Męska sprawa młodego chłopaka
Aleksandra Mucha
Zespół Szkół Budowlanych im. Kazimierza Wielkiego w Radomiu
„Męska sprawa” to 26-minutowy film, który pokazuje trudne chwile z życia Bartka otoczonego przemocą i brutalnością. Sławomir Fabicki uświadamia w nim, że z dzieciństwa można mieć nie tylko kolorowe i szczęśliwe wspomnienia.
Reżyser przedstawia historię Bartka, który wraz z rodzicami i bratem mieszka w ubogiej dzielnicy Łodzi. Młody bohater zmaga się z przeciwnościami losu w szkole, na podwórku, a nawet w domu. Na lekcjach wf-u jest gnębiony przez nauczyciela, który grozi mu wyrzuceniem ze szkoły, jeśli chłopiec nie będzie grał w drużynie piłki nożnej. W domu także nie ma lekkiego życia. Ojciec, były piłkarz, bije syna i wyżywa się na nim bez żadnego powodu. Dom rodzinny powinien być pełen bezpieczeństwa i troski rodziców. Dla bohatera tej historii jest tylko miejscem utrapienia i męki. Matka nie umie zapobiec patologii i okrucieństwu, jest słaba, nie potrafi sprzeciwić się złu wyrządzanemu jej dzieciom.
Tajemnica przemocy w rodzinie Bartka wychodzi jednak na jaw. To jedyna nadzieja na zmianę sytuacji w domu. Nauczyciel wf, który na co dzień nie traktuje dobrze swoich uczniów, reaguje i sprzeciwia się biciu dziecka przez ojca. Ten z pozoru zły człowiek, staje w obronie słabszego i pragnie pomóc swojemu podopiecznemu.
Dla chłopaka jedynym ukojeniem i chwilą wytchnienia jest spotkanie z przyjacielem – psem Bukietem. Bohater odwiedza go w schronisku. Stary, schorowany zwierzak to jedyna pokrewna dusza dla chłopca.
„Męska sprawa” jest filmem, który pokazuje, jak straszne może być życie ludzkie. Ukazuje, że przemoc w rodzinie istnieje w prawdziwym świecie, a ludzie powinni reagować i przeciwstawiać się takim sytuacjom. Zjawiska patologiczne, takie jak w filmie, nadal są rzeczywistością, a ludzie nie chcą tego widzieć albo po prostu nie są tego świadomi.
Z pewnością „Męska sprawa” nie jest hitem do obejrzenia dla rozrywki. Uznaje się go za obraz i odzwierciedlenie prawdziwego życia. Nie tylko tematyka filmu, także sposób realizacji – atmosfera, ponura kolorystyka, dramatyczne sceny – skłaniają do refleksji nad własnym życiem, pozwalają docenić wartość tego, co się ma. Dzieło Fabickiego uczy wielu rzeczy: doceniać sens i ulotność chwil dających nam szczęście, nie być obojętnym na otaczające nas zło i krzywdę innych, a przede wszystkim, że przemocy nie można bagatelizować i udawać, że się jej nie widzi.
Film o Bartku Idziaku został doceniony przez zagraniczną publiczność na kilku festiwalach i konkursach. Między innymi był nominowany do Oscara w kategorii „Najlepszy krótkometrażowy film fabularny”. Te wszystkie wyróżnienia jednoznacznie wskazują na to, że film jest wart obejrzenia. Ja również go polecam.