Kraina lodu 2 (2019)

Reż. Chris Buck i Jennifer Lee

Data premiery: 22 listopada 2019

Wojciech Świdziński

Kraina lodu z 2013 roku to jeden z największych sukcesów studia Walta Disneya w mijającej dekadzie; film, który nie tylko stał się obiektem fanowskiego kultu wielkiej rzeszy młodych widzów, ale zagościł również w wyobraźni powszechnej. Istotną rolę odegrał w tym niezwykle rozbudowany merchandising, który uczynił zeń wszechobecny element tornistrów, piórników, albumów z naklejkami i wszelkich innych gadżetów. Film w przemyślany sposób parafrazował jedną z najpiękniejszych baśni Hansa Christiana Andersena, stając się opowieścią o krzywdzie, tęsknocie i odkupieniu. Intrygował przy tym egzotyczną scenerią, znakomitymi piosenkami, a także projektem postaci, którym nadano wiarygodnie zarysowane osobowości. Dlatego powstanie kontynuacji tego przeboju było w obecnych realiach jedynie kwestią czasu. Fenomen Krainy lodu stał się jednak zarazem poważnym wyzwaniem dla twórców, narażając jej drugą odsłonę na ułomności właściwe wielu kontynuacjom. Przygoda opowiedziana w pierwszym filmie była jedyna w swoim rodzaju, druga wygląda raczej jak ogniwo z całego szeregu, który przypuszczalnie stopniowo powstanie. Świat przedstawiony zaprezentowany widzom w 2013 r. czarował oryginalnością, obecnie – choć postarano się o zmianę dekoracji na jesienne – widz odwiedza przede wszystkim dobrze znaną, ukochaną krainę. Nośny pod względem literackim szkielet fabularny, wywiedziony z Królowej Śniegu, tym razem zamieniono na uniwersalny schemat baśniowy. Zestawienia te stawiają kontynuację w niezbyt korzystnym świetle. To jednak nie do końca prawda – Krainę lodu 2 ogląda się naprawdę znakomicie. Jest to film na swój sposób dojrzały, dobrze wyważony, a w pewnych aspektach również oryginalny.

Za sprawą jesiennej scenerii i powiązanych z nią piosenek już prolog wprowadza temat przemijania, ciekawy zwłaszcza dlatego, że od premiery części pierwszej minęło sześć lat – szmat czasu z perspektywy młodych odbiorców. W harmonijną i zdawałoby się stabilną relację bohaterek szybko wkrada się dysonans. Spontaniczna i radosna Anna nie całkiem świadomie szykuje się do istotnych zmian w swoim życiu, zamkniętą w sobie i poważną Elsę trawi natomiast niepokojące przeczucie, być może podsycane lękiem o rozstanie z siostrą. Jej wątek malowany jest w romantycznych – ciemnych i burzliwych barwach. Waga wyzwań stojących przed zreformowaną w poprzedniej części bohaterką jest niemała i zarysowana z odpowiednim dramatyzmem. Można mieć wątpliwości, czy nie stanie się to nieprzyjemną barierą dla bardzo młodych odbiorców. Jednak podczas seansu, w którym uczestniczyłem, nawet najmłodsze fanki oglądały film z przejęciem, lecz bez wyraźnych objawów strachu czy smutku. Powaga i heroizm głównego wątku nie muszą przecież wiązać się ze straszeniem widza. Tym łatwiej zaś film otwiera się na starszego odbiorcę, co potwierdza stosowane z wyczuciem podwójne kodowanie, polegające m.in. na aluzyjnych nawiązaniach do Avengers: Wojna bez granic – bodaj najposępniejszej części Marvel Cinematic Universum – a nawet Anihilacji z 2018, która w żadnym wypadku nie jest filmem dla dzieci. Los stawia przed bohaterkami nowej Krainy lodu zadanie odkupienia win przeszłości i doprowadzenia do pojednania pomiędzy dwiema zwaśnionymi, odmiennymi kulturowo grupami, które w kostiumie fantasy przedstawione zostały jako podobne do świata skandynawskiego, z którego wywodzą się Elsa i Anna oraz lapońskiego, który odnajdują w rozciągającym się na północy zaczarowanym lesie. Ikonograficznie konflikt ten odwołuje się przy tym do relacji pomiędzy białymi osadnikami a rdzenną ludnością Ameryki, wprowadzając wyraźny temat postkolonialny. Oryginalnym rozwiązaniem stała się przy tym rezygnacja z jednoznacznie zarysowanego przeciwnika, a tym bardziej „czarnego charakteru”. Bohaterki muszą się zmierzyć ze złem, które zdarzyło się w przeszłości i rzutuje na teraźniejszość, na co nic nie mogą już poradzić. W realizacji misji, polegającej na zaradzeniu tej sytuacji pomogą im magiczne personifikacje żywiołów, które mają szansę stać się jednymi z najbardziej pożądanych dodatków do ulubionych lalek pod tegoroczną choinką.

