Twój Vincent (2017)
Reż. Dorota Kobiela, Hugh Welchman
Data premiery: 6 października 2017
Jadwiga Mostowska
Na ten film trzeba było czekać 7 lat. Tyle czasu zajęło bowiem stworzenie pełnometrażowej malarskiej animacji pod tytułem Twój Vincent w reżyserii Doroty Kobieli i Hugh Welchmana. Choć rozmaitych filmów o Vincencie van Goghu (pełno- i krótkometrażowych, animowanych i żywego planu) powstało już bodaj ponad 40, a w postać słynnego malarza wcielali się tacy aktorzy, jak Kirk Douglas (Pasja życia, reż. Vincente Minelli, 1956), Tim Roth (Vincent i Theo, reż. Robert Altman, 1990), Jacques Dutronc (Van Gogh, reż. Maurice Pialat 1991) czy Benedict Cumberbatch (Van Gogh: Painted with Words, reż. Andrew Hutton, 2010), to bez wątpienia polsko-brytyjska koprodukcja, która właśnie trafia na ekrany kin, jest dziełem wyjątkowym. Twój Vincent to bowiem, dosłownie, historia ostatnich dni życia oraz zagadkowej śmierci van Gogha, opowiedziana przez jego obrazy, które „ożyły” na ekranie dzięki tytanicznej pracy sztabu ludzi. Zanim jeszcze przystąpiono do realizacji filmu projektanci efektów malarskich spędzili wiele miesięcy nad opracowywaniem konkretnych dzieł van Gogha na potrzeby filmu. W Twoim Vincencie „grają” 94 obrazy artysty przedstawione w formie bardzo zbliżonej do oryginałów. Około 30 kolejnych jego prac zostało na potrzeby tej produkcji częściowo lub w istoty sposób przekształconych. Film został najpierw nakręcony w wersji aktorskiej (autorami zdjęć są Tristan Oliver i Łukasz Żal), a następnie każda z 65 000 jego klatek (na jedną sekundę przypada ich zatem mniej więcej 12) została ręcznie przemalowana. W pracy tej wzięło udział ponad 120 artystów z całego świata.
Oczywiście, nie pierwszy to raz, kiedy oglądamy dzieło filmowe będące przetworzeniem filmu aktorskiego w jego wersję animowaną. Warto wspomnieć choćby o wyreżyserowanych przez Richarda Linklatera produkcjach Życie świadome (2001) oraz Przez ciemnie zwierciadło (2007). Filmy te nakręcono kamerą cyfrową z udziałem aktorów (w pierwszym wystąpili m.in. Julie Delpy i Ethan Hawke, w drugim Reanu Reeves i Robert Downey Jr.) w prawdziwych lokacjach, a po zmontowaniu zostały one poddane obróbce przy pomocy programu Rotoshop bazującego na tradycyjnej (pochodzącej z początku XX wieku) i czasochłonnej technice rotoskopowej polegającej na ręcznym odrysowywaniu poszczególnych klatek filmu. Jednak Twój Vincent jest dziełem, które trudno z nimi porównywać zarówno pod względem artystycznym, jak i formalnym czy wreszcie technicznym. Stanowi ono bowiem połączenie najbardziej zaawansowanych technik filmowych (unikalna technologia, w której go wykonano, musiała zostać opracowana specjalnie na potrzeby tej produkcji) z klasycznym malarstwem.
Twój Vincent pomyślany jest jako historia kryminalna – oś fabuły stanowi prywatne śledztwo dotyczące okoliczności śmierci artysty (miał strzelić sobie w brzuch 27 lipca 1890 roku podczas malowania w plenerze w Auvers we Francji i umarł dwa dni później) prowadzone przez Armanda, syna bliskiego przyjaciela Vincenta. Samego van Gogha jako człowieka i artystę poznajemy więc z perspektywy osób, które towarzyszyły mu w ostatnim okresie życia. Co za tym idzie prawd o człowieku – jego życiu, śmierci i sztuce – jest tyle, ilu ludzi wyrażających na ten temat opinię. Nie ulega jednak wątpliwości, iż w filmie, będącym niejako ożywioną, sfabularyzowaną prezentacją twórczości Holendra, pierwszoplanową rolę zdecydowanie odgrywa forma. To przede wszystkim ona, a nie kryminalna fabuła przyciąga widzów przed ekrany. Owa niespotykana dotąd forma wymaga jednak od widza pewnego skupienia, bowiem oglądanie na ekranie „ożywionych” postimpresjonistycznych obrazów van Gogha to przecież nie to samo, co niespieszne kontemplowanie ich w sposób tradycyjny – jako nieruchomych obrazów. Ruch połączony z feerią barw mogą nieco męczyć wzrok, podobnie jak próba śledzenia mimiki twarzy znakomitych aktorów, którzy wzięli udział w tym przedsięwzięciu (są to m.in. Saoirse Ronan, Aidan Turner, Eleanor Tomlinson i Jerome Flynn; w rolę van Gogha wcielił się natomiast debiutant – Robert Gulaczyk) „ukrytych” pod pociągnięciami pędzla z olejną farbą. Jest to jednak wysiłek wart podjęcia, gdyż artystyczny efekt, jaki udało się osiągnąć twórcom filmu, jest bezsprzecznie znakomity.
Twój Vincent z pewnością może być wykorzystany na zajęciach plastyki w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych, aby przybliżyć uczniom osobę oraz twórczość Vincenta van Gogha. Można również pokusić się o przeprowadzenie na jego podstawie zajęć plastyki z uczniami starszych klas szkoły podstawowej. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że choć film może być przez nich oglądany ze względu na to, iż nie zawiera nieodpowiednich dla tej grupy wiekowej treści (jest wyświetlany z kategorią od lat 12), to jednak jego odbiór, z powodu wyjątkowej formy, wymaga od widza pewnego skupienia, które może okazać się zbyt trudne do utrzymania przez młodszą młodzież przez tak długi czas (mamy tu przecież do czynienia z pełnometrażową, około dziewięćdziesięciominutową produkcją). Film może być również dobrym punktem wyjścia do zajęć z wiedzy o kulturze oraz koła filmowego. W pierwszym przypadku można na przykład porozmawiać z uczniami o różnicach pomiędzy rozmaitymi dziedzinami twórczości w kontekście tradycyjnego podziału na sztuki czasowe i przestrzenne. Twój Vincent jest bowiem doskonałym przykładem (ilustracją) tego, że malarstwo (ale też np. fotografia) to sztuka przestrzenna, która niejako zamyka („zamraża”) w czasie dany moment, gdy tymczasem w filmie zachodzą zarówno relacje przestrzenne i czasowe. Z kolei na zajęciach koła filmowego można uczynić Twojego Vincenta podstawą rozmowy o animacji jako rodzaju filmu oraz różnorodnych technikach, które można wykorzystywać przy jego realizacji. Podczas wyżej wspomnianych zajęć plastyki, wiedzy o kulturze czy koła filmowego w szkołach ponadgimnazjalnych można również zestawić film Doroty Kobieli i Hugh Welchmana z innymi interesującymi dziełami w oryginalny sposób przedstawiającymi wybitnych artystów poprzez ich obrazy, na przykład Młyn i krzyż Lecha Majewskiego (2011) czy Nightwatching Petera Greenawaya (2007).
Więcej o filmie i sposobie jego realizacji można przeczytać na:
https://lovingvincent.com/ (strona filmu w języku angielskim)