Avengers: Wojna bez granic (2018)
Reż. Anthony Russo i Joe Russo
Data premiery: 26 kwietnia 2018
Artur Gryz
26 kwietnia na ekranach polskich kin zadebiutował film Avengers: Wojna bez granic – trzecia superprodukcja z serii filmów poświęconych przygodom grupy superbohaterów znanych jako Mściciele. Początki drużyny sięgają aż roku 1963, kiedy to pracownicy Marvel Comics, scenarzysta i edytor Stan Lee oraz rysownik Jack Kirby, w odpowiedzi na Justice League (w składzie, której znajdowali się między innymi Superman i Batman), stworzonej przez konkurencyjną firmę DC Comics, przedstawili pierwszy zeszyt o przygodach Mścicieli. W początkowym okresie w skład Avengersów wchodzili Iron Man, Ant-Man, Thor, Hulk oraz (od czwartego zeszytu) Kapitan Ameryka. Z biegiem lat skład grupy zmieniał się, a bardzo duża częstotliwość tych zmian stała się immanentnym elementem serii. Bez względu jednak na skład, Mściciele zawsze mierzyć się musieli z czarnymi charakterami zbyt potężnymi dla pojedynczego superbohatera.
Dla miłośników nie tylko serii, ale całego Filmowego Uniwersum Marvela premiera Avengers: Wojna bez granic jest wydarzeniem ważnym, nie tylko z tej przyczyny, iż na nową odsłonę przygód drużyny Mścicieli przyszło czekać aż trzy lata. Film ten jest bowiem również zwieńczeniem dziesięcioletniej działalności wytwórni Disneya na niwie „superbohaterskiej franczyzy”. Jest on także zapowiedzią kolejnej filmowej opowieści o przygodach Avengersów, zaplanowanej na rok przyszły, w której starcie pomiędzy drużyną superbohaterów a szalonym tytanem Thanosem powinno zostać ostatecznie rozstrzygnięte. Film ów, którego tytułu jeszcze nie znamy, zakończyć ma także tak zwaną trzecią fazę Filmowego Uniwersum Marvela i doprowadzić do znaczących zmian w fikcyjnym świecie superbohaterów. Można domniemywać, iż ze względu na nabycie przez Disneya praw do katalogu 20th Century Fox, w tym X-menów i Fantastycznej Czwórki, część znanych już widowni bohaterów zostanie zastąpiona przez nową grupę postaci.
Premiera Avengers: Wojna bez granic może okazać się jednak wydarzeniem ważnym nie tylko dla wielbicieli dzieł Marvel Studios. Tekst poświęcony najnowszemu dziełu braci Russo (odpowiedzialnych wcześniej za realizację innych filmów rozgrywających się w Filmowym Uniwersum Marvela – Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz oraz Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów) nieprzypadkowo zostaje zamieszczony na portalu edukatorów. Choć z pozoru wydaje się to pomysłem niepoważnym, zapoznanie się z filmem Avengers: Wojna bez granic może pomóc właśnie edukatorom, pedagogom i rodzicom w pracy dydaktyczno-wychowawczej. Film popularny, takiego właśnie typu jak Avengers: Wojna bez granic, może być wartościowym narzędziem edukacji filmowej rozumianej jako doskonalenie kompetencji pedagogów, wychowawców i edukatorów w zakresie rozpoznawania potrzeb, a także sposobu dekodowania przekazu filmowego przez ich podopiecznych.
Avengers: Wojna bez granic jest już dziewiętnastą produkcją z Filmowego Uniwersum Marvela. Jak dotąd wszystkie one razem zarobiły 18 miliardów dolarów (!) i nic nie wskazuje na to, by trend ten miał zmienić się w najbliższych latach. Wielu miłośników kina, a już na pewno menedżerów konkurencyjnych wytwórni filmowych, zadaje sobie pytanie: jak wytwórnia Walta Disneya osiągnęła taki sukces? Wydaje się jednak, że jak zwykle, ciekawszych informacji dostarczy odpowiedz na pytanie: dlaczego. Wpisy, zbliżone do tego, na który w dniu premiery Avengers: Wojna bez granic natknąłem się w Internecie – „Jestem 34-letnim (sic!) fanem serii Avengers i uważam, że ta część była świetna”[1] – nie są rzadkością i wskazują, że obcowanie z produkcjami opiewającymi przygody superbohaterów zaspokajać musi ważkie potrzeby współczesnego nastoletniego odbiorcy. (Choć przytoczony cytat wskazuje dobitnie, iż nie tylko małoletniego.)
