Niedosyt (2019)

Reż. Carlo Mirabella-Davis

Data premiery: 25 września 2020

Grzegorz Nadgrodkiewicz

Pica bądź łaknienie spaczone to nazwy zaburzenia psychicznego o nieznanej dotąd etiologii, polegającego na kompulsywnym spożywaniu rzeczy lub substancji niejadalnych czy do jedzenia nieprzeznaczonych. Na tę chorobę – jak się w toku akcji okazuje – cierpi Hunter (Haley Bennett), główna bohaterka Niedosytu, debiutanckiego filmu Carla Mirabelli-Davisa. Tuż po ślubie z Richiem (Austin Stowell) dziewczyna zamieszkuje wraz z nim w designerskim domu, usytuowanym na malowniczym odludziu gdzieś na północ od Nowego Jorku. Posiadłość jest prezentem od rodziców Richiego, a zarazem jedną z pierwszych oznak jego niezdrowej relacji podległości czy bezwolności względem wymagającego ojca, a zwłaszcza nadopiekuńczej matki. Skutki tego uzależnienia od rodziców kładą się wkrótce cieniem także na życiu Hunter. Niezapowiedziane wizyty teściowej czy organizowane przez nią kurtuazyjne „herbatki”, podczas których z zawoalowaną protekcjonalnością odnosi się do braku wykształcenia synowej i jej pochodzenia społecznego, powodują u Hunter narastanie frustracji, niepokoju i poczucia samotności w „szklanym domu”. Początkowo wydaje się, że dziewczyna kocha męża, że będzie mogła cieszyć się ciążą, w którą właśnie zaszła, i że znajdzie prawdziwe szczęście u boku zamożnych teściów, jednak na tym na pozór sielskim obrazku pojawiają się kolejne skazy, niejako znaczone coraz to nowymi przedmiotami, które połyka bohaterka.

Sugerowana przez tytuł (zwłaszcza angielski) choroba Hunter szybko okazuje się sposobem na odreagowanie problemów małżeńskich oraz odzyskanie kontroli nad życiem, którym w dziwny sposób zawładnęli jej teściowie i stale nieobecny w domu Richie. Jako że Mirabella-Davis wpisał perypetie Hunter w gatunkowy model dramatu psychologicznego czy nawet utrzymanego w tym duchu thrillera (co dystrybutor Niedosytu sugeruje w materiałach prasowych, być może odrobinę na wyrost, biorąc pod uwagę niską – by tak to ująć – emocjonalną temperaturę konfliktu), trzeba w tym miejscu poskąpić informacji na temat kulminacyjnych scen filmu, a zwłaszcza jego zakończenia. Dość powiedzieć, że eskalujące się patologiczne łaknienie Hunter zagrozi trwałości jej małżeństwa z Richiem, a ją samą wprowadzi na ścieżkę różnorako rozumianego wyzwolenia. Ten emancypacyjny aspekt filmu należy tutaj rozumieć nie tylko w kategoriach szansy Hunter na uporanie się z demonami przeszłości, ale również jako swego rodzaju manifest kulturowo-społeczny. To poprzez niego reżyser apeluje o akceptację nietypowych zachowań osobniczych, ale także wyborów par excellence etyczno-moralnych.

Zagadnienia sytuujące się w tej właśnie sferze, a dotyczące ciąży Hunter, mogą – jak sądzę – stać się jednym z kluczowych punktów dyskusji po seansie, zwłaszcza że ukazana w końcowych scenach decyzja dziewczyny jawi się jako wyzwalająca właśnie, choć prawdopodobnie jest także brzemienna w skutki traumatyzujące dla jej psychiki. W rozmowie na ten temat z pewnością potrzebna będzie – na etapie szkoły ponadpodstawowej – wyważona i rozsądna moderacja, wskazująca rozmaite konsekwencje tzw. wyborów na całe życie, ale także umiejętnie sytuująca daną decyzję w systemie wartości, z uwzględnieniem kontekstu społecznego i osobistych doświadczeń z przeszłości. Nie bez znaczenia jest tu również fakt, że (pozornie?) emancypacyjna wymowa ostatnich scen jest nam niejako dana czy podpowiedziana przez mężczyznę – reżysera i scenarzystę w jednej osobie. Być może taka „męsko-feministyczna” optyka, jeśli chodzi o ukształtowanie perypetii Hunter, okaże się znacząca w pracy interpretacyjnej, bowiem ostatecznie rozwiązania scenariuszowe zawsze sytuują się w jakiejś konwencji (czy uznamy za nią wiarygodność psychologiczną, prawdopodobieństwo zachowań postaci, czy też modele metaforyzowania – vide ujęcie z ubojem jagnięcia w początkowych partiach filmu) i jako takie są po prostu arbitralne.

