Człowiek z marmuru (1976)
Reż. Andrzej Wajda
Jolanta Manthey, Anna Równy
Krótka informacja o filmie
Film Andrzeja Wajdy „Człowiek z marmuru” to jeden z najważniejszych polskich filmów politycznych z tzw. nurtu rozrachunkowego, demaskującego fałsz i propagandę komunistycznej władzy. Przypisuje mu się również zainicjowanie kina moralnego niepokoju. Skierowanie tego, jak się niebawem okazało, przełomowego dzieła do produkcji wymagało wielu starań i zabiegów (z udziałem wysokich funkcjonariuszy KC PZPR), które trwały z przerwami kilkanaście lat. Film pojawił się na ekranach kin w gorącym okresie historycznym i niejako antycypował wydarzenia z sierpnia 1980 roku, przedstawione następnie w sequelu pt. „Człowiek z żelaza”, również autorstwa A. Wajdy.
Związki z podstawą programową
Historia
Polska w systemie komunistycznym. Uczeń:
- charakteryzuje system represji stalinowskich w Polsce i ocenia jego skutki;
- charakteryzuje realia życia gospodarczego i społecznego PRL-u;
- porównuje przyczyny i skutki kryzysów 1956 r., 1968 r. i 1970 r., 1976 r.
Wiedza o społeczeństwie
Polityka, ideologie, doktryny i programy polityczne. Uczeń:
- charakteryzuje ideologie totalitarne (komunizm, nazizm), odwołując się do przykładów historycznych;
- charakteryzuje najważniejsze współczesne doktryny polityczne (chrześcijańska demokracja, konserwatyzm, liberalizm, nacjonalizm, socjaldemokracja, socjalizm).
Systemy partyjne. Uczeń:
- porównuje funkcje partii politycznych w państwach demokratycznych i niedemokratycznych.
Język polski
Analiza i interpretacja tekstów kultury. Uczeń:
- rezentuje własne przeżycia wynikające z kontaktu z dziełem sztuki;
- kreśla problematykę utworu;
- wskazuje zastosowane w utworze środki wyrazu artystycznego i ich funkcje;
- rozpoznaje w utworze sposoby kreowania świata przedstawionego i bohatera (narracja, fabuła, akcja);
- wykorzystuje w interpretacji elementy znaczące dla odczytania sensu utworu (np. słowa-klucze, wyznaczniki kompozycji);
- wykorzystuje w interpretacji utworu konteksty (np. literackie, kulturowe, filozoficzne, religijne);
- odczytuje treści alegoryczne i symboliczne utworu.
Wartości i wartościowanie. Uczeń:
- dostrzega obecne w (…) tekstach kultury wartości narodowe i uniwersalne;
- dostrzega w świecie konflikty wartości oraz rozumie źródła tych konfliktów.
Świadomość językowa. Uczeń:
- operuje słownictwem z określonych kręgów tematycznych (na tym etapie rozwijanym i koncentrującym się przede wszystkim wokół tematów: Polska, Europa, świat – współczesność i przeszłość; kultura, cywilizacja, polityka).
Zakres rozszerzony:
Analiza i interpretacja tekstów kultury. Uczeń:
- wskazuje związki między różnymi aspektami utworu (estetycznym, etycznym i poznawczym);
- dostrzega przemiany konwencji i praktykę ich łączenia (synkretyzm konwencji i gatunków).
Wiedza o kulturze
Odbiór wypowiedzi i wykorzystanie zawartych w nich informacji. Uczeń:
- odbiera teksty kultury i wykorzystuje informacje w nich zawarte, z uwzględnieniem specyfiki medium, w którym są przekazywane.
Tworzenie wypowiedzi. Uczeń:
- tworzy wypowiedzi, celowo posługując się różnymi mediami (słowo mówione i pisane, obraz malarski, fotograficzny, filmowy, dźwięk, widowisko, środki multimedialne); aktywnie współtworzy kulturę lokalną (szkoły, dzielnicy, miejscowości)
Analiza i interpretacja tekstów kultury. Uczeń:
- osługuje się pojęciem kultury rozumianej jako całokształt ludzkiej działalności; analizuje i interpretuje teksty kultury – potoczne praktyki kultury, a także dzieła sztuki.
