Snowden (2016)

Maciej Dowgiel, Centralny Gabinet Edukacji Filmowej

Reż. Oliver Stone

Data premiery: 18 listopada 2016

Snowden zbuntowany

Oliver Stone jest reżyserem, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. W swym najnowszym filmie pt. „Snowden” powraca do tematyki mediów i ich wpływu na nasze życie. Kontynuuje tym samym misję uświadamiania społeczeństwa, czym są i jak działają media. Czyni to za pomocą intrygujących fabuł, z których medialny problem wyziera niby mimochodem, sprawiając, że stają się w pewnym sensie rozprawami etyczno-filozoficznymi. Dzięki temu zasługuje na miano najbardziej wpływowego, bo docierającego do większej liczby odbiorców niż badacze akademiccy czy analityka mediów. W „Urodzonych mordercach” reżyser wziął na warsztat telewizję i mechanizmy jej działania. W „Snowdenie” wiele mówi o internecie i komunikacji medialnej w ogóle, demaskując jednocześnie inwigilacyjną twarz nowych mediów.

W dziele Stone’a nie ma miejsca na tajemnicę. W jednym z pierwszych dialogów, dzięki którym poznajemy bohatera — Edwarda Snowdena aplikującego do pracy w agencji wywiadowczej, jego życiowa filozofia zostaje przedstawiona wprost, a w kolejnych scenach filmu potwierdzona czynami. Wypowiada zdanie kluczowe, zapowiadając pewien dyskurs filozoficzno-moralno-ekonomiczno-społeczny znany milionom obywateli w całej Ameryce. Odwołuje się w nim do filozofii Ayn Rand, a dokładnie do powieści autorki pt. „Atlas zbuntowany”, książki, która „według Biblioteki Kongresu USA jest drugą po Biblii najczęściej czytaną książką w Stanach Zjednoczonych” (Ayn Rand, „Atlas zbuntowany”, Poznań 2008, nota wydawcy na oprawie skrzydełkowej).

Zgodnie z deklaracją Snowden będzie tym, „który postanowił zatrzymać silnik świata — i uczynił to”. Jednocześnie jest to światopoglądowa deklaracja gloryfikująca: „cnotę egoizmu”, rozum (jako jedyne źródło wiedzy i motor napędzający do działania), indywidualizm i liberalny kapitalizm (leseferyzm). Są to idee, na których zbudowano amerykański kapitalizm, a które dla większości Polaków zakotwiczonych w minionych czasach PRL-u i zdeformowanej formie poprzełomowego kapitalizmu wciąż są obce. Jeżeli chcemy wykorzystać film na lekcjach filozofii i etyki w szkołach ponadgimnazjalnych, warto pokusić się o teoretyczne wprowadzenie do filozofii Ayn Rand, myślicielki i pisarki wciąż mało popularnej w Polsce. Ukazując młodzieży podwaliny jej myśli, w zestawieniu z filmem Stone’a, można przeprowadzić ciekawe zajęcia dotyczące filozofii współczesnej, które warto uzupełnić podczas lekcji etyki, odwołując się, np. do kodeksów etycznych różnych zawodów (dziennikarza, polityka, agenta, bankowca).

Fakty, które ujawnił Edward Snowden powinny zainteresować przede wszystkim etyków, informatyków oraz specjalistów od nowych mediów. Ukazują kulisy inwigilacyjnej polityki wywiadów (CIA, NSA) Stanów Zjednoczonych dotyczących podglądania i podsłuchiwania miliardów ludzi na całym świecie, co jest zgodne z literą prawa, znaną jednak tylko wysokim urzędnikom państwowym, a nie wszystkim obywatelom. Czy więc nadal jest to litera prawa? Z filmu poznajemy mechanizmy zbierające dane o wszystkich ludziach, których rozmowy są podsłuchiwane, a korespondencja czytana. A wszystko to ukryte pod zgrabnie skrojonym propagandowym płaszczykiem walki z terroryzmem. W rzeczywistości te mechanizmy to nic innego jak globalne wcielenie w życie słynnych słów Andrieja Wyszyńskiego, prokuratora ery stalinizmu: „dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”. Nikt nie jest krystalicznie czysty, a nawet jeżeli, to posiada znajomych, przyjaciół, rodzinę, która kiedyś zrobiła coś niewłaściwego, pozostawiając przy tym cyfrowy ślad. Znalezione dane z powodzeniem mogą posłużyć służbom specjalnym do sfingowania różnych historii, a te łatwo wykorzystać do szantażu. A do jakich danych specjalne służby mają dostęp? Praktycznie do wszystkich: zaczynając od prywatnych rozmów, na nagraniach wykonanych kamerką w laptopie nieświadomego niczego użytkownika sieci kończąc. Czy można całkowicie uchronić się przed inwigilacją? Można, ale jest to bardzo trudne, wymaga specjalistycznej wiedzy i skomplikowanych zachowań. Film nie pokazuje, jak się chronić, ale za to daje do myślenia. Widz będzie miał świadomość, że nie dość, że w internecie nie jest anonimowy, to dodatkowo jego zachowania (te poprawne i te negatywne) dla informatyków widoczne są jak na dłoni. Dla tej właśnie świadomości film warto pokazywać młodzieży szkół ponadgimnazjalnych (młodszych może znużyć ze względu na brak oszałamiających efektów specjalnych, wartkiej akcji i długość) na zajęciach wychowawczych. Pozwoli to im w przyszłości uniknąć wielu problemów, a także uzmysłowi, jak ważne jest kreowanie własnego wizerunku w sieci. Skoro informatycy i specjaliści mają dostęp do wszelkich zamieszczonych i wygenerowanych przez użytkownika treści, podobne możliwości będą mieć specjaliści zatrudnieni w dziale HR przez jego przyszłego pracodawcę.

W końcu fakty ujawnione przez Snowdena to urzeczywistniona wizja George’a Orwella z „Roku 1984″. Jest w niej Orwellowskie Ministerstwo Prawdy, Ministerstwo Pokoju, Ministerstwo Obfitości, a nade wszystko Ministerstwo Miłości (odpowiedzialne za inwigilację). Na zajęciach języka polskiego lub wiedzy o kulturze warto przeprowadzić analizę porównawczą tych dwóch tekstów kultury. Zestawienie zasad panujących na początku XXI wieku w Stanach Zjednoczonych z antyutopią Orwella może być przedmiotem szerszej prezentacji semestralnej. Młodzi ludzie żyjący w świecie mediów poradzą sobie z takim zestawieniem bez większego problemu. Na zajęciach wiedzy o społeczeństwie, na podstawie filmu można porozmawiać o problemie inwigilacji w Polsce oraz technikach wykorzystywanych w okresie PRL-u i dziś.

Pani z Ukrainy (2002)
tytuł: „Snowden”
gatunek: biograficzny, dramat, sensacyjny, thriller
reżyseria: Oliver Stone
scenariusz: Oliver Stone, Kieran Fitzgerald
zdjęcia: Anthony Dod Mantle
muzyka: Craig Armstrong, Adam Peters
produkcja: Francja, Niemcy, USA
rok prod.: 2016
dystrybutor w Polsce: M2 Films
czas trwania: 134 min
Wróć do wyszukiwania