Mroczna wieża (2017)
Reż. Nikolaj Arcel
Data premiery: 11 sierpnia 2017
Justyna Jaszczyk
Mroczna wieża to ekranizacja cyklu powieściowego Stephena Kinga, mistrza horroru oraz budowania napięcia. Film klasyfikowany jest jako fantasy z elementami horroru, dlatego na samym wstępie warto zastanowić się nad tym, jak współcześnie wygląda kino gatunkowe. Coraz częściej bowiem twórcy wychodzą poza ramy konwencji, mieszając style i zacierając stylistyczne granice w kinie. Dodatkowo, Mroczna wieża jest klasyczną opowieścią o walce dobra ze złem, z toposami, które odnajdziemy praktycznie w każdym dziele tego typu, a także taką analizą socjologiczną, dzięki której widz poznaje i oswaja się z figurą obcego, czyli człowieka wyrzuconego poza nawias społeczeństwa ze względu na swoją inność.
Dlaczego najnowszy film Nikolaja Arcela opisywany jest jako fantasy z elementami horroru, a nie odwrotnie, skoro, jak dobrze wiemy, za szczególnie bliską autorowi oryginału uznaje się literaturę lęku właśnie? Noel Caroll tworząc definicję horroru, podkreślał, że w tym gatunku chodzi przede wszystkim o ewokację grozy, zarówno przez obecność potwora, jak i sposób, w jaki zostaje on skonstruowany. Ma budzić w nas jednocześnie strach i obrzydzenie, przy czym w baśni, którą możemy nazwać pierwowzorem fantasy, motywu wstrętu raczej nie uświadczymy. Podczas seansu Mrocznej wieży widza od początku przygotowuje się na zetknięcie z horrorem: koszmary Jake’a, jego mroczne rysunki, motyw wizyt u psychiatry, a później sama wizualizacja zła, które czai się między wymiarami by zaatakować świat żywych, mogą nas skutecznie zwieść. Jednakże potwór pojawia się tylko dwa razy i to nie on tak naprawdę stanowi zagrożenie. Jest nim Walter – czarnoksiężnik, który dąży do zagłady i którego największym pragnieniem jest to, by zapanował chaos. Jake udaje się w podróż, podczas której przechodzi inicjację pod okiem swojego mentora i protagonisty, rewolwerowca Rolanda. Cała wyprawa ma na celu nie tylko pokonanie Człowieka w Czerni, lecz także ich własnych wewnętrznych demonów i słabości. To fundamenty baśni, motywy, które składają się także na główną oś filmu, a potwór oraz uczucie grozy schodzą na dalszy plan, ponieważ ich wątek nie jest kontynuowany. Reżyser nie prowadzi narracji na zasadzie odkrywania obecności monstrum, nie ukazuje etapu przekonywania o jego istnieniu innych, ani nie rozwiązuje fabuły ostateczną walką o duszę lub życie bohatera. Ta oczywiście pojawia się w filmie, lecz dotyczy nieśmiertelnego toposu konfrontacji dobra ze złem, która pozostaje jednak charakterystyczna dla gatunku fantasy.
