Kształt wody (2017)

Reż. Guillermo del Toro

Data premiery: 16 lutego 2018

Jadwiga Mostowska

Kształt wody w reżyserii Guillermo del Toro to z pewnością jedna z najbardziej wyczekiwanych polskich premier początku 2018 roku. Ta filmowa baśń dla dorosłych, którą pokazano po raz pierwszy w sierpniu 2017 roku podczas 74. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji (gdzie zdobyła Złotego Lwa w kategorii Najlepszy film), wchodzi na ekrany polskich kin jako produkcja obsypana licznymi wyróżnieniami (m.in. Złoty Glob dla reżysera) i nominacjami do rozmaitych nagród z Oscarem na czele (obraz ma szansę aż na 13 statuetek i jest uważany za zdecydowanego faworyta).

O najnowszym dziele Meksykanina na całym świecie napisano i powiedziano już wiele. Entuzjastycznym recenzjom – uznającym baśniową opowieść o miłości, która nie zważa na odmienności i trudności, za jak dotąd najlepszy i najbardziej wzruszający film del Toro[1] – towarzyszyły głosy przeciwne, oskarżenia o pretensjonalność i kicz. Niektórzy dostrzegali w filmie nawet krytykę aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych[2]. Jak zwykle, każdy w tekście kultury zobaczy to, co chce zobaczyć, a owa ożywiona dyskusja zdaje się najlepiej świadczyć o tym, że mamy do czynienia z dziełem nietuzinkowym, wobec którego trudno przejść obojętnie. To samo można zresztą powiedzieć o innych filmach del Toro, którego albo się kocha, albo… kocha nienawidzić.

Reżyser Kształtu wody to bez wątpienia jeden z najbardziej interesujących współczesnych twórców kina. Obdarzony niezwykłą wyobraźnią artysta, wielbiciel i kolekcjoner niezwykłości (gromadzący je zapamiętale w swoim własnym gabinecie osobliwości nazwanym Bleak House i usytuowanym w Kalifornii[3]), fan klasycznych horrorów i filmów grozy. Sam jest do pewnego stopnia osobliwością w świecie kina, twórcą odważnie łączącym w swych eklektycznych dziełach sztukę wysoką z kulturą popularną. Swoje wysmakowane plastycznie i starannie dopracowane filmy tworzy na podstawie pomysłów, które dojrzewają latami, często rezygnując z obrazów generowanych komputerowo (CGI) i dając prymat technikom bardziej klasycznym, efektom mechanicznym, rekwizytom czy charakteryzacji (jedynie tam, gdzie to niezbędne uzupełniając je technikami cyfrowymi). Także niezwykłe postacie z jego filmów to nie wytwory komputera czy postacie ożywione dzięki motion capture, a dzieła artystów na czele z rzeźbiarzem Mikiem Hillem i aktorem Dougiem Jonesem, który od lat wciela się w role dziwacznych stworów z filmów del Toro (m.in. Abe’a Sapiena z Hellboya czy tytułowego Fauna z Labiryntu Fauna). W Kształcie wody Jones tchnął życie w postać zwaną Amphibian Man – wyłowioną gdzieś z wód w Ameryce Południowej istotę będącą obiektem badań w tajnym laboratorium w amerykańskim Baltimore z początku lat 60. XX w.

Owa instytucja badawcza to także miejsce pracy niemej Elisy (Sally Hawkins). Kobieta jest w niej zatrudniona na nocnej zmianie jako sprzątaczka. Rutynę codziennej pracy i życia Elisy przełamuje niespodziewane spotkanie z przywiedzionym właśnie do ośrodka stworem. Pomiędzy dziwną istotą a ułomną kobietą rodzi się więź i pozawerbalne porozumienie, a w konsekwencji (wcale nie platoniczne!) uczucie. Obserwując cierpienia istoty poddawanej torturom przez agenta rządowego Stricklanda (Michael Shannon) i wiedząc, że grozi jej śmierć, Elisa postanawia działać. Wsparcie otrzymuje od innych wyrzutków: sąsiada – starszego, pozbawionego pracy rysownika i homoseksualisty (w tej roli Richard Jenkins), czarnoskórej koleżanki z pracy Zeldy (Octavia Spencer) oraz naukowca z tajnego ośrodka (Michael Stuhlbarg), który jest zarazem sowieckim szpiegiem stopniowo zdającym sobie sprawę  z tego, że zaciekła zimnowojenna walka i wyścig zbrojeń czynią obie strony konfliktu coraz bardziej bezwzględnymi. Kształt wody łączy więc elementy rodem z romansu, szpiegowskiego thrillera, horroru i fantasy, będąc zarazem uniwersalną w swej wymowie opowieścią o sile uczucia, wartości przyjaźni i lojalności; o słabszych, poniżanych i wykluczonych, którzy potrafią przeciwstawić się silniejszym (za którymi stoją instytucje i władza). Opowieścią wzbogaconą przez liczne symbole oraz odwołania do rozmaitych (filmowych i nie tylko) tekstów kultury (bezpośrednią inspiracją dla filmu del Toro był horror Potwór z Czarnej Laguny z 1954 roku, w którym amerykańska ekspedycja naukowa dociera w głąb amazońskiej dżungli, gdzie odnajduje niezwykłą istotę będącą półczłowiekiem-półrybą).