Odbiór wypowiedzi i wykorzystanie zawartych w nich informacji. Uczeń:
- analizuje temat dzieła oraz treści i formę w kontekście jego różnych funkcji, wykorzystując podstawowe wiadomości o stylach i epokach z różnych dziedzin sztuki.
- analizuje film lub analizuje spektakl teatralny, posługując się podstawowymi pojęciami z zakresu właściwej dziedziny sztuki.
- charakteryzuje podstawowe media kultury (słowo, obraz, dźwięk, widowisko).
Rozwój zainteresowań i pożądanych umiejętności uczniów
TAK | NIE | |
Praca z filmem stwarza możliwości rozwoju kompetencji kluczowych uczniów | x | |
Film motywuje uczniów do samodzielnego uczenia się i poznawania | x | |
Film sprzyja rozwojowi wyobraźni uczniów | x | |
Film inspiruje do wykorzystania niestandardowych i oryginalnych metod pracy z uczniami | x | |
Film pozwala zaprojektować cykl zajęć wokół przedstawionego problemu | x | |
Film zawiera sceny przemocy | x | |
Film zawiera sceny erotyczne | x | |
Projekcja filmu musi być poprzedzona zajęciami wprowadzającymi | x | |
Analiza filmu wymaga obecności na zajęciach specjalisty (psychologa, pedagoga, innych) | x |
Pomysły na zajęcia filmowe, proponowane metody pracy z filmem
Ćwiczenia ze stroną poświęconą plakatom do filmu „Człowiek z marmuru”:
http://gapla.fn.org.pl/szukaj.html?typ=tytul&q=cz%C5%82owiek+z+marmuru&page=1&sort=alfabetycznie;
analiza wybranego kadru filmowego; wykorzystanie materiałów poświęconych Andrzejowi Wajdzie ze strony Narodowego Instytutu Audiowizualnego Ninateka Edu:
http://ninateka.pl/film/pierwowz-r
http://ninateka.pl/film/o-andrzeju-wajdzie-mowi-zapiski-ze-wspolczesnosci-odc-3
analiza dzieła malarskiego; porównanie np. obrazu „Podaj cegłę” A. Kobzdeja z wybranym kadrem z filmu; analiza porównawcza „Człowieka z marmuru” i „Człowieka z żelaza”.
Dyskusja, burza mózgów, pogadanka heurystyczna, praca z tekstem źródłowym i filmowym materiałem archiwalnym.
Tropy interpretacyjne, w tym zagadnienia filmoznawcze
Prawda czasu, prawda ekranu – jak wykuwano film z marmuru.
Choć pracę nad filmem Wajda rozpoczął w 1976 roku, to pomysł na „Człowieka z marmuru” pojawił się kilkanaście lat wcześniej. Profesor Lubelski w swojej monografii autora „Kanału” tak opisuje ten moment: „Jerzy Bossak wpadł na pomysł filmu o współczesnej degrengoladzie niegdysiejszego przodownika pracy z epoki stalinowskiej i razem z Wajdą namówił Aleksandra Ścibora-Rylskiego na napisanie scenariusza o nim. Ścibor, który w pierwszej połowie lat 50. pisywał książeczki z serii Biblioteka Przodowników Pracy, wymyślił postać reżysera Burskiego, który w czasie budowy Nowej Huty namawia młodego murarza Birkuta na pokazowy „rekord w szybkości ustawiania cegieł”. Wajda dorzucił do tego pomysłu postać młodej reżyserki Agnieszki, która dziś chce zrobić film na ten temat (Tadeusz Lubelski, „Wajda”, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2006, s. 96). Jednak w 1963 roku, kiedy scenariusz był gotowy, uznano go za niecenzuralny. Druk scenariusza filmu w warszawskiej „Kulturze” wcale nie pomógł w jego promocji. Czas rozliczenia ze stalinizmem miał