Kubo i dwie struny (2016)

Anna Kołodziejczak

Reż. Travis Knight

Data premiery: 2 grudnia 2016

„Koralina i tajemnicze drzwi” (2009), „ParaNorman” (2012) i „Pudłaki” (2014) to wcześniejsze filmy studia Laika, które wzbudziły wiele kontrowersji, jeśli chodzi o grupę odbiorczą, do której są kierowane. Filmy animowane z dziecięcym bohaterem zazwyczaj kojarzone są z najmłodszym targetem. Jednak problematyka wymienionych filmów, obecna w nich groza i drastyczność powodują, że kino to powinno trafić raczej do osób w wieku 16+. Problem ten w kolejnej produkcji studia został zdecydowanie zminimalizowany. Chociaż „Kubo i dwie struny” nie jest filmem do oglądania bez ograniczeń wiekowych, to wydaje się, że docelową grupę odbiorców stanowić mogą uczniowie klas III-IV szkoły podstawowej. Młodsze dzieci nie będą pewnie zainteresowane niespiesznie rozwijającą się, dość trudną fabułą, a postacie demonicznych sióstr mamy chłopca i jego dziadka mogą maluchy po prostu przestraszyć. Po uwzględnieniu tych zastrzeżeń „Kubo” stanie się wspaniałą kinową przygodą — przepiękną pod względem wizualnym, ciekawie sfotografowaną, o bogatej tkance treściowej i sensach metaforycznych.

Film „Kubo i dwie struny” został zrealizowany w amerykańskiej wytwórni tradycyjną metodą animacji poklatkowej, którą wzbogaciły i której pomogły w nadaniu pozorów realności (ze świetnym skutkiem) komputerowe efekty specjalne. Historia opowiedziana w filmie została wystylizowana na baśń fantasy o japońskim rodowodzie, chociaż — pomijając typowo japońskie imaginarium — może ona stanowić opowieść przypisaną do wielu mitologii i kręgów kulturowych. Walka Jasności z Ciemnością, rodzicielska miłość, która chroni dziecko przed wszelkim złem, wędrówka bohatera, która doprowadza do jego wtajemniczenia/ zdobycia wiedzy, magiczne przedmioty, pomocne zwierzęta o antropomorficznych cechach, demoniczne postacie, zasłużone kara i nagroda… to elementy opowieści o Kubo, które mogą stanowić punkt wyjścia do rozmowy z uczniami na temat cech baśni. Przy okazji oglądania i omawiania tego filmu na zajęciach warto także sięgnąć po tomik baśni z Kraju Kwitnącej Wiśni i przeprowadzić analizę porównawczą z opowieściami z naszego kręgu kulturowego. (Pomocą nauczycielom służy Ambasada Japonii w Polsce, która wydaje — bardzo przystępnie napisane — biuletyny na temat, np. baśni i legend Japonii, świąt i festiwali, teatru, mangi i anime. Ambasada prowadzi także zajęcia edukacyjne dotyczące kultury i nauki origami; http://www.pl.emb-japan.go.jp/kultura/publikacje.html). Także w japońskiej mitologii znajdziemy wiele elementów, które zapożyczył „Kubo”. Należą do nich np. demoniczne postacie sióstr-gwiazd — widm unoszących się nad ziemią czy Tsukuyomi — bóg księżyca zrodzony z prawego oka Izanagiego (męski pierwiastek pary demiurgów, która zrodziła wyspy japońskie).

Fabuła filmu zapewne zainteresuje, a może nawet zafascynuje młodych odbiorców. W jaskini na skale, nad brzegiem morza mieszka jednooki chłopiec — Kubo. Wychowuje go tylko matka, która wydaje się cieniem ziemskiej istoty i z dnia na dzień słabnie. Przestrzega ona syna, aby nigdy nie wychodził z ukrycia nocą. Bowiem światło zimnego Księżyc jest dla niego śmiertelnym zagrożeniem — poluje na jego oko. W ciągu dnia Kubo gra na shamisenie (instrumencie podobnym do banjo) i opowiada wieśniakom fascynujące historie o dzielnym samuraju i poszukiwaniu zbroi, hełmu oraz miecza, które mogą stanowić magiczna ochronę zwykłego śmiertelnika przed wpływem Księżycowego Króla. Dzięki temu zarabia na utrzymanie swoje i matki. Dowiaduje się, że kimono z emblematem żuka, które nosi, wiąże go z tajemniczym samurajem Hanzo. W kieszeni kimona, zawsze spoczywa figurka małpy-opiekunki. Tak płynie czas, aż do momentu, kiedy Kubo nie zdąży wrócić przed zmrokiem do swoje kryjówki.

Świat tej filmowej rysunkowej opowieści zbudowany jest z papieru, jak japońskie orgiami. W sensie dosłownym oraz dlatego, że bohater potrafi w sposób magiczny posługiwać się kartkami, aby wyczarowywać postacie ze swoich opowieści. Także sceneria filmu: pagody, wnętrza pomieszczeń, uroczystszości religijne z wykorzystaniem lampionów, a nawet przyroda (góry, grzbiety fal, droga wśród lasu czy też księżycowy krajobraz nocnego pustkowia) wydają się „zrobione z papieru”. Jawnie papierowemu światu o ostrych kątach towarzyszy nie mniej zdecydowana muzyka shamisenu, która jest drugą składową magii generowanej przez Kubo. Trzy jedwabne struny shamisenu uderzone plektronem powodują, że rzeczywistość wokół chłopca zmienia się, daje się łatwo składać w pożądane kształty: ludzi, ptaków, motyli…, a te w historię, którą Kubo samodzielnie tworzy, jednocześnie realizując jakiś odgórny, skonstruowany specjalnie dla niego PLAN/LOS.

Sposób filmowego opowiadania nawiązuje, a niekiedy zostaje wprost zapożyczony z tradycyjnego japońskiego teatru, przede wszystkim lalkowego bunraku. Jest to rodzaj widowiska polegającego na słownym opowiadaniu historii wraz z pokazywaniem widzom stosownych ilustracji lub scen lalkowych. Popis rodem z teatru bunraku daje np. sam Kubo, kiedy na placu miasteczka, przy dźwiękach instrumentu powołuje do życia swoją porywającą opowieścią postacie protagonistów historii, której sam także jest bohaterem i stwórcą.

Kubo2

„Kubo i dwie struny” to film ze wszech miar zasługujący na zainteresowanie ze strony edukatorów filmowych. Może być przydatny na lekcjach języka polskiego, na zajęciach artystycznych (origami i teatralizacja) czy filmowych (animacja poklatkowa i komputerowa). I jest to dobra propozycja na rodzinne wyjście do kina w przedświątecznym czasie.

Pani z Ukrainy (2002)
tytuł: „Kubo i dwie struny”
gatunek: animacja, familijny, fantasy
reżyseria: Travis Knight
scenariusz: Marc Haimes, Chris Butler
zdjęcia: Frank Passingham
muzyka: Dario Marianelli
produkcja: USA
rok prod.: 2016
dystrybutor w Polsce: United International Pictures Sp. z o. o.
czas trwania: 101 min
Wróć do wyszukiwania