Matthias i Maxime (2019)
Reż. Xavier Dolan
Data premiery: 21 lutego 2020
Robert Birkholc
Od premiery filmu Zabiłem moją matkę (2009), po którym dwudziestoletni Xavier Dolan został obwołany cudownym dzieckiem kina, minęła już ponad dekada. Kanadyjski twórca zdążył od tej pory wyreżyserować aż siedem kolejnych fabuł i dał się poznać jako jeden z najciekawszych przedstawicieli współczesnego kina autorskiego. W ostatnim czasie Dolan przestał jednak być ulubieńcem krytyków, którzy coraz częściej oskarżali go o powtarzanie się, pretensjonalność i artystyczną hochsztaplerkę. Matthias i Maxime to na szczęście dowód na to, że trzydziestoletni już reżyser wciąż się rozwija i nie powiedział jeszcze w kinie wszystkiego. W najnowszym filmie odnajdziemy wątki pojawiające się już wcześniej w jego twórczości, takie jak problemy z akceptacją własnej orientacji seksualnej czy trudne relacje z matką. O ile pierwsze dzieła Kanadyjczyka przedstawiały jednak doświadczenia egzaltowanych dwudziestolatków, o tyle najnowszy film w subtelny sposób opowiada o trzydziestolatkach, o zbliżającym się okresie stabilizacji i pierwszych życiowych rozliczeniach.
Matthias i Maxime to swego rodzaju buddy movie, „film kumpelski”. Akcja osnuta jest wokół spotkań grupy byłych kolegów ze szkoły, którzy próbują utrzymywać regularny kontakt i od czasu do czasu urządzają wspólne imprezy. Mężczyźni razem dorastali i doskonale się znają, jednak upływający czas zaczyna oddzielać ich od siebie – każdy poszedł własną drogą, a różnice społeczne i charakterologiczne stają się coraz bardziej odczuwalne. Z liczącej sobie kilka osób „paczki” Dolan wybiera na głównych bohaterów filmu dwóch przyjaciół o odmiennych charakterach i różnym statusie materialnym. Matthias (Gabriel D’Almeida Freitas) żyje w szczęśliwym związku z dziewczyną, pracuje jako adwokat i powoli pnie się po szczeblach kariery. Maxime (Xavier Dolan) jest barmanem, żyje raczej samotnie, a czas wolny poświęca matce, zmagającej się z uzależnieniem. Relacje między trzydziestolatkami wydają się typowo „kumpelskie”, jednak planowany wyjazd Maxime’a do Australii oraz pocałunek mężczyzn zainscenizowany na potrzeby szkolnego filmu koleżanki sprawiają, że zaczyna ujawniać się skrywane wcześniej uczucie między bohaterami.
Twórcy post-nowofalowi bywają niekiedy oskarżani o odrealnienie, pretensjonalność i pomijanie codziennych, prozaicznych problemów. Dolan unika tych pułapek i mocno osadza film w konkretnej rzeczywistości. Matthias i Maxime to nie tylko historia o miłości i pożądaniu, ale też portret pokolenia, w którym istotną rolę odgrywa tło społeczno-obyczajowe. Znany z zamiłowania do artystycznych eksperymentów twórca stosuje różne klucze stylistyczne w zależności od pokazywanego środowiska. Bogaci mieszczanie urządzający wystawne przyjęcia, na których panie z socjety chichoczą, opowiadając nieprzyzwoite dowcipy, pokazywani są w filmie w sposób niemal satyryczny. Dostało się też środowisku artystycznemu – siostra jednego z członków „paczki”, studentka filmówki, opowiada nowomodne frazesy o „przezroczystości” płci i kręci z zapałem etiudę mającą „łączyć ekspresjonizm z impresjonizmem”. Z ironią pokazywana jest wreszcie rzeczywistość ambitnych pracowników wielkich biurowców. Matthias musi wykazać się nie lada cierpliwością, kiedy ma zająć się klientem firmy, niejakim McAfee’m (Harris Dickinson), narcystycznym fanem imprez, kobiet i alkoholu, zawsze mającym na podorędziu rozmaite „życiowe” mądrości. Fragmenty przedstawiające życie Maxime’a, który musi borykać się z agresywną, eksploatującą go matką, są z kolei bliższe dramatom społecznym spod znaku Kena Loacha. Dolan charakteryzuje tło społeczne, by pokazać, jakie modele życia mają do dyspozycji wywodzący się z różnych środowisk, zagubieni bohaterowie.