dopiero nadejść w epoce Edwarda Gierka. Być może, paradoksalnie, wyszło to filmowi na dobre, w nowych realiach i nowymi środkami filmowymi udało się stworzyć wybitne dzieło. A było to możliwe dzięki nieoczekiwanej pomocy ze strony życzliwych Wajdzie decydentów, czyli ówczesnego szefa Komitetu Kinematografii Mieczysława Wojtczaka i Ministra Kultury i Sztuki Józefa Tejchmy. Ten pierwszy tak wspomina wizytę w jego gabinecie w styczniu 1976 roku reżysera i Bolesława Michałka – kierownika literackiego Zespołu Filmowego „X”: „Wręczając mi egzemplarz scenariusza „Człowieka z marmuru” pan Andrzej Wajda przypomniał, że przez trzy lata namawiałem reżyserów do podejmowania tematyki współczesnej, a nie tak dawno w Gdańsku zgłaszałem pretensje, że ten film nie jest do tej pory zrealizowany. Powiedział też, że ta wersja scenariusza jest zmieniona i że na pewno będzie to wspaniały film. Było to przekonujące i prawdziwe. Podziękowałem i powiedziałem, że chociaż scenariusz Ścibora-Rylskiego już czytałem, to na pewno możliwie szybko zapoznam się z nim ponownie” (Mieczysław Wojtczak, „O kinie moralnego niepokoju… i nie tylko”, Studio Emka, Warszawa 2009, s.129). Długo wyczekiwany film, z pewnymi skrótami cenzury (sceny w sądzie i na cmentarzu) i z celowymi utrudnieniami w dystrybucji, wszedł jednak na ekrany kin w lutym 1977 roku. Wszyscy dostrzegli, jak bezkompromisowo potraktowano w nim najnowszą historię PRL-u. Widzowie tłumnie udali się do kin i „zagłosowali nogami”. Na skutek nacisków władz Tejchma i Wojtkiewicz musieli ustąpić ze swych stanowisk, a film został pominięty podczas IV Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku. Jednak dziennikarze, w atmosferze skandalu, wręczyli Wajdzie własną nagrodę na schodach siedziby NOT-u. Była to cegła owinięta wstążeczką.
Nowy rozdział w polskim kinie i naszej historii został rozpoczęty. Zrozumieli to niektórzy krytycy, dostrzegając wagę filmu. Jednym z nich był Tadeusz Sobolewski, który po latach od premiery tak napisał w „Gazecie Wyborczej”: „Wielki temat Wajdy – oszustwo historii i oszustwo sztuki – powraca, być może, w najwybitniejszym jego filmie, w „Człowieku z marmuru”. Widzimy tam, jak filmowiec propagandzista kreuje komunistycznego idola, zamienia go w żywy posąg, który następnie będzie wyrzucony na śmietnik. Praca Agnieszki robiącej film o Birkucie jest magicznym odwróceniem zła, odczarowaniem bohatera. Wajda odbiera w ten sposób władzy mit robotnika, przepowiadając nowy, nieskłamany, solidarnościowy mit” (tamże s. 138). Dziś możemy już z całą mocą powiedzieć, że „Człowiek z marmuru” – dzieło sztuki, z pozoru jedynie wydarzenie kulturalne, odegrało taką rolę w naszej historii najnowszej, tak wpłynęło na sferę polityki, jak wystawienie „Dziadów” Kazimierza Dejmka w 1968 roku, czy przyznanie Literackiej Nagrody Nobla Czesławowi Miłoszowi w 1980 roku. Skrupulatni pewnie jeszcze dodadzą działalność rozgłośni Radia Wolna Europa i paryską „Kulturę” Jerzego Giedroycia. Dlatego warto tak wiele miejsca poświęcić kontekstom politycznym i społecznym, które towarzyszą filmowi Wajdy.