Zgodnie z raportem Edukacja filmowa w polskiej szkole, przedstawionym w roku 2011, „wielu nauczycieli podkreśla, że nie znają filmów najchętniej oglądanych przez młodzież (a priori oceniając je zazwyczaj negatywnie, np. jako «masówkę»”[2]. Uważne zapoznanie się z przygodami Mścicieli, a następnie rozmowa o nich przeprowadzona z wychowankami, może przyczynić się do zmiany przekonań tego typu. Pamiętajmy, że superprodukcje Marvel Studios „wyewoluowały” z popularnych w ubiegłym stuleciu komiksów. W tamtym okresie często traktowano owe „zeszyciki” jako ubogie w wartość intelektualną odpady czwartego obiegu literackiego, które w żaden sposób nie mogą równać się publikacjom wysoko artystycznym.[3] Dziś, przynajmniej część z nich, zyskała status powieści graficznych – utworów opowiadających o istotnych problemach i przedstawiających podstawowe archetypy kultury w nowej estetyce. Wielu medioznawców wskazuje na fakt, iż masowość tekstów kultury popularnej nie wiąże się z koniecznością spłycania przekazu, ponieważ sposób ich odczytywania nigdy nie jest jednorodny. Nie istnieje bezkrytyczna masa odbiorców – „masowe audytorium”. Tekst kultury, w tym filmowa superprodukcja, może być odczytany na wiele sposobów ze względu na to, iż odbiorcy pochodzą z różnych środowisk społecznych i posiadają odmienne predyspozycje oraz różnorodne doświadczenia.
Zgodnie z przywoływanym już wcześniej raportem Edukacja filmowa w polskiej szkole „uczniowie – zdaniem większości respondentów (nauczycieli) – najczęściej podczas oglądania filmów skupiają swoją uwagę na ich akcji. Według ich opinii, to właśnie tzw. filmy «akcji» czy «głupawe komedie» są przez uczniów najczęściej i najchętniej oglądane (…), «dobry film» opiera się przede wszystkim na dynamicznej fabule, efektach specjalnych czy rozbawiających gagach i dowcipach”[4]. Przytoczone powyżej negatywne opinie na temat współczesnych superprodukcji filmowych i ich odbiorców nie odbiegają od tych, które w przeszłości formułowano w stosunku do dzieł twórców tak znaczących dla naszej spuścizny kulturowej jak Mozart czy Szekspir. To przecież za czasów jednego z najwybitniejszych pisarzy literatury angielskiej „przedstawienia musiały wzruszać, bawić, budzić grozę, obfitować w niezwykłe i sensacyjne wydarzenia. Powinny one być tajemnicze, zawikłane, krwawe”[5].
Wydaje mi się, że my – pedagodzy, wychowawcy, rodzice – powinniśmy wybrać się do kina i zapoznać z Avengers: Wojna bez granic, aby następnie móc, podobnie jak to czynimy z dziełami Szekspira, wskazać młodym odbiorcom, że pod osłoną dynamicznej akcji i olśniewających efektów specjalnych, mówi się również o normach, wartościach, metaforach i symbolach, a film zawiera, być może proste z naszego punktu widzenia, ale ważne dla młodego pokolenia odbiorców przesłanie.
[1] http://www.filmweb.pl/review/Wszystkie+r%C4%99ce+na+pok%C5%82ad-21333
[2] http://www.koalicjafilmowa.pl/admin/reports/Raport_EDUKACJA_FILMOWA_W_POLSKIEJ_SZKOLE.pdf
[3] Vide: http://dspace.uni.lodz.pl:8080/xmlui/bitstream/handle/11089/21328/161-169_Gamus_Nie%20bojmy%20sie%20komiksow.pdf?sequence=1&isAllowed=y
[4] http://www.koalicjafilmowa.pl/admin/reports/Raport_EDUKACJA_FILMOWA_W_POLSKIEJ_SZKOLE.pd
[5] https://pl.wikipedia.org/wiki/Teatr_el%C5%BCbieta%C5%84ski
tytuł: Avengers: Wojna bez granica
tytuł oryginalny: Avengers: Infinity War
rodzaj/gatunek: akcja, przygodowy, science fiction
reżyseria: Anthony Russo i Joe Russo
scenariusz: Christopher Markus, Stephen McFeely
zdjęcia: Trent Opaloch
muzyka: Alan Silvestri
obsada: Robert Downey Jr., Chris Hemsworth, Mark Ruffalo, Chris Evans, Scarlett Johansson, Benedict Cumberbatch
produkcja: USA
rok prod.: 2018
dystrybutor w Polsce: Disney
czas trwania: 149 min
odbiorca: od klasy VI szkoły podstawowej wzwyż