Nauczycielka na festiwalach
— bogata oferta festiwali filmowych
w subiektywnym spojrzeniu pedagoga

Elżbieta Piotrowicz
Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Gliwicach

Festiwali filmowych w Polsce jest bardzo wiele; odbywają się one przez cały rok, a ich największym plusem jest to, że można podczas ich trwania spotkać wielu ludzi związanych z kinem i nim zainteresowanych — nie tylko tych oglądających, ale także tych, którzy je tworzą czy o nim piszą. Niestety, dla nauczycieli spora część festiwali jest niedostępna, ponieważ w trakcie trwania roku szkolnego rzadko możemy w nich uczestniczyć, natomiast po lekcjach nie zawsze jesteśmy w stanie udać się na projekcje, więc dla nas pozostają przede wszystkim te wakacyjne czy weekendowe. I tych głównie dotyczyć będzie mój tekst. Będę pisała tylko o tych, w których uczestniczyłam, chociaż mam świadomość, że jest ich o wiele więcej i zapewne wśród ich uczestników znajdują się także nauczyciele. Przegląd ten jest zatem wyłącznie subiektywnym spojrzeniem na ofertę festiwali filmowych w Polsce. Mam jednak nadzieję, że stanowić będzie zachętę dla tych wszystkich, którzy dotąd w takich imprezach nie uczestniczyli, aby zainteresowali się nimi i spojrzeli na nie jako na dobry i niesztampowy (a przy tym przyjemny) sposób na swoje doskonalenie zawodowe. Tym bardziej, że każdy z nich pozwala wybierać spośród licznych propozycji, daje możliwość wzięcia udziału w przeróżnych działaniach, umożliwia kontakt z wieloma aspektami kultury, może inspirować do pracy.

Dla mnie przygoda z festiwalami filmowymi zaczęła się w Cieszynie w 2007 roku, gdzie znalazłam się dzięki temu, że Sieć Kin Studyjnych i Lokalnych, Centralny Gabinet Edukacji Filmowej, Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Silesia Film przygotowały seminarium „Kino-Szkoła. Filmowe dialogi — dla nauczycieli i przedstawicieli kin studyjnych, którzy współpracują ze sobą w ramach zajęć edukacji filmowej. Trwała wtedy II edycja festiwalu Wakacyjne Kadry i Dźwięki, na którym projekcje, spotkania i koncerty były darmowe; odbywały się w wybrane weekendy przez niemal całe lato. W trakcie pierwszych trzech edycji spotkań „Kino-Szkoła. Filmowe dialogi” odbyły się seminaria, na których kiniarze, nauczyciele i filmoznawcy mogli porozmawiać o swoich doświadczeniach, oczekiwaniach, propozycjach szeroko pojętej edukacji medialnej oraz kulturalnej. I chociaż tych spotkań już nie ma, to dla mnie były bardzo ważnym doświadczeniem, a znajomości i przyjaźnie tam zawiązane trwają w większości do dzisiaj. Tymczasem cieszyński festiwal doczekał się trzynastej edycji; kategorie konkursowe wielokrotnie się zmieniały, ale oferta programowa ciągle jest bogata. Można zatem zapoznać się z aktualnym programem i spędzić letni weekend w Cieszynie, wzbogacając swój warsztat pedagoga o doświadczenie wynikające z obejrzenia choć kilku interesujących filmów.

Stosunkowo niedawno odkryłam Ogólnopolskie Spotkania Filmowe Kameralne Lato w Radomiu — festiwal ma jednak zdecydowanie dłuższą historię, bo odbyła się właśnie jedenasta edycja tej imprezy. Jej formuła nieco się zmieniała, ale obecnie obejmuje konkursy filmowe w różnych kategoriach, daje możliwość poznania kina niezależnego i twórczości przede wszystkim debiutujących autorów. Podczas jego trwania prezentowane są filmy krótkie — animacja, dokument, fabuła; w programie znajdują się także warsztaty filmowe i aktorskie dla zainteresowanych młodych ludzi, prowadzone przez profesjonalistów. W ostatnich latach byli to między innymi: Arkadiusz Tomiak, Janusz Chabior, Katarzyna Klimkiewicz, Grzegorz Zariczny, Kuba Czekaj, Marcin Bortkiewicz (efekty ich pracy można oglądać na stronie internetowej festiwalu i wykorzystywać w szkole, ponieważ w trakcie trwania owych warsztatów powstają krótkie formy dotyczące ważnych tematów). Widzowie mogą spotkać się z twórcami i jurorami po projekcjach filmowych oraz wysłuchać otwartych dla wszystkich wykładów w ramach Akademii Zawodowców. Mają też możliwość obserwowania pracy filmowców, bo w centrum miasta co roku kręcona jest jedna scena z użyciem profesjonalnego sprzętu, z udziałem aktorów, reżyserowana przez gościa festiwalu. Podczas imprezy odbywają się panele dyskusyjne, warsztaty i konferencje, łączące edukację filmową z różnymi aspektami życia społecznego (współorganizatorami festiwalu są różne podmioty, w tym policja, Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej, Mazowieckie Samorządowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli, Erasmus+, Filmforum). A poza tym — koncerty, wystawy, projekcje plenerowe. Można przyjechać chociażby na jeden lipcowy dzień i z bogatej oferty wybrać te propozycje, które uznamy za najciekawsze i najbardziej pożyteczne w naszej codziennej pracy edukacyjnej.