Po pierwsze ważne jest rozpięcie fabuły pomiędzy 1952 rokiem, kiedy 24-letni Mateusz Birkut traci zaufanie władzy i jego portrety znikają z propagandowych sztandarów, a 1976 rokiem, kiedy młoda reżyserka postanawia nakręcić film o przodowniku pracy i ulubieńcu władzy. Cezurą rozdzielającą stał się rok 1970, kiedy podczas strajków w Stoczni Gdańskiej Birkut prawdopodobnie został zamordowany. Retrospekcje, zastosowane chwyty „filmu w filmie” i „filmu o filmie”, zresztą spotęgowane poprzez przywołanie autentycznych materiałów archiwalnych i fabrykowanych quasi-dokumentów, pozwoliły reżyserowi na swobodne mieszanie perspektyw czasowych, a widzowi na stopniowe poznawanie tajemnic przeszłości bohatera z ludu, jakiego wtedy władze usilnie kreowały. Odtworzony zostaje na ekranie tamten świat pełen entuzjazmu ludzi, którzy przeżyli wojnę i łaknęli normalności. Uwierzyli władzy i zostali oszukani. Wajda snuje delikatne paralele między Polską Bieruta a Polską Gierka. Hutę im. Lenina zastąpiła Huta Katowice, a tropienie wroga klasowego – cyniczne rozgrywki partyjne, karierowiczostwo i tłumienie swobód obywatelskich. Film pokazuje, że nawet ludzie tak oddani sprawie jak Birkut, niczego nie mogą zmienić, że nie liczą się szlachetne odruchy i piękne idee, którymi próbowano mamić ludzi. Toczy się bezwzględna gra o władzę, a wszystkie chwyty są dozwolone. Zbrodnie systemu zostały później zastąpione bardziej wyrafinowanymi metodami, ale nie na długo, bo przecież niebawem dojdzie do strzelaniny na Wybrzeżu, potem w Kopalni „Wujek”, represji w czasie stanu wojennego oraz zabójstwa księdza Popiełuszki i Grzegorza Przemyka. Film Wajdy proroczo to zapowiada w scenach groteskowej rozprawy sądowej, łamania przyjaciela Birkuta Wincentego Witka czy Hanki Tomczyk. Kapitalnie zostaną uchwycone odpychające indywidua, takie jak: ubek Michalak, karierowicz Burski, czy towarzysz Jodła. System wytwarzał swoich obrońców, którzy bezkrytycznie wypełniali polecenia, a jednostka czuła się jak postaci w „Procesie” Kafki albo „Roku 1984″ Orwella. Najbardziej szlachetne intencje zostały splugawione i wykorzystane przeciwko bohaterom pozytywnym. Wszyscy oni są wielowymiarowi, autentyczni, „ludzcy”, błądzili i dawali sobą manipulować. To w zgodnej opinii różni postacie „Człowieka z marmuru” od późniejszych, jednostronnych i deklaratywnych bohaterów „Człowieka z żelaza”. Dla wielu widzów te polityczne niuanse, kod historyczny i polityczny filmu Wajdy, okazały się i tak mniej ważne od przejmującej i tragicznej historii Mateusza Birkuta i jego żony Hanki. Na nie nałożone zostały losy ich syna Maćka, Agnieszki, a nawet niejednoznacznej postaci reżysera Jerzego Burskiego, który według prof. Lubelskiego, „przemieniając się w Agnieszkę, jest właściwym bohaterem filmu” (Tadeusz Lubelski, „Wajda”, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2006, s. 168).
Dlaczego Birkut nie był ,,człowiekiem z marmuru”?
Jednak prawdziwym protagonistą jest oczywiście młody chłopak Mateusz Birkut, który za pracą trafił na budowę Nowej Huty – jednego z wielkich symboli odrodzonej Polski. Pierwszy raz pojawia się na ekranie w filmie Burskiego „Początek miasta”, który ogląda Agnieszka, przygotowując się do własnego dyplomu. W znakomicie stylizowanych na dokument z epoki zdjęciach widzimy prostego chłopaka ze wsi o szczerym spojrzeniu, nieśmiałego i ufnego, trochę jak wyjętego z nowel pozytywistycznych. Ma jednak poczucie własnej wartości i buntuje się, kiedy próbują nim manipulować. Rozbrajającym tonem mówi np.: „Ja jestem człowiek” i dziwi się, gdy podrzucono mu gorącą cegłę: „ale żeby robotnik robotnikowi…”. Zjednuje sobie również widza, gdy pozuje do pomnika i z zażenowaniem, a nawet autoironią, odgrywa rolę „celebryty”, którą narzucili mu Burski i peerelowskie władze. Ten dystans i ironia, z jaką traktowane są mechanizmy komunistycznej propagandy, są znamienną cechą „Człowieka z marmuru”. To odróżnia ten film od późniejszego, zrealizowanego w tonacji serio „Człowieka z żelaza”. Zamysł twórczy jest zresztą zasygnalizowany już w tytule, który proponuje z pozoru oczywistą grę znaczeń.
