Był sobie dzieciak
Dystrybutor: Dystrybutor filmu
reż.: Leszek Wosiewicz
Dystrybutor: Dystrybutor filmu
reż.: Leszek Wosiewicz
Był Sobie Dzieciak
- Reżyseria – LESZEK WOSIEWICZ
- Scenariusz LESZEK WOSIEWICZ
- Zdjęcia ANDRZEJ RAMLAU/ LESZEK WOSIEWICZ
- Montaż TEO PAGANINI
- Scenografia ANNA SEITZ
- Kostiumy ANETA SUSKIEWICZ
- Dźwięk ZBIGNIEW MALECKI/ LESZEK WOSIEWICZ
- Kierownik produkcji IWONA PASZKOWSKA
- Producent LESZEK WOSIEWICZ
- Muzyka WOJCIECH WAGLEWSKI
Wykonawcy
- MAREK RAFAŁ FUDALEJ
- IRENA MAGDALENA CIELECKA
- HANS PIOTR GŁOWACKI
- ULI MIROSŁAW ZBROJEWICZ
- YOVA ERYK LUBOS
EKSPLIKACJA AUTORSKA
Po dwudziestu kilku latach nieobecności w filmie fabularnym tematu Powstania Warszawskiego zdecydowałem się nakręcić film skromny, ale w pełni oddający atmosferę i grozę tamtego czasu. Zwykli ludzie, nie bohaterowie, usiłują odnaleźć siebie w mieście skazanym na zagładę. Są zwykłymi ludźmi – więc pełnymi sprzecznych uczuć, zdolnymi zarówno do strachu, jak i niebywałej odwagi, szlachetnymi i podłymi w pewnych okolicznościach, pięknymi nieraz i zbrudzonymi życiem.
Kluczowa w tym filmie jest forma opowiadania. Całość zdarzeń oglądamy jakby z wnętrza fotoplastikonu, w którym nieruchome, czarno-białe fotografie uruchamiają się w strumienie filmowych obrazów, nabierają kolorów, stają się na naszych oczach pełnokrwistym filmem. Stąd liczne efekty specjalne, przetworzone obrazy, niestandardowy dźwięk efektów i muzyka, co powoduje, że zrujnowane miasto brzmi jak pustynia podczas piaskowej burzy.
Często bardzo realistyczne, wręcz brutalne sceny mieszają się ze zjawiskowymi obrazami niekiedy niemal jak z filmów fantasy. Wszystko po to by oddać niezwykle osobiste wrażenia ludzi zmuszonych do bytowania w piekielnych warunkach ginącego miasta, a szukających nadziei i schronienia w rozbudzonej wyobraźni.
Jest to więc opowieść o ginącym mieście zrealizowana z możliwie najbliższej perspektywy i skomplikowanej naturze ludzkiej ukazanej z wielu stron.
Leszek Wosiewicz
Scenarzysta, reżyser, producent
STRESZCZENIE FILMU
Akcja filmu rozgrywa się pod koniec II-giej wojny światowej w 1944 roku w Polsce w trakcie Powstania Warszawskiego krwawo tłumionego przez Niemców.
Marek (Rafał Fudalej), niedoszły maturzysta, początkujący poeta, podczas przymusowej ewakuacji z objętego Powstaniem miasta po raz ostatni zagląda do swego dziecięcego fotoplastykonu, by – jak w magicznej kuli – zobaczyć obrazy swego straconego dzieciństwa jak i to, co może go czekać w budzącej przerażenie przyszłości. Zapala lampę wewnątrz fotoplastykonu, ale ogień z lampy szybko rozprzestrzenia się na rozmieszczone wokół zdjęcia. Nagle granice między płonącym fotoplastykonem, a płonącym miastem zacierają się.
Z pozornego chaosu wyobraźni przerażonego Marka, w świecie, w którym za każdym rogiem, za każdym zaułkiem może go spotkać wszystko, co najgorsze zaczyna wyłaniać się ciąg logicznych, opowiadanych z żelazną konsekwencją wydarzeń.
Marek rozstaje się z ukochaną Matką, by pobiec w głąb płonącego miasta, do Śródmieścia wolnego od Niemców, gdzie przebywa jego ojciec. Po drodze ratuje od linczu przypadkowo spotkaną kobietę (Irena – Magdalena Cielecka) posądzoną o to, że jest folksdojczką i strzelała do polskich dzieci. Idzie za nią choć ona go odtrąca. Otacza opieką znalezionego w gruzach chłopca, który stracił całą swoją rodzinę i jako jedyny ocalał z pacyfikacji ulicy, by razem z nim pomagać Irenie. W końcu całkowicie ulega fascynacji piękną Ireną, choć czuć wokół niej mroczną aurę śmiertelnego zagrożenia. Wykonując jej dwuznaczne polecenia niemal traci życie z rąk Weterana, który posądza go o szpiegostwo. Nie opuszcza jej nawet, kiedy ona chce się go pozbyć, by w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy zbliżył się do niej jak prawdziwy kochanek, odkryć, że Irena jest uosobieniem zła, że nie sprzyja jak dotąd myślał powstańcom, ale współpracuje z groźnym patrolem esesmanów z brygady Dirlewangera krwawo, z niezwykłą brutalnością pacyfikującej miasto… i że zamordowała Tomka.
Ta naiwna, dziecięca, wręcz katastroficzna ciekawość, co się dalej wydarzy każe mu zacząć odgrywać role, o które nikt by go nie posądził. Nie poddaje się mimo ewidentnego gwałtu na nim dowódcy esesmańskiego patrolu (Hans). Choć powinien znienawidzić Irenę wyznaje jej miłość, by pokazać jej i sobie, że jest ponad złem, które ich otacza, że potrafi ich oboje wyrwać z rąk oprawców. Dzięki zatajonej znajomości języka niemieckiego poznaje sekretny plan Dirlewangerowców, a potem przy pierwszej nadążającej się okazji, podejmuje walkę z nimi na śmierć i życie.
Z przestraszonego dziecka o umyśle zaczadzonym poezją staje się kimś w rodzaju bohatera, a świat wokół niego, nieprzewidywalny, pełen chaosu brutalnej wojny, w płomieniach płonących ulic przybiera postać płonącego, dziecięcego, pełnego bajkowych opowieści fotoplastykonu. Historia w tym fotoplastykonie wchłania zwyczajne ludzkie losy i przemienia je w ponadczasowe ikony.
ARTYSTYCZNA FORMA FILMU
Ten rozbudowany wewnętrznie przekaz fabularny możliwy stał się dzięki nadaniu filmowi swoistej formy – niespotykanej dotąd w światowym kinie. To multiplikacje obrazów, zmieniające się kolory wraz z przemianą emocjonalną bohaterów od intensywnych barw do czerni i bieli, kontrapunktowa muzyka, montaż intelektualny nawiązujący do najbardziej odkrywczych dokonań Eisensteina, subtelna gra między fikcją fabularną a dokumentalną relacją – w sumie niepowtarzalny, unikalny obraz artystycznej ekspresji odwołującej się do najbardziej nowoczesnych form przekazu multimedialnego.