Rakietą do Tatr

 

Nazwa kina: Tatry (wcześniej: Belle-Vue, Mouline Rouge, Dolina Szwajcarska, Spółdzielnia Pracowników Państwowych, Rakieta)

Data założenia: 1907 r.

Adres: ul. Sienkiewicza 40

Od samego początku swojego istnienia aż do dnia dzisiejszego, nie zmieniając lokalizacji, w sąsiedztwie parku Sienkiewicza (wcześniej Mikołajewskiego), w jednym z podwórek znajduje się najstarsze łódzkie kino — Tatry. Jego historia sięga 1907 r. Na miejscu sali, gdzie można było potańczyć, Oskar Kulawiński i Gustaw Mjunke postanowili stworzyć kinematograf  Belle-Vue. Elementem, który najbardziej przyciągał widzów i dzięki któremu miejsce to szybko zyskało na popularności, były pokazy pornograficzne. Nic więc dziwnego, że taka atrakcja przyciągała dorosłych nie tylko z miasta, ale i okolic. W krótkim czasie kino zmieniało swoich właścicieli oraz nazwy, zaczynając od Mouline Rouge i Doliny Szwajcarskiej, a na Spółdzielni Pracowników Państwowych i Rakiecie kończąc. Kolejne osoby, które otrzymywały to miejsce pod opiekę, przyczyniały się do jego rozwoju. Przykładem może być Rosjanin Benedykt Zarzycki. Wprowadził on pokazy plenerowe na ulicy, które zwykle trwały do północy, z kolei bracia Firstowie unowocześnili kino, wyposażając je w aparaturę dźwiękową. W  latach 20. XX w. w działającej wtedy Spółdzielni Pracowników Państwowych premiery filmowe odbywały się co wtorek. Pierwszy seans rozpoczynał się o 17.30, a ostatni o 21.00. Repertuar był różnorodny: od filmów zagranicznych do rodzimych. Ceny biletów sytuowały się na piątym miejscu w rankingu łódzkich kin. Za wejście trzeba było zapłacić od 0,50 do 1,50 złotych. Mieszkańcy mieli do wyboru pokazy w zwykłej sali kinowej lub obejrzenie filmu pod nocnym niebem w ogrodzie kinoteatru Spółdzielnia. Co ciekawie, filmy na świeżym powietrzu różniły się od tych pokazywanych wewnątrz.

„Echo” 7. 08. 1931 #214

Tak było do października 1931 roku, kiedy to w przyszłym kinie Tatry pojawili się nowi, prywatni właściciele – Julian i Bernand First. To właśnie oni zmienili nazwę na Rakieta i pomogli kinu przejść na system dźwiękowy, działający już w innych miejscach.

„Echo” 27.07.1932 #206

Strategia repertuarowa Spółdzielni nie różniła się od poprzednich. Premiery filmów odbywały się co wtorek. Seanse zaczynały się w dzień powszedni od 16.00, a w weekendy od 14.00.

Po II wojnie światowej kino przyjęło swoją ostateczną nazwę, którą znamy do dziś — Tatry. W budynku mieściły się dwie sale kinowe, które posiadały łącznie 226 miejsc. Oprócz tego przywrócono pokazy plenerowe (Tatry Letnie), które odbywały się tylko w pogodne dni. Większość repertuaru była przeznaczona dla osób dorosłych.

Z każdym rokiem wzrastała liczba godzin, w czasie których wyświetlane były filmy, tak więc w  latach 70. przychodzić do kina można było od 9.30 do 19.30. Popularnymi gatunkami w tym okresie były komedie, filmy przygodowe i sensacyjne. Innymi słowy każdy, kto po pracy chciał odpocząć w miłej atmosferze, o dowolnej porze dnia mógł znaleźć coś dla siebie.

Kino Tatry przy ul. Sienkiewicza 40 (ok. 1969 r.) Archiwum Państwowe w Łodzi, Samorządowa Instytucja Filmowa Helios-Film w  Łodzi, sygn. 192

Pod koniec lat 80. zaczęła działać mała sala studyjna. Łącznie w Tatrach do wyboru były trzy rodzaje seansów. Pod każdym tytułem w gazetach informowano, dla kogo ten czy inny film jest przeznaczony. W większości były to filmy dla osób dorosłych albo od 12 roku życia.

Sam budynek w czasie działalności kina praktycznie nie był remontowany, co doprowadziło do wielu problemów. Sale zaczęła rujnować wilgoć. Zepsuty dach spowodował zamknięcie sali kameralnej, której nie otwarto do dziś. Nadal jednak otwarta jest duża sala, która pomieścić może 85 widzów. Z powodu braku ogrzewania, obecnie Tatry działają już wyłącznie latem. Aktualnym najemcą obiektu i jedynym pracownikiem jest miłośnik kina oraz operator kinowy Dariusz Ambroszczyk, któremu w walce o utrzymanie Tatr pomagają wierni widzowie.

Warto wspomnieć o tym, że jedna z sal Tatr „zagrała” w filmie Andrzeja Wajdy Powidoki z 2016 r. w scenie z Bogusławem Lindą (Władysław Strzemiński) i Bronisławą Zamachowską (Nika Strzemińska).

Jest to praktycznie jedyne miejsce w Łodzi, które istnieje już od ponad wieku, gdzie można poczuć klimat dawnych czasów i obejrzeć filmy z taśmy 35 mm. Żaden multipleks nie zapewni takiej atrakcji. Teraz repertuar kina śledzić można za pośrednictwem strony internetowej, a nie tylko w gazetach – jak kiedyś.

Bibliografia:

  1. http://bc.wbp.lodz.pl/dlibra Biblioteka Cyfrowa Regionalia Ziemi Łódzkiej przy Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Łodzi
  2. http://www.angro51.cba.pl/page.php?130.1
  3. http://urbexlodz.blogspot.com/2015/09/tatry-i-inne-kinowe-historie.html
  4. http://www.lodz.ap.gov.pl/index.php?c=article&id=54

 

Opracowała: Emiliya Kolesnyk