Marmur – szlachetne tworzywo, które pod dłutem Michała Anioła przemieniało się w genialne, natchnione studia nad ludzką naturą, nie kojarzy się z siermiężną sztuką socrealizmu, ale z drugiej strony był ulubionym materiałem dla pompatycznych pomników i barokowych wnętrz budowli socjalizmu. Wszelkie dyktatury uwielbiają, jak wiadomo, przepych i gigantomanię.
Birkut był takim człowiekiem z marmuru – silnym, nieskazitelnym, budzącym podziw, ale był też, jak się niebawem okazało, człowiekiem z krwi i kości, materiałem na trybuna ludowego, który z analfabety przeobraził się na naszych oczach w człowieka z gniewu, rozczarowania i „wroga ludu” naznaczonego piętnem tragizmu. Wajda stopniowo odsłaniając przed nami prawdę o Birkucie, posługując się figurą zafascynowanej nim Agnieszki, pokazuje kiedy i dlaczego przestaje on być człowiekiem z marmuru, a zostaje wciągnięty w bezwzględną grę. Dojrzał, pozostał wierny sobie i lojalny wobec przyjaciela, ale musiał przegrać z systemem. I ten właśnie problem został wprzęgnięty w poważny dyskurs polityczny, jaki Wajda podejmuje z tzw. realnym socjalizmem i dyktaturą proletariatu. Dialektyka historii, fałsz idei zostają obnażone przez pryzmat indywidualnych ludzkich losów, ale również przez jej wymiar etyczny, a nawet estetyczny. Bo przecież, jak pisał Zbigniew Herbert: „To wcale nie wymagało wielkiego charakteru/ mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi/ lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku”. O braku smaku w estetyce socrealizmu będzie mowa w kolejnym rozdziale.
,,Poeta pamięta…” – czyli o powinnościach artysty wobec „człowieka prostego”.
Warto przypomnieć wypowiedź Andrzeja Wajdy zapisaną w „Moich notatkach z historii”: „Dlatego rozumiem to dobrze – pewne uczucia i pewne myśli mogą być wyrażone jedynie przy użyciu symboli, oczywiście narodowych i religijnych, których pełna jest nasza sztuka” (Andrzej Wajda, „Moje notatki z historii”, Prószynski i S-ka, Warszawa 1998, s. 19). Właściwie wszystkie największe filmy Wajdy mówią o jednostce wplątanej w historię i wierze, że „pieśń ujdzie cało” (Adam Mickiewicz, „Konrad Wallenrod”). Reżyser przekładał na język filmowy swoje skłonności do poszukiwania symboli, prawidłowości i głębszego sensu dziejów. Jego dzieła, odwołujące się do wielkich tekstów literackich, dzieł malarskich i znaczących przestrzeni (Łódź, Warszawa, Kraków, Nowa Huta, Stocznia Gdańska) są przesycone narodową ikonografią. Ponadto, jak uważa Stefan Morawski: „(…) okazuje się [Wajda] kontynuatorem tradycji romantycznej, jednym z najbardziej romantycznych w naszej dzisiejszej twórczości. (…) Twórczość Wajdy stanowi rzadki przypadek wchłonięcia współczesności w sferę symboli – toposów i archetypów. Nazwałbym go chętnie wizjonerem przeszłości, poprzez nią szukającym dróg do historii jutrzejszej, możliwie najlepszej” (Stefan Morawski, „Główny topos Andrzeja Wajdy”, „Dialog” 1975, nr 9). O romantycznym paradygmacie w dziele reżysera jeszcze dobitniej pisze prof. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, zadając takie oto pytanie retoryczne: „Mówiąc o literackich inspiracjach twórczości Andrzeja Wajdy, nie można ich jednak ograniczać do tych przypadków, gdy adaptuje on konkretne dzieła. Motywy, cytaty, aluzje wywiedzione z literatury pojawiają się także w filmach spoza adaptacyjnego kanonu. Czyż Mateusz Birkut – bohater „Człowieka z marmuru” – nie jest kolejną przejmującą kreacją romantycznego wzorca bohatera […]?” (Ewelina Nurczyńska-Fidelska, „Polska klasyka literacka według Andrzeja Wajdy”, Wydawnictwo UŁ, Łódź 2010, s. 9).
