Dolina Bogów (2019)
Reż. Lech Majewski
Data premiery: 21 sierpnia 2020
Robert Birkholc
Renesansowe obrazy ożywające na ekranie, lewitacje kochanków i rolnicy, którzy „orzą” pługiem ziemię w supermarkecie. W filmach takich jak Młyn i krzyż (2011) czy Onirica (2013) Lech Majewski wykreował własny świat, w którym kultura współczesna konfrontowana była ze światem wielkiej sztuki, a nowoczesność z mitem. Wielbicieli twórczości polskiego reżysera nie zdziwi więc fakt, że w najnowszej Dolinie Bogów zobaczymy między innymi mumifikację miliardera, zapładnianie skały oraz gigantyczne dziecko plądrujące wielkie miasto. Różnica polega na tym, że Majewski, do tej pory nawiązujący przede wszystkim do największych arcydzieł sztuki europejskiej, tym razem sięgnął do kultury północnoamerykańskich Indian. Reżyser, który już w wywiadzie udzielonym z okazji Onirici mówił, że patrzy na świat podobnie jak członkowie plemienia Navajo, nakręcił poetycki i symboliczny film o spotkaniu archaicznej duchowości z supernowoczesnym światem wielkich korporacji.
W opatrzonym mottem z indiańskiego mitu genezyjskiego Diné Bahaneʼ, podzielonym na dziesięć części filmie, można wyróżnić kilka wątków, które łączą się ze sobą w nielinearnej narracji. Pierwszy związany jest z Johnem (Josh Hartnett), byłym copywriterem, który po rozstaniu z żoną przeżywa kryzys egzystencjalny i postanawia „zwalczać absurd absurdem”, dlatego rzuca pracę i udaje się na pustynię, by napisać książkę. Drugi wątek to opowieść o Indianach Navajo zamieszkujących w wielkim rezerwacie, usytuowanym na terenie stanów Utah, Arizona i Nowy Meksyk. Ta bajeczna kraina, w której znajduje się tytułowa Dolina Bogów, jest zagrożona, ponieważ wielka korporacja energetyczna Tauros Engineering wykupiła ziemię, by – wbrew protestom indiańskiej społeczności – wydobywać tu uran. Trzeci wątek związany jest z postacią szefa firmy, Taurosa (John Malkovich), ekscentrycznego miliardera, który zamieszkuje w monumentalnym pałacu. Podczas swojej wędrówki John będzie miał szansę spotkać się zarówno z pełnym magii światem Indian, jak i z wszechmocnym bogaczem.
Podobnie jak w Onirice, załamanie głównego bohatera staje się w Dolinie Bogów pretekstem do stworzenia symbolicznej opowieści o zagubieniu współczesnego świata, który co prawda wytwarza nowe źródła energii, ale pozbawiony jest energii duchowej. Wielkie miasto przedstawione w filmie Majewskiego ma w sobie coś z molochów znanych z antyutopijnego kina science fiction. Sterylne, czyste i nowoczesne wnętrza biurowców oraz luksusowych domów kryją w sobie pustkę, a architektura, mimo swej pozornej funkcjonalności, nie łączy ludzi. Dobrze widać to chociażby w scenach pokazujących Johna i jego żonę, którzy filmowali są spod szklanego blatu stołu bądź też zza szyby – szklana powierzchnia staje się symbolem izolacji bohaterów, którzy nie potrafią się już porozumieć. Po przeżyciu miłosnego zawodu John dostrzega bezsens otaczającego świata i, na przekór pragmatyzmowi nowoczesności, zaczyna zachowywać się irracjonalnie – np. chodzi z zawiązanymi oczami po ulicach bądź wspina się na skałę z garnkami przywiązanymi do ciała. Czy spotkanie z uduchowionym, ale żyjącym w nędzy plemieniem Indian oraz wizyta u najbogatszego człowieka świata, pomogą mężczyźnie w odzyskaniu harmonii wewnętrznej?
