Tylko zwierzęta nie błądzą (2019)

Reż. Dominik Moll

Data premiery: 12 lutego 2021

Justyna Hanna Budzik

Naoczni świadkowie – Tylko zwierzęta nie błądzą, reż. Dominik Moll

Dominik Moll (autor m.in. Harry, twój prawdziwy przyjaciel, U pana Marsa bez zmian), znany z czarnych komedii i nieoczywistych mariaży gatunków, po raz drugi (po Mnichu na podstawie powieści Matthew G. Lewisa) decyduje się na ekranizację literatury. Tym razem wraz ze swoim stałym współscenarzystą Gilles’em Marchandem biorą na warsztat obsypaną nagrodami książkę Colina Niela Tylko zwierzęta z 2017 roku (polskiego tłumaczenia powieści nie ma). Francusko-niemiecka produkcja filmowa premierę światową miała w grudniu 2019 roku, zdobyła dwie nominacje do Cezarów: za najlepszy scenariusz adaptowany oraz dla najlepszej aktorki drugoplanowej. W Polsce premierę przewidziano pierwotnie na 6 listopada 2020, a następnie przesunięto na 12 lutego 2021. Tylko zwierzęta nie błądzą to zatem jeden z filmów wielkiego weekendu otwarcia kin po drugim lockdownie. Jak wpłynie to na odbiór historii, która choć rozgrywa się częściowo w bezkresnych pejzażach departamentu Lozère, częściowo w metropolii Abidżan (Wybrzeże Kości Słoniowej), to jej bohaterowie wydają się zamknięci w sieci pozorów i kłamstw.

Historię zaginięcia i morderstwa bogatej paryżanki Evelyne (Valeria Bruni Tedeschi) poznajemy z perspektywy pięciu postaci w kolejno następujących po sobie pięciu rozdziałach. Bohaterką i fokalizatorką pierwszego aktu jest Alice (Laure Calamy), asystentka społeczna rolników, która przemierza zasypane śniegiem wiejskie tereny, by spotkać się ze swoimi podopiecznymi. Jednym z nich jest Joseph (Damien Bonnard), introwertyczny mężczyzna o skłonnościach psychopatycznych, który woli rozmawiać ze zwierzętami niż z ludźmi – to z jego perspektywy prowadzona jest narracja drugiego rozdziału. Kolejną część układanki stanowi historia Marion (Nadia Tereszkiewicz), atrakcyjnej kelnerki, która wiedziona porywem serca pojawia się w Lozère w niezbyt odpowiednim momencie. Bohaterem-fokalizatorem czwartej części jest Armand (Guy Roger „Bibisse” N’Drin), cyberoszust z Abidżanu wyłudzający pieniądze od zamożnych Europejczyków według schematu nigeryjskiego szwindlu. Ostatni rozdział to perspektywa Michela (Denis Ménochet), naiwnego hodowcy bydła i męża Alice, cierpiącego w nieszczęśliwym małżeństwie. Wszystkie postaci w pewnym momencie swojego życia stykają się z Evelyne, choć rozwiązanie zagadki kryminalnej jest w filmie tylko pretekstem, by opowiedzieć o błądzeniu bohaterów. Reżyser wyjaśnia, że w narracji inspirował się Rashomonem Akiry Kurosawy, ale skomplikował schemat zastosowany przez Japończyka, a potem zapożyczony też przez Quentina Tarantino w Jackie Brown, dodając powrót do przeszłości i zwiększając liczbę bohaterów, którzy są przewodnikami po historii. Co więcej, żadna z pięciu postaci nie ma pełnej wiedzy o tym, co się wydarzyło i jakie są wzajemne związki między nimi.

Akcja Tylko zwierzęta nie błądzą rozgrywa się równolegle w Abidżanie i we Francji. Styl wizualny przedstawienia tych dwóch miejsc bardzo się różni. Sekwencje na Wybrzeżu Kości Słoniowej cechuje ruch, dynamiczny montaż, rytm, ciepłe i intensywne barwy, dużo światła, wiele dźwięków metropolii, muzyki, zabawy. Wydarzenia we Francji dzieją się wolniej, ujęcia są dłuższe, filmowane w szerszych planach, ukazujących wiele pustych przestrzeni krajobrazu, dominuje kolorystyka zimna: biel, szarość – za wyjątkiem historii miłosnej w Sète. Na początku te dwa światy wydają się zupełnie niekompatybilne, obce sobie, jednak w miarę rozwoju akcji odsłaniają się zależności i powiązania między nimi.

