Frankofonia (2015)

Robert Birkholc

Reż. Aleksander Sokurow

Data premiery: 17 czerwca 2016

Aleksander Sokurow, jeden z najbardziej oryginalnych reżyserów współczesnego kina, bardzo często łączy swoje filmy w cykle. Rosyjski twórca zrealizował między innymi serię poetyckich elegii oraz cztery dzieła fabularne o jednostkach ogarniętych żądzą władzy („Moloch”, „Cielec”, „Słońce”, „Faust”), a obecnie rozwija kolejny projekt, poświęcony największym światowym muzeom. Pierwszą częścią planowanej tetralogii była słynna „Rosyjska arka” z 2002 roku, zrealizowana w jednym ujęciu (!), półtoragodzinna medytacja nad zbiorami znajdującymi się w petersburskim Ermitażu. W drugim filmie cyklu, „Frankofonii”, Sokurow przenosi się na zachód Europy, do najsłynniejszego przybytku sztuki na świecie – Luwru.

W „Rosyjskiej arce” kierowana przez tajemniczego narratora kamera sunęła od sali do sali, napotykała postaci z różnych epok i kontemplowała zgromadzone w Ermitażu arcydzieła. W najnowszym filmie rosyjski twórca nie zamyka akcji wyłącznie w przestrzeni muzeum. Ujęcia przedstawiające współczesny Luwr są przeplatane materiałami archiwalnymi (głównie z okresu II wojny światowej), starymi zdjęciami oraz inscenizowanymi rekonstrukcjami przeszłości. Nie o faktografię jednak chodzi – „Frankofonia” nie jest dokumentem, ale subiektywnym esejem filmowym. Co znamienne, reżyser nie tylko komentuje z offu to, co widzimy, lecz także kilkakrotnie pokazuje się na ekranie, jak gdyby chciał dobitnie zaakcentować swoje autorstwo. Rozmawiając z niejakim kapitanem Dirkiem na początku dzieła, Sokurow stwierdza żartobliwie, że otoczył się książkami i mówi do siebie, przez co film się nie udał. W kokieteryjnym wyznaniu jest trochę prawdy: można odnieść wrażenie, że reżysera bardziej pochłaniają intelektualne refleksje o historii i sztuce niż konkretne dzieła, przechowywane w paryskim muzeum.

Czy muzeum jest warte więcej niż cała Francja? Kto potrzebuje Francji bez Luwru? Albo Rosji bez Ermitażu? Te pytania, zadane w pewnym momencie przez reżysera-narratora, powracają w filmie nieustannie. Musieli na nie sobie odpowiedzieć także bohaterowie fabularyzowanej części „Frankofonii”, dyrektor Luwru w okresie wojny Jacques Jaujard (Louis-Do de Lencquesaing) oraz Franz Wolff-Metternich (Benjamin Utzerath), przedstawiciel niemieckiego dowództwa, który nadzorował funkcjonowanie muzeów w okupowanej Francji. Co ciekawe, pomiędzy wojennymi wrogami nawiązała się pewna nić porozumienia, wynikająca ze wspólnego celu, jakim było ratowanie sztuki. Obydwaj mężczyźni ryzykowali bardzo dużo. Jaujard współpracował z rządem marszałka Petaine’a i narażał się na oskarżenia o kolaborację, byle tylko trzymać pieczę nad skarbami muzeum. Z kolei Wolff-Metternich celowo opóźniał transport poukrywanych w zamkach dzieł, by bronić ich przed zakusami nazistowskich dygnitarzy. Sokurow, sam zaangażowany od wielu lat w walkę o zachowanie dziedzictwa kulturowego, wydaje się podzielać przekonanie bohaterów, że sztuka jest warta największych ofiar i poświęceń.