Jednym z lejtmotywów Doliny Bogów jest pragnienie wzlotu, wzniesienia się, które często pojawia się w kinie Majewskiego. Bardzo ważną rolę w filmie odgrywają linie wertykalne – zamieszkana przez Indian dolina, reprezentująca także dół w sensie społecznym, kontrastuje tu z położonym wysoko, wzbijającym się ku niebu pałacem Taurosa. Czy jednak okazała budowla może pełnić rolę axis mundi, osi świata, przekształcającej chaos w kosmos i zapewniającej harmonię chociażby samemu właścicielowi? Nie przypadkiem Majewski umieszcza w filmie fragment Obywatela Kane’a (1941) Orsona Wellesa, kojarząc posiadłość Taurosa ze znaną wszystkim kinomanom rezydencją Xanadu, w której magnat prasowy Charles Foster Kane zmarł w samotności. Krezus z Doliny Bogów nie tylko zgromadził w swoim pałacu arcydzieła sztuki, ale stworzył też coś na kształt gabinetu figur woskowych, a nawet ludzkiej menażerii. Wystawne przyjęcia, przyjaciele „zaklęci” w kamień i aktorka odgrywająca rolę zmarłej ukochanej nie są jednak w stanie wypełnić pustki w życiu Taurosa. Energia płynie bowiem z ziemi, z Doliny Bogów, w której żyją pogrążeni w nędzy Indianie, a nie z sięgającego ku niebu pałacu. Tym, co może ożywić skostniałą rzeczywistość – zdaje się mówić twórca filmu – jest duchowość, mit, archetyp. I właśnie tu otwiera się pole dla artysty – wydaje się, że właśnie tak rozumie swoje posłannictwo Majewski, który konfrontuje widza z odmienną perspektywą patrzenia na rzeczywistość.
Wnioski przedstawione w Dolinie Bogów mogą wydawać się banalne, ale film reżysera Onirici nie jest naiwnym moralitetem, lecz obrazem umownym, z pewnym dystansem grającym z powszechnie znanymi toposami. Paradoksalnie, choć Majewski wyraża swoje przywiązanie do sztuki wysokiej, to jednak posługuje się niekiedy estetyką postmodernistyczną i dokonuje cyfrowej remediacji klasycznych motywów. Długa limuzyna Taurosa wijąca się niczym biblijny wąż czy pióro Johna z napisem „Mont Blanc” to symbole, które uruchamiają szereg kulturowych skojarzeń. Wielość odniesień tego typu sprawia, że Dolina Bogów może stać się interesującym materiałem do omawiania w szkole, zwłaszcza że film – choć niełatwy w odbiorze – jest nieco bardziej przystępny od pozostałych dzieł Majewskiego. Na zajęciach warto wskazać i omówić wizualne oraz fabularne motywy, które zostały zaczerpnięte ze znanych tekstów kultury, od Pisma Świętego i mitologii Indian Navajo, aż po Obywatela Kane’a i współczesną popkulturę. Film Majewskiego pozwala zastanowić się nad takimi zagadnieniami jak rola artysty w świecie współczesnym oraz znaczenie mitu i archetypu w naszym doświadczaniu rzeczywistości, a ponadto może stanowić dobry materiał do wprowadzenia pewnych kategorii antropologicznych, np. axis mundi. Warto zastanowić się też, w jaki sposób reżyser używa nowoczesnych, cyfrowych technologii dla wyrażenia archetypowych treści. Czy można powiedzieć, że jego film jest próbą połączenia dawnego modelu sztuki wysokiej z popkulturą? Dolina Bogów pozostaje dziełem głównie dla koneserów kina artystycznego, jednak uroda wizualna opowieści oraz obsada, składająca się z aktorów tej miary co John Malkovich, Josh Hartnett i Bérénice Marlohe, sprawiają, że może zainteresować też szerszą publiczność.
tytuł: Dolina Bogów
rodzaj/gatunek: dramat, fantasy
reżyseria: Lech Majewski
scenariusz: Lech Majewski
zdjęcia: Lech Majewski
muzyka: Jan A.P. Kaczmarek
obsada: John Malkovich, Josh Hartnett, Bérénice Marlohe, John Rhys-Davies
produkcja: Luksemburg, Polska, USA
rok prod.: 2019
dystrybutor w Polsce: Galapagos Films
czas trwania: 131 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 16/ponadpodstawowa, wyższa