Plakat najnowszej realizacji Molla przywołuje skojarzenia z Fargo braci Coen (zarówno z filmem, jak i z serialem). Obraz zdominowany jest przez biel śniegu, na pierwszym planie widzimy wydeptane ślady oraz mężczyznę, który kieruje wzrok poza kadr. Za nim zaparkowany jest w śniegu samochód. Czerwona czcionka tytułu wygląda jak plama krwi na śniegu, plakat budzi niepokój ze względu na otwartą kompozycję i niewiedzę, co jest poza granicami kadru, ale też – co kryje się w bieli. Trop powiązań z twórczością braci Coen jest tu jak najbardziej na miejscu: Tylko zwierzęta nie błądzą można zaklasyfikować jako film z nurtu neo-noir. Podstawą scenariusza jest współczesny czarny kryminał, a scenariusz wpisuje się w definicję „czarnej powieści” (roman noir) Tzvetana Todorova: czas narracji staje się równoczesny z czasem akcji, a widz nie tyle szuka odpowiedzi na pytanie „kto zabił?”, ile podąża za bohaterami, będąc świadkiem wydarzeń, które składają się na początkowo niejasne zapętlenie narracji. Powieść Colina Niela zaliczana jest do nurtu country noir („wiejskiego noir”), który pojawił się w amerykańskiej literaturze kryminalnej w latach 90. XIX wieku. Historie zbrodni rozgrywają się na terenach wiejskich, biednych, pośród postaci białych, którym się nie udało (whitetrash) zrealizować amerykańskiego snu, ale zostali wykorzystani przez kapitalizm i wegetują odizolowani od społeczeństwa sukcesu i dobrobytu.

W rozprawie poświęconej nurtowi neo-noir Magdalena Kempna-Pieniążek proponuje, by rozpatrywać go „jako przykład transkulturowej estetyki, rozwijającej się prężnie w czasach szeroko rozumianego kryzysu” (s. 41). Badaczka argumentuje, iż neo-noir w różnych produktach kultury i sztuki jest odpowiedzią na kryzysy współczesnego świata, przede wszystkim w sferze tożsamości, płci, poznania, człowieczeństwa oraz kina. Trop ten może okazać się bardzo inspirujący w rozmowach o filmie Molla z uczniami szkół ponadpodstawowych. Struktura narracyjna filmu może obrazować niemożność pełnego poznania świata, ponieważ każdy z bohaterów ma fragmentaryczny obraz rzeczywistości, w której żyje, a wszelkie przekonania podlegają co chwila próbom i nierzadko zostają w wyniku rozwoju akcji poddane rewizji. Postaci zmagają się z depresją, inercją, melancholią, przybierają przeróżne maski, biorą udział w teatrze pozorów i seksualnych grach. Film prowokuje do pytań o kondycję człowieka, o to co popycha ludzi do zbrodni, kłamstwa, wykorzystywania innych.

Interesującym wątkiem jest również kwestia relacji postkolonialnych między Francją a Wybrzeżem Kości Słoniowej. W wątku Armanda/Armandine i Michela dochodzi do odwrócenia porządku dominacji kolonizatora nad afrykańskim państwem: to mieszkaniec byłej kolonii okazuje się być na wygranej pozycji, do perfekcji opanowując sztukę manipulacji emocjonalnej i osiągania korzyści materialnych od białego Francuza. W historii męża Alice warto natomiast poddać refleksji problem samotności człowieka i niebezpiecznej roli, jaką w wypełnianiu pustki uczuciowej może pełnić internet, obiecujący bezwarunkową miłość za pośrednictwem randkowych portali.