Pokazując życie codzienne, imprezy, rozmowy przy piwie czy sprzeczki rodzinne, Dolan potrafi przekazać prawdę o postaciach. Delikatny i wrażliwy Maxime wydaje się pogodny, ale to pozór – oszpecona chorobą skóry twarz mężczyzny jest niejako symbolem wyobcowania i cierpienia bohatera. Życie Matthiasa wygląda na znacznie bardziej uporządkowane i stabilne, jednak w miarę upływu akcji coraz bardziej widzimy, że mężczyzna jest spięty i odczuwa dyskomfort w pracy, w domu, a nawet podczas spotkań z przyjaciółmi. W pewnych fragmentach filmu dźwięk nagle cichnie i widzimy Matthiasa i Maxime’a zapatrzonych w jakiś szczegół, zamyślonych i nieobecnych. Życie obydwu mężczyzn naznaczone jest brakiem, spowodowanym niespełnionym pragnieniem. Film Dolana nie opowiada jednak wyłącznie o miłości – to przede wszystkim dzieło o wybieraniu drogi życiowej. Coraz bardziej sfrustrowany Matthias – który wypiera pragnienie i wyładowuje złość na innych – musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy do końca życia chce męczyć się w przyjętej roli społecznej.
Choć Matthias i Maxime opowiada o doświadczeniu trzydziestolatków, to jednak świetne aktorstwo, realistyczne dialogi i sprawnie poprowadzona narracja mogą sprawić, że film trafi w gusta uczniów szkół średnich. Dzieło Dolana, subtelne i pełne psychologicznych niedopowiedzeń, może być dobrym punktem wyjścia do dyskusji w ramach edukacji filmowej. Warto zastanowić się nad wyborami Matthiasa i Maxima i scharakteryzować odmienne strategie życiowe obydwu bohaterów. Omawiając postać Matthiasa, można wprowadzić pojęcie „złej wiary”, za pomocą którego Jean-Paul Sartre charakteryzował egzystencję nieautentyczną, opartą na gotowych wzorcach społecznych, a nie na indywidualnych potrzebach. Czy z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku Matthiasa? Jak należy rozumieć finał filmu? Warto zastanowić się też nad sposobem, w jaki Dolan przedstawia doświadczenia bohaterów. Pojawiające się kilkakrotnie subiektywizacje dźwiękowe, ustawienia kamery (np. w ujęciu pokazującym z lotu ptaka zagubionego na rzece Matthiasa) czy znaczące elipsy (kiedy bohaterowie mają się pocałować przed kamerą, ekran zostaje ściemniony) opowiadają nam o doznaniach wewnętrznych mężczyzn. Warto dodać, że znany z chwytów na granicy kiczu Dolan, tym razem jest znacznie bardziej stonowany niż we wcześniejszych swoich dziełach. Może właśnie dzięki temu pozbawiony stylistycznych ekscesów film jest jego najlepszym obrazem od czasów Matki (2015).
tytuł: Matthias i Maxime
tytuł oryginalny: Matthias et Maxime
rodzaj/gatunek: dramat
reżyseria: Xavier Dolan
scenariusz: Xavier Dolan
zdjęcia: André Turpin
muzyka: Jean-Michel Blais
obsada: Gabriel D’Almeida Freitas, Xavier Dolan, Pier-Luc Funk, Samuel Gauthier, Antoine Pilon, Adib Alkhalidey, Anne Dorval, Micheline Bernard
produkcja: Kanada
rok prod.: 2019
dystrybutor w Polsce: Gutek Film
czas trwania: 119 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 15/ponadpodstawowa, wyższa