klimat filmu sprawia, że jego problematyka dotyka wszystkich, do tego stopnia, że każdy widz wychodząc z sali kinowej ma poczucie brudu na swoich rękach. Nie ma bowiem ludzi bez winy. A czy może istnieć zbrodnia bez kary?
„Lekcja” w reż. Kristiny Grozevy i Petara Valchanova sprawdzi się w edukacji gimnazjalnej oraz w szkołach ponadgimnazjalnych. Tematyka nie jest nowa, a nieśmiertelną ikoną „złodzieja z dobrymi motywacjami” na zawsze pozostanie Jean Valjean. Film można z powodzeniem wykorzystać na zajęciach języka polskiego (na przykład jako ilustrację współczesnego moralitetu lub zestawiając postać głównej bohaterki z podobnymi jej bohaterami literackimi). Także etycy i katecheci znajdą w nim materiał do prowadzenia ciekawych dyskusji na temat współczesnej moralności i jej różnych aspektów. W końcu zaś film to także „Lekcja” brutalnej ekonomii i konsekwencji nieczytania tych punktów umów prawnych, które na całym świecie napisane są najmniejszym drukiem.