Czy tylko zwierzęta nie błądzą? Polski tytuł rozwija niedopowiedziany tytuł oryginalny Seules les bêtes (Tylko zwierzęta). Recenzent Marius Chapuis w „Libération” proponuje doprecyzować go słowem „wiedzą”, bardzo trafnie podsumowując rolę zwierzęcych bohaterów w produkcji Molla: „wszechobecne, ale nigdy nie zaproszone do odegrania głównych ról, zwierzęta tworzą na ekranie gobelin z oczu, są wszechwiedzącymi, lecz niezmiennie niemymi świadkami, których nikt nigdy o nic nie zapyta. Gdyby przesłuchać zwierzęta gospodarskie, które wszystko widziały i wszystko słyszały, mogłyby opowiedzieć historie cudowne i smutne oraz rozwiązać zagadkę utworzoną z niemożliwych zbiegów okoliczności”. Warto zachęcić młodych widzów do rozmowy o tym, jaką pozycję mają zwierzęta w filmowym świecie i co może znaczyć ich obecność w kadrze w chwilach najważniejszych wydarzeń. W sekwencji otwierającej Armand składa kapłanowi w ofierze kozę; o życiu Josepha najwięcej wie jego pies; wirtualne miłosne uniesienia Michela obserwuje bydło. Film Molla jest udaną próbą przekroczenia perspektywy antropocentrycznej i pokazania na ekranie zwierząt jako odrębnych istot nie-ludzkich, choć z pozoru wydają się tylko towarzyszyć bohaterom ludzkim.

Ten wątek francusko-niemieckiej produkcji można porównać z Pokotem w reżyserii Agnieszki Holland, w którym – choć o zwierzętach postaci ciągle mówią i w odniesieniu do nich kształtują swoje działania – bohaterowie nie-ludzcy nie zyskują takiej samodzielności i roli. W analizie adaptacji prozy Olgi Tokarczuk z punktu widzenia animal studies Sebastian Smoliński dowodzi: „Kiedy jednak w finale okazuje się, że za zabójstwa odpowiedzialna jest Duszejko, iluzja zwierzęcej sprawczości znika – można poczuć autentyczne rozczarowanie, że czworonożni mieszkańcy Kotliny Kłodzkiej nie okazali się mordercami (co tym boleśniej odbiera im znaczenie jako podmiotowym bohaterom), a opowieść wkroczyła na dobrze znane «ludzkie» tory”. W filmie Molla nie ma tak silnej opozycji między bohaterami ludzkimi a zwierzęcymi, ponieważ to przede wszystkim pięcioro ludzi wydaje się pozbawionych sprawczości i poddanych grze przypadków, w którą dają się wplątać jakby siłą inercji. Jak zatem jeszcze inaczej można by rozwinąć tajemniczy tytuł? Co odróżnia nieszczęśliwych i błądzących ludzi od niemych, lecz wszystko widzących, słyszących i wiedzących zwierząt?

Bibliografia:

  1. Chapuis M., «Seules les bêtes»: le jeu de la mort et du hasard, https://www.liberation.fr/cinema/2019/12/03/seules-les-betes-le-jeu-de-la-mort-et-du-hasard_1767071/
  2. Glapiak R., Tylko zwierzęta nie błądzą, https://www.kino.org.pl/tylko-zwierzeta-nie-bladza/
  3. Jacquelin A., Seules les bêtes de Dominik Moll, un Country Noir, https://esprit.presse.fr/article/alice-jacquelin/seules-les-betes-de-dominik-moll-un-country-noir-42558
  4. Kempna-Pieniążek M., Neo-noir. Ciemne zwierciadło czasów kryzysy, Katowice 2015.
  5. Smoliński S., Między polityką zwierząt a zwierzęcą polityką: nie-ludzka podmiotowość w Pokocie Agnieszki Holland, „Pleograf. Kwartalnik Akademii Polskiego Filmu”, nr 2/2018, https://akademiapolskiegofilmu.pl/pl/historia-polskiego-filmu/pleograf/agnieszka-holland/12/miedzy-polityka-zwierzat-a-zwierzeca-polityka-nie-ludzka-podmiotowosc-w-pokocie-agnieszki-holland/640#k18
  6. https://www.cinemateur01.com/modules/front/pdf/presse/16/1570.pdf

tytuł: Tylko zwierzęta nie błądzą
tytuł oryginalny: Seules Les Bêtes
rodzaj/gatunek: thriller
reżyseria:  Dominik Moll
scenariusz:  Dominik Moll, Gilles Marchand
zdjęcia: Patrick Ghiringhelli
muzyka:
Benedikt Schiefer
obsada: Denis Menochet, Laure Calamy, Damien Bonnard, Valeria Bruni Tedeschi
produkcja: Francja, Niemcy
rok prod.: 2019
dystrybutor w Polsce: Aurora Films
czas trwania: 116 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 16/ponadpodstawowa, wyższa

Wróć do wyszukiwania