Reżyser nie tworzy jednak naiwnego peanu na cześć kultury wysokiej i pokazuje złożoność relacji pomiędzy sztuką, historią i władzą. Sztuka nigdy nie była niewinna, podobnie, jak jej wytrawni smakosze. Muzealnicy tacy jak Wolff-Metternich poparli w latach 30. Hitlera, ponieważ wódz III Rzeszy postulował powrót do korzeni i wzywał do poszanowania przeszłości. Doceniając postawę „kulturalnych” nazistów, którzy powstrzymali się przed splądrowaniem Paryża, Sokurow pokazuje jednocześnie, jak poczynali sobie w Leningradzie, w mieście uznanym za „barbarzyńskie” i niewarte ochrony. Nawet status samego Luwru jest zresztą we „Frankofonii” dość ambiwalentny. Trzeba pamiętać, że część zbiorów „świątyni sztuki” została zdobyta podczas zagranicznych grabieży Napoleona. Sam imperator przechadza się w filmie Sokurowa po muzeum razem z Marianne – personifikacją Francji, głosząca hasła wolności, równości i braterstwa – i wygłasza bufonowate komentarze. Rosyjski reżyser jest świadom paradoksów związanych ze sztuką i wie, że przeżywa ona zazwyczaj najbardziej bujny rozkwit za czasów dyktatur, a nie demokracji. Ten kontekst historyczny nie pomniejsza jednak wartości arcydzieł, lecz dodaje im dramatyzmu. Sokurow odnajduje w Luwrze przestrzeń, w której najpełniej wyraża się doświadczenie Europejczyków, ich cierpienia i radości, klęski i zwycięstwa, nadzieje i rozczarowania.

Reżyser składa hołd sztuce, a jednocześnie nie boi się powiedzieć, że ceną stworzenia, pozyskania czy ocalenia arcydzieł jest często ludzkie cierpienie. Sokurow dotyka wielu niejednoznacznych i interesujących zagadnień, dlatego „Frankofonia” może stanowić dobry materiał edukacyjny. Warto zorganizować na lekcji dyskusję wokół pytania, padającego w filmie: czym byłaby dla nas „Francja bez Luwru”? Jakie znaczenie ma dziś dziedzictwo kulturowe? W jaki sposób sztuka łączy, a w jaki dzieli ludzi?

W ramach edukacji warto omówić także formę filmu. „Frankofonia” to dzieło bardzo interesujące pod względem wizualnym: w scenach kreujących przeszłość zdjęcia są lekko porysowane, a światło delikatnie migocze, tak, jakbyśmy mieli do czynienia z archiwaliami. Sokurow nie próbuje jednak tworzyć złudzenia autentyku i nieustannie akcentuje subiektywność swojej wizji. Przy okazji „Frankofonii” warto wprowadzić pojęcie „eseju filmowego” i skonfrontować tę formę wyrazu z esejem literackim. Zdaniem filmoznawców wyznacznikami eseju filmowego są między innymi: autorski komentarz werbalny, refleksyjność, antysystemowość oraz skłonność do łączenia różnego rodzaju dyskursów (więcej na ten temat zob. Bartosz Zając, Między słowem a obrazem. Dyskurs eseju filmowego [w:] „Kwartalnik Filmowy” nr 71-72, 2010, s. 75-96). Wszystkie te cechy odnajdziemy we „Frankofonii”. Sokurow miesza prawdę i fikcję i nieustannie komentuje obraz, a raz nawet bezpośrednio zadaje pytania postaciom z fabularyzowanej części filmu – Jaujardowi i Wolff-Metternichowi. Podczas omawiania „Frankofonii” warto się zastanowić, w jaki sposób forma eseju może być realizowana za pomocą środków audiowizualnych.

Pani z Ukrainy (2002)
tytuł: „Frankofonia”
reżyseria: Aleksander Sokurow
scenariusz: Aleksander Sokurow
zdjęcia: Bruno Delbonnel
muzyka:Murat Kabardokov
produkcja: Francja, Niemcy
rok prod.: 2015
dystrybutor w Polsce: Bomba Film Sp. z o.o.
czas trwania: 90 min
Wróć do wyszukiwania