W horrorach bardzo często pojawia się wątpliwość co do zdrowia psychicznego głównego bohatera. Reżyserzy, budując fabułę takich filmów, często stawiają pytania, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Tak dzieje się również w przypadku Mrocznej wieży i Jake’a, którego powtarzające się sny o Człowieku w Czerni i ścigającym go rewolwerowcu dorośli sprowadzają do zaburzeń spowodowanych utratą ojca. Jednakże tutaj szybko okazuje się, że chłopiec ma rację, a jego matka i ojczym otrzymują nawet niepodważalne dowody odnośnie słuszności jego tez, co niestety kończy się dla nich tragicznie. Tak musiało się stać, ponieważ w fantasy pozytywny bohater dźwiga na sobie ogromne brzemię w postaci odpowiedzialności za losy całego świata i mimo że jego misja kończy się sukcesem, nie ma do czego wracać lub po prostu nie potrafi już wieść dawnego życia. Możemy przypomnieć sobie tutaj chociażby losy Frodo Bagginsa, jego uczucie ogromnej pustki po wykonaniu zadania i ostatecznie decyzję o opuszczeniu Śródziemia. Dodatkowo, w przygodzie bohatera od początku do końca towarzyszy mu wierny druh, który w chwilach słabości motywuje go do dalszej walki. Dla Rolanda taką osobą staje się Jake, mimo że to właśnie chłopiec jest przedstawiany w filmie jako postać pierwszoplanowa. Bohaterowie przeżywają razem szereg przygód, a także moment katharsis, tak niezbędny w ostatecznym starciu, gdzie wyzbycie się negatywnych emocji i czystość serca decydują o ostatecznym zwycięstwie nad złem.
W Mrocznej wieży pojawia się także bardzo ważny motyw inności i odrzucenia. Jake jest szykanowany ze względu na swoje sny, które później wizualizuje za pomocą sztuki – niestety, w jego otoczeniu wzbudzają one jedynie niezrozumienie i strach. W szkole prześladują go koledzy, a on sam na zaczepki słowne reaguje agresją; matka pod namową ojczyma, dla którego chłopiec jest tylko przeszkodą na drodze do całkowicie udanego związku, wysyła go na „kolonie” dla dzieci z problemami, co z kolei Jake przyjmuje z udawaną obojętnością. Nakłada więc maski, gdyż tak naprawdę nie umie poradzić sobie z zastaną rzeczywistością – podobnie zachowuje się Roland, który także musi dotrzeć do prawdy o samym sobie i, co więcej, mocno w nią uwierzyć. Dla młodego widza film może zatem stać się cenną lekcją wychowawczą nie tylko ze względu na zawarte w nim uniwersalne wartości moralne, ale także takie, które uczą, jak zachowywać się na co dzień, chociażby w szkole w obliczu przemocy wśród rówieśników.
Proponuję także dokonać analizy Mrocznej wieży zarówno pod kątem środków stylistycznych zapożyczonych z literatury, jak i tych charakterystycznych tylko dla języka filmowego. W pierwszym przypadku możemy na pewno wymienić alegorię, jako że film ten jest klasyczną przypowieścią o dobru i złu, w której reżyser posługuje się symbolami. Warto przy tym zwrócić uwagę na ich nieco zaburzoną funkcję, przejawiającą się chociażby w tym, że bohaterowie stojący po przeciwnych stronach mocy noszą ten sam kolor – czerń, przypisywaną z reguły postaciom negatywnym (symbol ewoluuje zatem w oksymoron). Czerń Waltera jest mimo wszystko głębsza, co podkreśla jego nieskończenie mroczny charakter, natomiast w kontekście Rolanda przypomina nam, że nie jest on bez skazy (wszak pozwala ponieść się żądzy zemsty). Ta niejednoznaczność w konstruowaniu dobrych bohaterów pojawiła się już wcześniej w innych znanych dziełach z nurtu fantasy: serii przygód o Harrym Potterze oraz Władcy Pierścieni. Z innych środków literackich można wymienić jeszcze porównanie, które pojawia się przy okazji kontrastowego zestawienia bohaterów, powtórzenie, czyli sny Jake’a, refren wyrażający się w mantrze Rolanda czy metaforę – zarówno w ramach audiowizualnej interpretacji fikcji literackiej, jak i na poziomie treści stricte filmowej (oniryczne sekwencje, autorytaryzm Waltera oraz jego świata, „ruchy oporu” w tej magicznej, równoległej rzeczywistości). Odnośnie języka kina, warto porozmawiać z uczniami o montażu, aktorstwie, rodzajach kadrów filmowych i sposobach ich konstruowania (mise-en-scène).