Kształt wody to także opowieść o samym kinie i jego magii – osadzona na początku lat. 60., a więc w czasie, gdy coraz większą konkurencję dla dużego ekranu zaczyna stanowić mały ekran, czyli telewizja. Nie przypadkiem mieszkanie Elisy usytuowane jest tuż nad salą kinową, a jedna z ważniejszych scen filmu (wyrażona gestem deklaracja miłości pary odmieńców) rozgrywa się właśnie w kinie. Od pierwszych ujęć film del Toro niesie ze sobą przekaz mówiący o tym, że sztuka ruchomych obrazów pozwala nam, widzom, zagłębić się w niezwykłe historie, a artystom kreować fantastyczne światy i postacie, znakomicie tworzyć iluzje (warto zwrócić uwagę choćby na początek i zakończenie filmu, gdzie oglądamy sceny zrealizowane w nieco staroświeckiej technice dry for wet[4]).

Ze względu na poruszaną problematykę Kształt wody może być dobrym punktem wyjścia do rozmów z młodzieżą o zagadnieniach tolerancji, poszanowania dla odmienności, a także o kwestiach takich jak uprzedzenia rasowe, dyskryminacja, molestowanie czy mobbing. Wydaje się, że mądrej rozmowy na te tematy z wchodzącymi właśnie w dorosłe życie (i także zmagającymi się z licznymi problemami) młodymi ludźmi nigdy dość, a atrakcyjny wizualnie, fantastyczny świat filmowej baśni dla dorosłych może stanowić wdzięczny punkt wyjścia do tego typu dyskusji. Warto jednocześnie podkreślić, iż sformułowanie „dla dorosłych” nie jest jedynie ozdobnikiem, a film ten zawiera pewne elementy, które mogą być nieodpowiednie dla młodszych nastolatków (w USA przyznano mu kategorię R, co oznacza, że jego oglądanie przez osoby poniżej 17 lat wymaga towarzystwa rodzica lub dorosłego opiekuna). W Kształcie wody obecne są bowiem zarówno treści erotyczne i nagość, jak i sceny przemocy czy wreszcie ostrzejszy język, co wyklucza z jego oglądania młodszych widzów. Trzeba mieć tego świadomość, bowiem często pojawiające się w recenzjach porównania filmu do Pięknej i Bestii mogą wprowadzić w błąd i nieco uśpić czujność niejednego rodzica czy pedagoga.

W pracy ze starszą młodzieżą (uczniowie szkoły ponadgimnazjalnej, zwłaszcza ostatnich klas), można natomiast wykorzystać go na wiele sposobów i potraktować nie tylko jako punkt wyjścia do dyskusji o wspomnianych wyżej problemach, ale również jako materiał do ćwiczeń w zakresie analizy i interpretacji dzieła filmowego. Jak każdy film del Toro, także Kształt wody jest bowiem utworem, w którym nic nie znalazło się przypadkowo, a wszystkie elementy jego mise-en-scène czy rozliczne nawiązania do innych tekstów kultury niosą tu szereg znaczeń. Warto również uczynić najnowszy obraz Meksykanina punktem wyjścia do rozmowy o technicznych możliwościach kina, o tym, w jaki sposób można (także bez wsparcia CGI) uzyskać rozmaite ekranowe efekty, bowiem również na tym polu Kształt wody stanowi dzieło interesujące i wyjątkowe.

[1] http://www.filmweb.pl/review/Frutti+di+amore-20428 (dostęp: 15.02.2018).

[2] http://niezalezna.pl/216953-ksztalt-wody-czyli-dlaczego-hollywood-nienawidzi-donalda-trumpa-recenzja (dostęp: 15.02.2018).

[3] https://www.youtube.com/watch?v=r0WXqEl846k (dostęp: 15.02.2018).

[4] Jest to technika filmowa, w której zamiast kręcić zdjęcia pod wodą, symuluje się je w zwykłym studiu filmowym z wykorzystaniem dymów, kolorowych filtrów oraz efektów świetlnych. Aby włosy lub ubranie postaci znajdujących się pod wodą zdawały się unosić w wodzie, wykorzystuje się wentylatory i kręci zdjęcia z zwolnionym tempie. Realizm podnoszą dodawane w postprodukcji efekty komputerowe (np. unoszące się w wodzie pęcherzyki powietrza) czy dźwiękowe. https://www.cartoonbrew.com/feature-film/3-effects-techniques-guillermo-del-toro-used-shape-water-create-convincing-character-155153.html (dostęp: 16.02.2018) oraz https://www.theverge.com/2018/1/17/16898382/the-shape-of-water-special-effects-vfx-cgi (dostęp: 16.02.2018).

tytuł: Kształt wody
tytuł oryginalny: The Shape of Water
gatunek: dramat, fantasy, romans, thriller
reżyseria: Guillermo del Toro
scenariusz: Guillermo del Toro, Vanessa Taylor
zdjęcia: Dan Laustsen
muzyka: Alexandre Desplat
obsada: Sally Hawkins, Doug Jones, Richard Jenkins, Michael Shannon, Octavia Spencer
produkcja: USA
rok prod.: 2017
dystrybutor w Polsce: Imperial – Cinepix
czas trwania: 119 min
odbiorca: od szkoły ponadgimnazjalnej wzwyż

Wróć do wyszukiwania