Auta 3 (2017)

Reż. Brian Fee

Maciej Dowgiel

Uczestnictwo w projekcji Auta 3 jest jak wizyta u psychoanalityka lub seans z trenerem rozwoju osobistego. Właściwie wykorzystane i przepracowane przez dzieci (najlepiej z pomocą rodziców lub bliskich) może przynieść wiele korzyści. Niestety, obawiam się, że w niektórych przypadkach, gdy dziecko pozostanie samo z filmem, a do tego posiada zespół cech składających się na brak pewności siebie, przesłanie Aut może przynieść odwrotny skutek. Mamy bowiem w Autach do czynienia z możliwością dwóch rodzajów identyfikacji: pozytywnej i negatywnej. Pozytywna działać może na takiej zasadzie: skoro Zygzakowi McQueenowi udało się pokonać trudności, to i mnie się uda. Potrzeba jedynie DUŻO pracy, treningów i samozaparcia, a na pewno uda się osiągnąć sukces. Jeżeli zaś spojrzeć na problem zwycięstwa osiągniętego nadzwyczaj ciężką pracą z punktu widzenia osoby mało pewnej siebie, można dojść do wniosku, że skoro idol i mistrz (bo dzieci tak postrzegają Zygzaka) musiał harować na wynik ponad swe możliwości, skoro ponosił porażki, a sukces i tak podzielił z Cruz Ramirez, zwykłemu śmiertelnikowi nie uda się doprowadzić do analogicznego zwycięstwa. Oczywiście, sukces Zygzaka i Ramirez pozwala też na inne interpretacje, np. związane z życiowymi zasadami i hierarchią wartości i celów, wspomniane ryzyko identyfikacji negatywnej może być jednak silniejsze niż szczytne przesłanie twórców filmu.

Auta 3 to także świetny trening rozwoju osobistego. Popularne hasła, w stylu Try Hard or Die Trying lub Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą z flag stadionowych czy utworów hip-hopowych, wykorzystywane są coraz częściej jako element motywacji – nie tylko kibiców podczas „ustawek” czy osiedlowych kulturystów, ale i sportowców-amatorów, trenerów, a także… uczniów. Ma to swoje zalety, choć pewnie znalazłyby się jakieś wady. Auta utwierdzają młodych widzów w przekonaniu, że nie wolno się poddawać i trzeba za wszelką cenę dążyć do wyznaczonego celu! Pojawia się jednak pytanie, czy rzeczywiście jest taka konieczność? Po projekcji, być może, dobrze porozmawiać z dzieckiem o tym, czy zawsze uporczywa walka o osiągnięcie sukcesu jest potrzebna, czy dobrze wpływa na nasze samopoczucie. A może czasem warto odpuścić? Uświadomić sobie, co jest ważne, a co nie. Zygzag może być tu świetnym przewodnikiem, który pomoże wyjaśnić, dlaczego czasem to nie zwycięstwo jest najważniejsze…

Kolejny ważny temat Aut to wymiana pokoleniowa. Po projekcji młodym widzom łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego po wielu latach pracy potrzebujemy odpoczynku i przechodzimy na emeryturę, dlaczego doświadczeni pracownicy ustępują pola młodszym, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w różnych dziedzinach życia. To także świetna lekcja współdziałania, uświadomienia swojej wartości, umiejętności dzielenia się własnym dorobkiem. Nie musi ono dotyczyć wyścigów samochodowych, jak w przypadku Zygzaka, ale np. doświadczenia dotyczącego pobytu w przedszkolu lub szkole, wzajemnej nauki czy wprowadzania młodszych w meandry nowego hobby.

Postęp technologiczny dotyczy wszystkich, od przedszkolaków, po seniorów. Z miesiąca na miesiąc samochody stają się coraz szybsze, a stosowane w nich systemy poprawiające komfort jazdy, wciąż są doskonalone. Komputery pracują coraz wydajniej. Dostęp do nieograniczonych zasobów wiedzy i kultury ma dziś prawie każdy… i to z poziomu smartfona noszonego w kieszeni. Wraz ze zmianami technologicznymi zmienia się też kultura użytkowania rozmaitych urządzeń. Czasem za zmianami trudno nadążyć… W Autach pewien aspekt tych zmian nie został wyraźnie zaakcentowany, a przecież w Polsce ma on wciąż szczególne znaczenie. To finanse. Niestety, nie wszystkich stać na to, aby nieustannie nadążać za nowinkami technologicznymi, a moda na nie wciąż nie ustaje. Warto uświadomić dzieciom, że nie jest ona sensem życia, a od posiadania: najnowszego, najlepszego i najdroższego… nie zawsze zależy nasze szczęśliwe życie.