Bez względu jednak na to, do jakich wniosków czy ocen doprowadzi młodych widzów warstwa czysto fabularna, wiążąca się z uwikłaniem głównej bohaterki w sieć rodzinnych zależności, w analizie należy uwzględnić także wizualne ukształtowanie filmu – jego dominanty kolorystyczne, sposoby kadrowania, rodzaje zbliżeń, słowem: całą pracę operatorską. Za zdjęcia do Niedosytu odpowiedzialna była Katelin Arizmendi, która doskonale odwzorowała nastroje i niepokoje Hunter za pomocą wytrzymanych, lekko kontemplacyjnych ujęć w planach ogólnych i pełnych na rozległym tarasie w chłodny, mglisty poranek czy tych przedstawiających codzienne czynności w domu-matni. Na zasadzie kontrastu obcość, a zarazem kuszący urok połykanych przez dziewczynę przedmiotów zostały przez Arizmendi wyobrażone zbliżeniami i detalami (kulki mieniące się kolorami, połyskujące kostki lodu itp.). Taka gama filmowych środków wyrazu jest dobrą okazją do czysto formalnej analizy, która przecież zawsze służy odnalezieniu korelacji między formą a treścią, co w przypadku Niedosytu wydaje się bardzo dobrą taktyką interpretacyjną. Co istotne, zastosowane rozwiązania operatorskie nie wywołują wrażenia przeestetyzowania całego obrazu, ale właśnie współgrają z rysem psychologicznym Hunter.

Debiut Mirabelli-Davisa to mocne uderzenie – zarówno jeśli chodzi o temat, unaoczniający meandry zaburzenia pica oraz jego prawdopodobne podłoże psychiczne, jak i samą realizację fabularną. Jak wspomniałem, kwalifikacja gatunkowa jako thrillera może się tu wydawać trochę przesadzona, ale film niewątpliwie wywołuje pewien dreszcz emocji. Widzowie, którzy wybiorą się na seans z nadzieją zobaczenia klasycznego dreszczowca, mogą czuć się odrobinę zawiedzeni. Jeśli jednak do filmu podejdą jako do dzieła spoza mainstreamu, z wyraźnymi aspiracjami artystycznymi, choć odwołującego się do znanych konwencji gatunkowych, zapewne poczują się usatysfakcjonowani. Można bowiem sądzić, że reżyserowi chodziło nie tyle o wpisanie się w pewien sprawdzony schemat, przy zachowaniu świeżego tematu, ile o nowatorskie sproblematyzowanie wspomnianego zaburzenia i osadzenie go w kulturowo i społecznie rozumianym procesie wyzwalania się z opresyjnych wzorców czy relacji. Mirabella-Davis przyznawał zresztą, że inspiracją do napisania scenariusza była historia życia jego babci, która do śmierci cierpiała na łaknienie spaczone. W jej przypadku autodestrukcyjne działania były próbą symbolicznego odzyskania kontroli nad własnym życiem w sytuacji wieloletniego pozostawania w nieszczęśliwym, patriarchalnym związku, próbą odpowiedzi na pytanie: jak być kochaną? Na podobne pytanie szuka odpowiedzi Hunter.

tytuł:Niedosyt
tytuł oryginalny: Swallow
rodzaj/gatunek: dramat, psychologiczny, thriller
reżyseria: Carlo Mirabella-Davis
scenariusz: Carlo Mirabella-Davis
zdjęcia: Katelin Arizmendi
muzyka:
Nathan Halpern
obsada: Haley Bennett, Austin Stowell, Elizabeth Marvel, Denis O’Hare, David Rasche
produkcja: Francja, USA
rok prod.: 2019
dystrybutor w Polsce: Velvet Spoon
czas trwania: 94 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 16/ ponadpodstawowa, wyższa

Wróć do wyszukiwania