Gloria (2013)
Maciej Dowgiel, Centralny Gabinet Edukacji Filmowej
Reż. Sebastian Lelio
Data premiery: 13 marca 2015
„Miłość o wiek nie pyta”
„Gloria” Sebastiana Lelio to film mocny, surowy, dojrzały. Wykorzystanie go w edukacji uwarunkowane jest odpowiednim wprowadzeniem, dotyczącym: związków partnerskich, ukazywania erotyki w kinie, mentalności kulturowej w Chile (i innych krajach hiszpańskojęzycznych) oraz substancji psychoaktywnych (alkoholu i lekkich narkotyków) jako środków odprężających, wyzwalających uczucia i motywujących do działania. Dopiero wtedy można wykorzystać go na zajęciach wychowania do wiedzy w rodzinie oraz koła filmowego w szkole ponadgimnazjalnej.
Gloria znaczy chwała, sława, zwycięstwo
Niemal sześćdziesięcioletnia Gloria, główna bohaterka filmu, jest kobietą samotną. Rozwiedziona od dwunastu lat, nie rezygnuje z poszukiwań szczęścia. Jej dorosłe dzieci wyleciały już z rodzinnego gniazda. Praca nie przynosi jej większych problemów i pozwala na swobodne utrzymanie średniego poziomu życia. Grono przyjaciół zapewnia jej rozrywkę, więc bynajmniej nie czuje się wyalienowana z życia towarzyskiego. Czego jej zatem brakuje? Miłości.
Rudolfo, ustatkowany mężczyzna po sześćdziesiątce. Rozwodnik od ponad roku. W pełni niezależny finansowo biznesmen. Choć szpakowaty, wciąż przystojny. Zdawać by się mogło – parter dla Glorii idealny. Jednak ich związek, przepełniony namiętnym seksem i poezją nie jest jednak doskonały. Więcej. Są jak ogień i woda. Ona wyzwolona. On zniewolony przez telefon komórkowy, przez który jego dorosłe, ale nadmiernie rozpieszczone, córki wciąż domagają się pomocy.
Ich wspólne szczęście, związek partnerski nie mają szans na spełnienie, gdyż każde z nich ciągnie za sobą bagaż życiowych doświadczeń i zobowiązań. Trudno całkowicie oddać się nowemu, gdy stare wciąż ma pewną moc. Stawianie grubych kresek, zamykanie rozdziałów życia, zaczynanie od nowa? Jakkolwiek nazwaliby to poeci, romantycy, psychoterapeuci – jest życiową sztuką, której każdy musi się stopniowo nauczyć. Jak się okazuje, nie zawsze jest to w ogóle możliwe.
Poszukiwania drogi do szczęścia Gloria rozpoczyna małymi krokami. Próbuje jogi, terapii śmiechem, tańczy na lokalnych potańcówkach. Zdobywa się na mniejsze i większe szaleństwa. Zauroczona nowym związkiem korzysta z uroków sportów ekstremalnych: skacze na bungee, strzela z markerów w paintballu. W końcu oddaje się namiętności w ramionach nowego kochanka. Sielankę przerywa samo życie. Niestabilny emocjonalnie Rudolfo wciąż żyje życiem swych córek i byłej żony. świadcząc im pomoc, przede wszystkim finansową. I tego Gloria nie może do końca zrozumieć.
Na samym dnie…
„Na samym dnie, pomiędzy niebem a piekłem, spotkamy się” śpiewał Muniek Staszczyk z grupą T.Love w piosence „Syn miasta”. Niezliczeni poeci i prozaicy pili na umór, szukając znieczulenia bólu miłości. Każdy z nich: Wieniedikt Jerofiejew, Konstanty Ildefons Gałczyński, Marek Dyjak, Stanisław Przybyszewski, Rysiek Peja, Charles Bukowski, Michał Witkowski, Jerzy Pilch, Marek Hłasko, Ernest Hemingway… To wyliczanie twórców o różnym „ciężarze gatunkowym i jakościowym” może nie mieć końca. Wszyscy oni, czy to za sprawą alkoholu, narkotyków, burzliwych i niebezpiecznych romansów chcieli sięgnąć dna. Jak mawiał Tadeusz Kantor, trzeba być na dnie, żeby coś stworzyć. Tylko z dna słychać krzyk. Przede wszystkim jednak, dno ma to do siebie, że ma stabilne podłoże. Pod nim nie ma już nic. I właśnie od tego podłoża można się odbić, co rzecz jasna niemożliwe jest w trakcie samego spadania w pustkę. Nie ma w tym nic złego. I z tej szansy korzysta filmowa Gloria: pali trawkę, pije drinki, oddaje się nieznajomemu, by zbrukana obudzić się samotnie na plaży. Na samym dnie. Sztuka życia polega zaś na tym, aby od wspomnianego dna odbić się mocno, by znaleźć nowe życie. Ryzyko, oczywiście, jest ogromne. Wielu pozostaje na dnie. Nie ma bowiem siły, by wybić się wysoko i rozpocząć nowe życie…
Czy Glorii się udaje? Czy ma szansę na własne szczęście? Tego nie wiemy. Ale pozostaje jednak dla wszystkich nadzieja, gdyż: „Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go”. W każdym wieku.