Kolejnym wakacyjnym festiwalem jest Letnia Akademia Filmowa, która w tym roku odbyła się po raz 19. w Zwierzyńcu. To piękne miejsce na Roztoczu umożliwia połączenie aktywnego wypoczynku (np. pływanie kajakiem czy jazda na rowerze) z przeżyciami kulturalnymi i intelektualnymi. Festiwal oferuje do wyboru wiele sekcji tematycznych, można podczas jego trwania zarówno nadrabiać zaległości filmowe, jak i uczestniczyć w pokazach przedpremierowych, wracać do twórczości ulubionych reżyserów i poznawać dorobek tych nieznanych. Do przyjemności należy rozmowa z pasjonatami kina — profesjonalistami i amatorami, która może mieć miejsce na leżaku przed kinem, w parku czy na terenie zabytkowego browaru. LAF wzbogacają dodatkowo koncerty muzyczne i spektakle teatralne. Wiele projekcji jest poprzedzanych ciekawymi wprowadzeniami, odbywa się konkurs prelegentów, do którego można zgłosić się wcześniej, wybierając tytuł do zaprezentowania, i spróbować swoich sił w tej rywalizacji. Pojechałam do Zwierzyńca po raz pierwszy kilka lat temu, zachęcona przez byłych uczniów, którzy zostali laureatami konkursu filmoznawczego (i dla nich udział w festiwalu był nagrodą) — okazało się, że niektórzy wracają tam, chociaż dawno przestali chodzić do szkoły. Postępują podobnie jak wielu innych pasjonatów wiernych festiwalowi od lat, urzeczonych jego klimatem. Na zwierzynieckim festiwalu dobrze czuje się zarówno młodzież, jak i starsi kinomani, a uczestnictwo w nim jednych i drugich to dobra okazja, żeby wspólnie dyskutować o obejrzanych filmach nie tylko w takcie imprezy, ale także podczas innych spotkań filmowych.

Tegoroczne Nowe Horyzonty (Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Nowe Horyzonty”) we Wrocławiu odbyły się po raz 18. Do 2015 roku festiwal miał dla nauczycieli szczególny walor — w jego trakcie można było nie tylko korzystać z bardzo bogatej oferty jednej z największych tego rodzaju imprez w Polsce, ale także wziąć udział w Letniej Akademii Nowych Horyzontów, przygotowanej specjalnie dla nauczycieli. Program LANH w każdym roku był inny. W ciągu 10 edycji nauczyciele z całej Polski uczestniczyli w warsztatach, wykładach, spotkaniach obejmujących różne aspekty możliwej edukacji medialnej oraz kulturalnej, poznawali historię kina i teorię filmu, powstawały projekty, krótkie filmy animowane, dokumentalne i fabularne, przygotowywano wystawy lub ich wizualizacje; możliwa była wymiana doświadczeń inspirujących do dalszej pracy. Kilka razy miałam przyjemność znaleźć się w tym gronie i kontakt z nauczycielami był dla mnie równie ważny jak zajęcia z profesjonalistami oraz projekcje czy spotkania z twórcami. Szkoda, że ta inicjatywa zakończyła się na dziesiątej edycji. Nauczyciele oczywiście nadal biorą udział w festiwalu, bo jest on szczególną okazją, żeby mieć kontakt ze specyficznym kinem oraz różnymi formami sztuki i jej prezentacji (wystawy, koncerty, debaty, transmisje spektakli, spotkania literackie, promocje ciekawych publikacji), ale jest to impreza dosyć kosztowna i raczej niewielu pedagogów może wybrać się do Wrocławia na dłużej.

Chciałabym wspomnieć także o trzech festiwalach, z różnych powodów, obecnie dla mnie najważniejszych.

