Eter (2018)

Reż. Krzysztof Zanussi

Data premiery: 30 listopada 2018

Robert Birkholc

Najnowsze dokonania Krzysztofa Zanussiego mogły rozczarować wielbicieli jego kina. Twórca Barw ochronnych (1976) pozostał wierny moralno-egzystencjalnej problematyce, ale w ostatnich latach próbował niezbyt umiejętnie dostosować narrację filmów do nowej publiczności. O ile komedia Serce na dłoni (2008) była ciekawym eksperymentem, o tyle Obce ciało (2014) raziło chwytami fabularnymi rodem z tanich seriali telewizyjnych. W efekcie Zanussiego oskarżano o niezrozumienie kultury popularnej, ale też o moralizowanie i niewiarę w inteligencję odbiorcy. Na szczęście w swoim nowym filmie twórca powraca do dawnej, świetnej formy. Zanussi nie próbuje już przemawiać do abstrakcyjnego widza „masowego”, ale kieruje swój przekaz do węższej grupy odbiorców, którzy zainteresowani są kinem intelektualnym, pozbawionym spektakularnych atrakcji. Niestety, trudno uwolnić się od raz przyklejonej etykiety moralisty, dlatego Eter został uznany przez krytykę za obraz nudny i dogmatyczny. Warto jednak nie sugerować się tymi opiniami i bez uprzedzeń zobaczyć dzieło Zanussiego, które należy do najlepszych polskich filmów tego roku.

Reżyser podkreślał w wywiadach, że Eter jest swego rodzaju wariacją na temat Fausta. Akcja filmu nie toczy się jednak ani w średniowieczu, ani współcześnie, lecz na początku XX wieku. W prologu, który ma miejsce gdzieś na obrzeżach Cesarstwa Rosyjskiego, Doktor (Jacek Poniedziałek) próbuje wykorzystać seksualnie młodą kobietę i odurza ją eterem. Dawka okazuje się jednak zbyt silna, a kobieta umiera. Zanussi buduje wizualny kontrast pomiędzy tą sceną, rozgrywającą się w sielankowej scenerii ogrodu, a dalszą częścią filmu, utrzymaną w ponurej kolorystyce. Dla Doktora zabicie kobiety oznacza swego rodzaju wygnanie z Raju – to przekroczenie pewnej granicy. Pragnienie bohatera, by całkowicie sterować ludzkim życiem, stanie się jednak dużo bardziej niebezpieczne, kiedy otrzyma on realną władzę. Doktor wymyka się bowiem z więzienia i ucieka do Austro-Węgier, gdzie dostaje pracę w wojskowej twierdzy, w której jako lekarz może eksperymentować na ludziach. Mężczyzna podejmuje m.in. badania nad eterem – związkiem, który ma rzekomo uwolnić pacjentów od wszelkiego cierpienia.

Zanussi zgodził się z opinią jednego z publicystów, że Eter opowiada o Fauście, który udaje Prometeusza. Eksperymenty Doktora mają uśmierzyć ludzką niedolę, którą przepełniony jest świat przedstawiony w filmie. Obszar cesarstwa to w Eterze „ziemia jałowa”, gdzie ludzie muszą tępo wykonywać rozkazy władzy, a życie pozbawione jest wiary i nadziei. Żadną pociechą nie może być religia – Kościół to instytucja zupełnie oderwana od realnych problemów, a jeden z duchownych okazuje się oszustem jedynie podszywającym się pod księdza. Nic dziwnego więc, że obietnice Doktora są tak kuszące. Wiara w naukę przynosi nadzieję na zmianę i zastępuje wiarę w Boga, która coraz bardziej podupada. Inaczej niż Faust Goethego, Doktor nie chce poznać pełni bytu, a jedynie zdobyć całkowitą kontrolę nad ludźmi. Nauka, która pozwala ulżyć ludziom w bólu, staje się jednocześnie doskonałym narzędziem władzy.