Powszechnie mówi się, w odniesieniu do całokształtu twórczości autora „Ziemi obiecanej”, o poczuciu misji i odpowiedzialności tego artysty za kształt rzeczywistości. Dlatego nieprzypadkowo została przypomniana powyżej słynna fraza Czesława Miłosza z jego wiersza pt. „Który skrzywdziłeś”. Wajda swoimi filmami też ostrzegał: „nie bądź bezpieczny, poeta pamięta…”. Bliskie mu było Miłoszowe, ale i Mickiewiczowskie rozumienie powinności artysty. Ich wyrazicielem jest w filmie Agnieszka, która ma wiele cech samego reżysera i w swoim dążeniu do prawdy jest pełna pasji, konsekwentna i odważna. Jej słynny „gest Kozakiewicza” z początku filmu, skierowany w stronę redaktora-konformisty i instytucji, jaką była telewizja, ustawia od razu całą perspektywę i definiuje niepokorną postawę młodej reżyserki. Taki gest, z zachowaniem wszelkich proporcji, bo wtedy wymagało to wielkiej odwagi cywilnej, pokazał komunistom Birkut, rzucając cegłą w okno Urzędu Bezpieczeństwa. Wspólnych rysów charakteru, łączących te dwie postaci, jest zresztą więcej.
Debiutująca na ekranie Krystyna Janda jako filmowa Agnieszka jest drapieżna, przerysowana i bezkompromisowa. Późniejsze jej role na przykład w „Przesłuchaniu” R. Bugajskiego i zaangażowanie osobiste w działalność antykomunistycznej opozycji, z dzisiejszej perspektywy wzmacniają autentyzm jej kreacji. Mimo że nie może skończyć filmu, nie rezygnuje z odnalezienia Mateusza Birkuta, za to odnajduje jego syna Maćka i swoje przeznaczenie. Niezwykle ważną rolę odgrywa w filmie spotkanie Agnieszki z ojcem – kolejarzem, który utwierdza ją w słuszności obranej drogi. Dziewczyna realizująca etos inteligencki – pamiętajmy o powstałym właśnie KOR – czuje moralne zobowiązania wobec prostego robotnika-aktywisty z przeszłości. Odkrywanie prawdy o bohaterze swojego filmu jest również zdobywaniem wiedzy o sobie. Gdybyśmy mieli do czynienia z tekstem literackim, takim jak np. „Przedwiośnie”, powiedzielibyśmy, że jest to swoista bildungsroman.
Czuła ironia, czyli dlaczego socrealizm nie pokonał prawdziwej sztuki.
Jak już powiedzieliśmy, Wajda wielokrotnie w swoich filmach inspiruje się literaturą i malarstwem. Tym razem twórczo wykorzystuje estetykę sztuki socrealistycznej. Nie byłby sobą, gdyby nie uczynił ze swego filmu ostrej parodii poetyki kina propagandowego tamtych czasów. Na płaszczyźnie formy posłużyło mu do tego wzorowanie się na kinie amerykańskim, a w szczególności na podziwianym „Obywatelu Kane” Orsona Wellesa. Jak twierdzi Janina Falkowska: „Wajda całe kadry filmu układa tak, by kojarzyły się wprost z socrealistycznym malarstwem”. Wojciech Włodarczyk tak ujmuje jego istotę: „Zasadniczą cechą kompozycji obrazów socrealistycznych jest specyficznie budowana przestrzeń. Dwa chwyty są najczęściej stosowane: żabia perspektywa monumentalizująca postaci i świadoma deformacja zasad perspektywy linearnej, wydobywająca w nienaturalny sposób z płaszczyzny płótna bohaterów prezentowanych wydarzeń” (Janina Falkowska, „Kino polityczne Andrzeja Wajdy: «Człowiek z marmuru», «Człowiek z żelaza», «Danton»” [w:] „Kwartalnik Filmowy” 1996, nr 15-16, s. 257). Za przykład mogą służyć sceny, gdy Birkut pozuje do pomnika lub bardzo ważne chwile bicia rekordu w szybkości murowania. Tu wyraźnie widać odwołania do obrazu będącego symbolem tamtego świata tzn. do słynnego „Podaj cegłę” Aleksandra