Pierwszy to Festiwal Filmów-Spotkań Niezwykłych, odbywający się od 15 lat (najpierw wędrujący, a od 2009 roku związany z Sandomierzem) corocznie na początku maja. Kameralny, ale z bogatym programem: projekcjami, koncertami, wystawami, wykładami, spotkaniami dla dorosłych i dla dzieci. Są na nim honorowani reżyserzy i aktorzy niezwykli, a w gronie docenionych znaleźli się m.in.: Jerzy Skolimowski, Dorota Kędzierzawska, Wojciech Smarzowski, Stanisława Celińska, Andrzej Seweryn, Wojciech Pszoniak, Daniel Olbrychski, Marian Dziędziel, Janusz Gajos — wszyscy byli gośćmi festiwalu, podobnie jak pisarze, muzycy, naukowcy, plastycy oraz inni twórcy. Można z nimi porozmawiać nie tylko w trakcie oficjalnych spotkań, ale także podczas wielu imprez otwartych, dostępnych dla wszystkich zainteresowanych. Uczestnicy często mogą obserwować przebieg zajęć, które odbywają się w trakcie festiwalu — studenci UW biorą udział w Plenerze Dziennikarskim, a młodzież i dzieci w Szklanym Ekranie Pilkingtona (są to warsztaty filmowo-dziennikarskie) oraz w Filmowych Ogrodach Wyobraźni (to z kolei projekt edukacyjno-artystyczny). I właśnie z tym ostatnim wiązały się moje pobyty w Sandomierzu, gdzie zajmowałam się opieką nad młodymi ludźmi uczestniczącymi w projekcie. Ich mentorami artystycznymi byli twórcy filmów animowanych, dokumentalnych i fabularnych: Robert Turło, Maciej Cuske, Marcin Bortkiewicz, Marcin Koszałka, Wojciech Staroń, Andrzej Sapija. Ja przy okazji warsztatów dla młodzieży poznawałam metody pracy twórców filmowych, śledziłam kolejne etapy powstawania filmów. Oczywiście, razem z moimi podopiecznymi korzystałam również z bogatej oferty festiwalowej. Jeśli to będzie możliwe, będę wracać do Sandomierza, bo polubiłam to miejsce i niepowtarzalny charakter imprezy.

Kolejne, szczególne dla mnie wydarzenie to Międzynarodowy Festiwal Filmów Młodego Widza „Ale Kino!”, którego 36. edycja odbędzie się na początku grudnia w Poznaniu. Impreza jest wspaniała, trwa cały tydzień, ale niestety ma miejsce w trakcie roku szkolnego. Można na niej zobaczyć wartościowe produkcje z całego świata. Niewiele z nich pojawi się potem w polskich kinach, bo zaledwie kilka/kilkanaście zostanie zakupionych przez polskich dystrybutorów. Filmy pokazywane w sekcjach konkursowych oceniane są w różnych kategoriach, działa również odrębne jury nauczycielskie, a nagrodzony przez nie film będą mogli oglądać polscy widzowie. Od kilkunastu lat w czasie festiwalu odbywa się Forum Nauczycieli i Filmowców, dzięki któremu możliwa jest wymiana doświadczeń, poznanie wielu metod pracy i ciekawych praktyk edukacyjnych. Tematyka kolejnych edycji Forum była różnorodna, podobnie jak podejmowane w ich trakcie działania. Warsztaty, panele dyskusyjne, wykłady, spotkania z twórcami, między innymi z: Andrzejem Maleszką, Dorotą Kędzierzawską, Jackiem Petryckim, Anielą Lubieniecką, Aleksandrą Korejwo, są wartościowym uzupełnieniem klasycznej oferty festiwalowej, która sama w sobie jest bardzo atrakcyjna. Jeśli nauczyciel potrafi przekonać dyrekcję, że udział w Forum może przynieść korzyści w jego pracy dydaktycznej i wychowawczej, to będzie mu dane uczestniczyć w tym wspaniałym festiwalu.

I ostatni na mojej liście ulubionych — najmłodszy, odbywający się na Śląsku (gdzie mieszkam i pracuję) po raz czwarty Bytom Film Festiwal. Jak deklarują jego organizatorzy, nagradza on i promuje osoby przyczyniające się do popularyzowania sztuki filmowej. Z tym wiąże się konkurs na najlepszą recenzję czy warsztaty z krytykami filmowymi i filmoznawcami oraz pokazy filmów dokumentalnych (w tym roku o Zygmuncie Kałużyńskim i Rogerze Ebercie). Działania festiwalowe to także projekcje filmowe — z rywalizacją w różnych kategoriach, retrospektywy, wykłady, spotkania z twórcami, seanse specjalne — z muzyką na żywo, promowanie dokonań lokalnych, a także wykorzystywanie ciekawych przestrzeni w mieście. Gośćmi honorowymi festiwalu byli Lech Majewski, Kazimierz Kutz i Dorota Kobiela. Prezentowano filmy z aktorami pochodzącymi ze Śląska. Udział we wszystkich wydarzeniach jest bezpłatny, można w nich uczestniczyć także z uczniami, szczególnie w modułach o charakterze warsztatowym. Festiwal jest realizowany przez młodych pasjonatów kina i życzę im równie dużo energii oraz dobrych pomysłów w przyszłości.

Jest jeszcze co najmniej kilka festiwali filmowych w Polsce, w których chciałabym uczestniczyć, ale z różnych wzglądów są one poza moim zasięgiem. Na szczęście wszystkie mają swoją wierną widownię, a zainteresowanych kinem chyba nigdy nie zabraknie i zabraknąć nie powinno — zwłaszcza wśród nauczycieli.