Umieszczając akcję na początku XX wieku, tuż przed I wojną światową, reżyser dąży do historyczno-kulturowej syntezy. Badacze kultury twierdzą, że właściwie dopiero w 1914 roku skończył się XIX wiek i nastała nowa era. Zanussi opowiada w Eterze o jednym z najważniejszych momentów nowoczesności, w którym coraz większą rolę zaczyna odgrywać tzw. „rozum instrumentalny”. Jak przekonują autorzy Dialektyki oświecenia Theodor Adorno i Max Horkheimer, scjentyzm i postrzeganie świata wyłącznie poprzez rozum doprowadziły do instrumentalizacji życia ludzkiego. W świecie nowoczesnym ludzkie ciało jest traktowane jak mechanizm, przekształcane i zniewalane. Oczywiście reżyser nie sugeruje, że we wcześniejszym paradygmacie „przednowoczesnym”, opartym nie tyle na potędze rozumu, co na sile fizycznej, jednostki posiadały większą wolność. W jednej ze scen widzimy na przykład, jak nadzy mężczyźni udają posągi, by zabawić gości zmierzających na wesele do zamku. Nauka umożliwia jednak nowe, znacznie silniejsze sposoby kontrolowania ludzkiego ciała. Doktor nie tylko niweluje cierpienia, używając gazu rozweselającego, ale też za pomocą feromonów potrafi sterować uczuciami i pożądaniem swoich pacjentów. Krytyka racjonalizmu podjęta przez Zanussiego może przywodzić na myśl rozpoznania socjologów ze Szkoły Frankfurckiej, ale remedium proponowane przez twórcę jest zupełnie inne. Reżyser widzi pewną nadzieję w powrocie do religii i do chrześcijańskiej wiary w sens cierpienia.

Eter dzieli się na dwie nierówne części – historię właściwą, „jawną” oraz epilog, nazwany w filmie historią „ukrytą”. Pomysł ten jest często krytykowany przez recenzentów, którzy uznają, że Zanussi niepotrzebnie dopowiada wszystkie znaczenie w historii „tajnej”. Jest w tym trochę racji, ale taka struktura pozwala na zestawienie dwóch punktów widzenia czy też dwóch dyskursów – realistycznego i metafizycznego. Można potraktować ten zabieg jako eksperyment myślowy, a nie kiczowate wezwanie do wiary (nawet jeśli wypowiedzi reżysera w wywiadach wskazują na to drugie odczytanie). W filmie tym powraca bowiem „dawny” Zanussi – wbrew pozorom niejednoznaczny, poważny, skupiony na dyskursie filozoficznym. Ów chłód znajduje znakomity ekwiwalent w warstwie wizualnej, utrzymanej w ponurych, zimnych, nienasyconych barwach. Świetnym pomysłem było też obsadzenie w głównej roli Jacka Poniedziałka, aktora związanego ze sztuką krytyczną, o zupełnie innym światopoglądzie niż Zanussi. Dzięki temu postać Doktora staje się złożona i niejednoznaczna, co doskonale widać w zakończeniu opowieści.

Eter – najbardziej niedoceniony film roku – może być na wiele sposobów wykorzystany w edukacji filmowej. Obraz Zanussiego będzie świetnym kontekstem podczas omawiania Fausta Goethego oraz motywów faustycznych w kulturze. Interesujące może być zestawienie Eteru z inną wersją mitu – z Faustem (2011) Aleksandra Sokurowa. Dzieło Zanussiego będzie ponadto świetną okazją, aby przybliżyć idee socjologiczne krytykujące „rozum instrumentalny” (np. rozpoznania Zygmunta Baumana na temat Holocaustu). Warto zastanowić się, co symbolizuje tytułowy eter? Jak wiadomo, w filozofii przyrody „eterem” nazywano hipotetyczną substancję, która zdaniem myślicieli miała wypełniać cały Wszechświat. Interpretacji domaga się również ostatnie ujęcie filmu, w którym Doktor patrzy w kamerę, a więc prosto na widza. Ranga podejmowanych zagadnień, świetna forma i nawiązanie do mitu Fausta sprawiają, że Eter będzie bardzo dobrym materiałem edukacyjnym.

tytuł: Eter
rodzaj/gatunek: dramat, thriller
reżyseria: Krzysztof Zanussi
scenariusz: Krzysztof Zanussi
zdjęcia: Piotr Niemyjski
obsada: Andrzej Chyra, Jacek Poniedziałek, Zsolt László
produkcja: Polska, Ukraina, Węgry, Litwa
rok prod.: 2018
dystrybutor w Polsce: Next Film
czas trwania: 117 min
odbiorca/etap edukacji: od lat 16/ponadpodstawowa i wyższa

Wróć do wyszukiwania