Gdybym miał wskazać faktyczną słabość nowej Krainy lodu byłaby nią pewna skrótowość fabuły, odczuwalna zwłaszcza pod koniec seansu. Zapewne jej redukcję spowodowały liczne, nieraz bardzo efektownie zaaranżowane piosenki, które zajęły znaczną część czasu ekranowego. Może wynikać to jednak również z faktu, że przedstawiona historia stała się przede wszystkim kanwą do opowieści o pojednanych siostrach. W poprzedniej części ich walka i tęsknota stanowiły oczywiste i na swój sposób konwencjonalne paliwo fabularne. Tym razem twórcy stanęli przed zadaniem przedstawienia ich odrodzonej siostrzanej miłości, wzajemnego dopełniania się, współpracy, ale też kontrastów i nieuchronnego oddalania się. Wyzwanie to udało się zrealizować z wyczuciem i zaskakującą dojrzałością. Elsa – a w pewnym sensie także Anna – odkrywają siebie i przechodzą dalsze fazy niełatwego dojrzewania. Siostrzana miłość staje się tu alegorią wszelkiej miłości i przyjaźni, mogąc spełniać rolę cennego wzoru dla młodych odbiorców, ale też będąc w razie potrzeby dobrym materiałem do wykorzystania przy tłumieniu konfliktów czy frustracji w grupie rówieśniczej.

Warto również podkreślić, że chociaż źródłem fabuły Krainy lodu 2 nie była tym razem konkretna baśń, to struktura filmu zdradza cały wachlarz elementów właściwych – zdaniem wybitnego rosyjskiego badacza Władimira Proppa – „bajce magicznej”. Mamy tu zatem bohaterki (obie są sierotami i poszukują wiedzy o swojej przeszłości), które wyruszają na wyprawę, naruszają zakaz, którym obłożono zaczarowany las, stawiają czoła licznym przeciwnościom, na czele z mocami żywiołów, zyskują magicznych sojuszników, wykorzystują środki magiczne, a nagrodą za ich wytrwałość i poświęcenie jest wyrównanie krzywd z przeszłości oraz rozpoznanie przez nie własnego losu, co na nowo jedna je ze światem. Zasugerowanie młodym odbiorcom takiej strukturalnej analizy może być atrakcyjną i niezapomnianą alternatywą wobec podejmowanych w szkole analiz tradycyjnych baśni. Tym bardziej, że szanując odwieczne zasady narracyjne, Kraina lodu 2 realizuje je z współczesną wrażliwością, z łatwością docierając do ogromnej rzeszy widzów z niejednej grupy wiekowej.

tytuł: Kraina lodu 2
tytuł oryginalny: Frozen 2
rodzaj/gatunek: animacja, przygodowy, familijny
reżyseria: Chris Buck, Jennifer Lee
scenariusz: Allison Schroeder
muzyka: Christophe Beck
produkcja: USA
rok prod.: 2019
dystrybutor w Polsce: Disney
czas trwania: 103 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 5/przedszkolna, wczesnoszkolna, podstawowa

Wróć do wyszukiwania