Kobzdeja. Rozlicznym aluzjom do sztuki z początków lat 50. towarzyszą piosenki i melodie ze szlagierem „Budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom” na czele. Wajda ujmuje to w nawias i poddaje ironicznemu komentarzowi dzięki pomysłom zastosowanym wcześniej przez Orsona Wellesa i jego genialnego operatora Grega Tolanda. Dotyczy to zarówno warstwy znaczeń, fabuły, jak i technicznych rozwiązań. Mowa tu o skomplikowaniu narracji, stosowaniu retrospekcji, powolnym odkrywaniu tajemnic bohatera, o cięciach montażowych, kolorach taśmy, przenikaniu się obrazów i precyzyjnym kolażu sekwencji fabularnych i dokumentalnych. Raz jeszcze odwołajmy się do Janiny Falkowskiej: „Inną zapożyczoną z «Obywatela Kane» techniką jest sposób fotografowania ludzi, obiektów i przestrzeni. Użycie obiektywu szerokokątnego i częste ujęcia z dołu w obu filmach Wajdy [„Człowieku z żelaza”] mają za cel manieryczne deformowanie przestrzeni. Aktorzy gwałtownie „wpadają” w obiektyw, wydają się pomniejszeni lub wyolbrzymieni. Przestrzeń otwiera się a plan centralny rozciąga” (tamże, s. 262). To sprawiło, że „Człowiek z marmuru” to dzieło wielowarstwowe pełne intertekstualnych odniesień. Po niezbyt udanej adaptacji Conradowskiej „Smugi cienia” Wajda znowu włączył się w ogólnonarodową dyskusję o politycznych dylematach Polaków.
Obecne w filmie motywy funkcjonujące w kulturze
Film pozwala na omówienie kilku motywów obecnych w innych tekstach kultury, np.:
Motyw awansu społecznego i zawodowego – Stefan Żeromski „Ludzie bezdomni”, Julian Kawalec „Tańczący jastrząb” (również adaptacja), Bolesław Prus „Lalka” (również ekranizacja), Edward Redliński „Awans”; serial telewizyjny „Daleko od szosy” (1976), reż. Zbigniew Chmielewski.
Narodziny i upadek bohatera – Zofia Nałkowska „Granica”, Joseph Conrad „Jądro ciemności”, Francis Scott Fitzgerald „Wielki Gatsby”, „Wilk z Wall Street” (2013), reż. Martin Scorsese, Tadeusz Dołęga-Mostowicz „Kariera Nikodema Dyzmy”.
Motyw domu – Stefan Żeromski „Ludzie bezdomni”, Wisława Szymborska „Młodzieży budującej Nową Hutę” (1952).
Powstanie miasta, industrializacja, urbanizacja – Władysław Stanisław Reymont „Ziemia obiecana” i „Ziemia obiecana” (1975), reż. Andrzej Wajda, „Miasto z morza” (2009), reż. Andrzej Kotkowski.
Powiązane filmy – „Człowiek z żelaza” (1981), reż. Andrzej Wajda, „Przesłuchanie” (1982), reż. Ryszard Bugajski, „Matka Królów” (1982), reż. Janusz Zaorski, „Dreszcze” (1981), reż. Wojciech Marczewski, „Ręce do góry” (1967), reż. Jerzy Skolimowski, „Przygoda na Mariensztacie” (1953), reż. Leon Buczkowski, „Wielki bieg” (1981), reż. Jerzy Domaradzki.
Powiązane teksty kultury – plakaty, obrazy, rzeźba i architektura realizmu socjalistycznego autorstwa np. Wojciecha Fangora, Aleksandra Kobzdeja, Wiery Muchiny.
Bibliografia
- Falkowska Janina, „Kino polityczne Andrzeja Wajdy: «Człowiek z marmuru», «Człowiek z żelaza», «Danton»” [w:] „Kwartalnik Filmowy” 1996, nr 15-16, s. 257.
- Nurczyńska-Fidelska Ewelina, „Polska klasyka literacka według Andrzeja Wajdy”, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2010, s. 9.
- Lubelski Tadeusz, „Wajda”, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2006, s.168.
- Morawski Stefan, „Główny topos Andrzeja Wajdy”, „Dialog” 1975, nr 9.
-
Wajda Andrzej, „Moje notatki z historii”, Prószynski i S-ka, Warszawa 1998, s. 19.